Relacja Live

07.10.2017

11:50

Rozpoczęła się konwencja Solidarnej Polski z udziałem prezesa Kaczyńskiego
Rozpoczęła się konwencja Solidarnej Polski z udziałem prezesa Kaczyńskiego Głos ma zabrać m.in. Zbigniew Ziobro. W konwencji Solidarnej Polski - którą prowadzi Jan Kanthak - bierze udział także Jarosław Kaczyński jako gość honorowy.

11:40

Monika Rosa nową przewodniczącą Nowoczesnej na Śląsku
Monika Rosa nową przewodniczącą Nowoczesnej na Śląsku https://twitter.com/ryszardpetru/status/916589886177796097

11:58

Ziobro:

Jedność jest niezwykle ważna. Gwarantem jedności obozu prawicy jest Kaczyński
Ziobro: Jedność jest niezwykle ważna. Gwarantem jedności obozu prawicy jest Kaczyński - To, co niezwykle ważne w polityce, o czym my, Polacy zwłaszcza doświadczeni latami różnych perypetii i złych rządów, niekoniecznie dobrych zmian, złych zmian, my ludzie prawicy o tym wiemy, że jedność jest niezwykle ważna. I to właśnie pan [Jarosław Kaczyński], biorąc po uwagę ten różnorodny, składający się z różnych podmiotów, różnych ludzi, mających czasami nieco różne wartości i punktu widzenia, obóz, pan jest gwarantem jego jedności. I stad jesteśmy bardzo zobowiązani, że dzisiaj zechciał pan znaleźć czas i być z nami - mówił Zbigniew Ziobro na konwencji Solidarnej Polski.

12:10

Kaczyński na konwencji SolPol: Musimy być razem
Kaczyński na konwencji SolPol: Musimy być razem - Musimy być razem i to razem musi oznaczać także to, że się wzajemnie akceptujemy. Może że się nawet wzajemnie lubimy, bo to też istotne. W tej wspólnej drodze ku naprawie RP, bo rzeczywiście w 2015 roku rozpoczął się nowy czas w historii naszego kraju. I naszym zadaniem jest to, by ten czas trwał i by przyniósł zmianę rzeczywista, taką do końca. A to jest przedsięwzięcie ogromne, niezwykle trudne. Polskę psuto i niszczono w okresie komunizmu, już nie mówię o okresie okupacji, ale także niestety III RP przyniosła ogromną ilość różnego rodzaju nadużyć, patologii, mechanizmów demoralizujących społeczeństwo, mechanizmów które trzeba odrzucić - mówił Jarosław Kaczyński na konwencji Solidarnej Polski. Jak dodał:
"I przyniosła też, chociaż rzadko formułowano to wprost, takie przeświadczenie że polskie państwo w różnych aspektach powinno być słabe, bo gdyby było silne, to by zagrażało różnego rodzaju interesom, ale sugerowano że zagrażałoby zwykłym obywatelom. To wielki błąd, który niektórzy popełniali i po dziś dzień popełniają z głębokiego przekonania, głównie na skutek doświadczeń komunizmu. Mówię tu o starszym pokoleniu, ale inni po prostu chcieli takiego państwa, w którym ci, którzy zgromadzili w często sposób nielegalny, a w każdym razie naganny moralnie, wielką siłę społeczną, głównie w postaci pieniędzy, siły ekonomicznej, mogli działać, panować bez żadnych ograniczeń. Społeczeństwo jako całość składa się z obywateli, którzy w większości maja niewiele i niewielkie wpływy i z tych elementów, które można określić jako twarde, tych koncentracji społecznej siły i demokracja ma służyć temu, by to wszystko jakoś zostało skoordynowane i żeby zwykły obywatel miał na to wpływ, żeby te skonsolidowane siły były pod kontrolą. Wielu po dziś dzień, także w tym parlamencie, dąży do tego, aby stworzyć system, gdzie takiej kontroli nie ma. Gdzie w gruncie rzeczy obywatel jest wobec tych silnych całkowicie bezradny i bezradne są całe grupy społeczne. Więcej, społeczeństwo i naród są bezradne. To odrzucamy i musimy odrzucić. Musimy spełnić najpierw ten warunek, który nie został spełniony po 1989 czy 1990 roku, czyli zbudować sprawne, silne, choć skomprymowane co do swoich funkcji państwo. I to długa i trudna droga, ale chcę powiedzieć, że wasz prezes [Zbigniew Ziobro] w tym kierunku bardzo wiele robi, także pani minister [Kempa] i chciałem mu za to podziękować"

12:14

Kaczyński o spotkaniu z PAD: Jesteśmy na dobrej drodze, by ten incydent zakończył się dobrze
Kaczyński o spotkaniu z PAD: Jesteśmy na dobrej drodze, by ten incydent zakończył się dobrze - Budowa ciągle jest w trakcie albo w ogóle przed nami, bo niektórych spraw nie zdołaliśmy podjąć i mamy na tej drodze trudności - te, które można było przewidzieć, że wystąpią i te niespodziewane, ale chciałbym państwu powiedzieć, bo jest właśnie okazja, wczoraj odbyłem spotkanie, o którym być może państwo słyszeli. Sądzę, że tu jesteśmy też na dobrej drodze do tego, żeby to przełamać, żeby ten incydent się zakończył i zakończył się dobrze - mówił Jarosław Kaczyński na konwencji Solidarnej Polski, nawiązując do wczorajszego spotkania z Andrzejem Dudą.

12:18

Kaczyński na konwencji SolPol: Żeby wygrywać kolejne wybory, trzeba być razem
Kaczyński na konwencji SolPol: Żeby wygrywać kolejne wybory, trzeba być razem - Musimy iść od przodu i jak już tutaj powiedziano - nie tracić ducha. Bo to na pewno będzie trudna droga i to będzie na pewno droga długotrwała. Żeby ją przejść, trzeba wygrywać kolejne wybory, a żeby wygrywać kolejne wybory, trzeba być razem. To pierwszy warunek sukcesu - mówił Jarosław Kaczyński na konwencji Solidarnej Polski. Jak dodał, "idziemy równo, w jednej kolumnie, czy może w dwóch kolumnach, ale ku jednemu celowi". - Jeżeli nie będzie tych niespodzianek, to mamy wszelkie szanse, żeby ten wielki program odnowy, budowy i nadania innego kształtu RP, program którego efektem będzie nadrobienie już nie liczących dziesiątki, a setki lat opóźnień, zrealizować. To będzie wielkie dzieło nas wszystkich - stwierdził prezes PiS.

12:27

Ziobro:

Dwa lata temu zdecydowaliśmy się działać wspólnie. Dziś mamy powody, by dzielić się sukcesem
Ziobro: Dwa lata temu zdecydowaliśmy się działać wspólnie. Dziś mamy powody, by dzielić się sukcesem - Przeszło dwa lata temu zdecydowaliśmy się połączyć nasze siły, działać razem, wspólnie, by dać nadzieję Polakom na lepsze życie. I myślę, że te dwa lata, które już nadchodzą, dwa lata rządzenia, są najlepszym dowodem na to, że to był sukces. Że oczywiście wiele jeszcze pozostało nam do zrobienia, że wiele jeszcze zapewne mogliśmy zrobić lepiej, ale z całą pewnością możemy powiedzieć już dziś, z perspektywy tego czasu jako politycy obozu Zjednoczonej Prawicy, że mamy powody by dzielić się też sukcesem. Cieszę się, że Solidarna Polska jest częścią obozu wielkiej zmiany, tej ciężkiej pracy, którą wspólnie podjęliśmy w imię wartości idei, które nas łączą i że nasi przedstawiciele wkładają swoją cegiełkę do tej dobrej zmiany, która w Polsce następuje - mówił Zbigniew Ziobro na konwencji Solidarnej Polski.

12:44

Ziobro:

Gdzie byli Tusk, Kopacz i Schetyna, kiedy ci ludzie płakali i opowiadali swoje dramaty? Spotykali się w Sowa&Przyjaciele?
Ziobro: Gdzie byli Tusk, Kopacz i Schetyna, kiedy ci ludzie płakali i opowiadali swoje dramaty? Spotykali się w Sowa&Przyjaciele? - Inny przykład sprawności prokuratury i różnic, jaki zaszły to miasto Warszawa. Te słynne historie związane z przejmowaniem kamienic, te dramaty, tragedie tysiące ludzi wyrzucanych bezwzględnie przez czyścicieli kamienic, przecież to ludzkie dramaty, ból, cierpienie, wobec których całkowicie obojętna była nie tylko pani Gronkiewicz-Waltz, ale cała wierchuszka Platformy. Gdzie był Donald Tusk, pani Kopacz, pan Schetyna, wtedy, kiedy ci ludzie płakali i opowiadali swoje dramaty, historie w mediach? Oni, pewnie jeśli nie milczeli, to spotykali się w kawiarni Sowa & Przyjaciele - mówił Zbigniew Ziobro na konwencji Solidarnej Polski. - My nie pijemy drogiego wina na rachunek podatników, nie jemy ośmiorniczek. My pracujemy, słuchamy ludzi, demokracji. Dlatego ta zmiana w prokuraturze jest dobrą zmianą, bo skończył się czas przekrętów i przejmowania kamienic w Warszawie. Dzisiaj ci, którzy dopuszczali się przekrętów, ci, którzy czuli się bezkarni, lądują w więzieniu - dodał lider Solidarnej Polski.

13:02

Ziobro:

Nie zawiedliśmy przez dwa lata i nie zawiedziemy. To obiecuję. Razem zwyciężymy
Ziobro: Nie zawiedliśmy przez dwa lata i nie zawiedziemy. To obiecuję. Razem zwyciężymy - Wykonaliśmy przez te dwa lata kawał ciężkej pracy, nie boję się tego powiedzieć. Zawsze mogliśmy zrobić coś więcej i patrzymy też krytycznie na nasze dokonania. To nas mobilizuje, mobilizują nas też słowa ze strony państwa, kiedy się spotykamy, mnie też mobilizują słowa, za które dziękuję prezesowi. Chcemy pracować jeszcze bardziej efektywnie, mając doświadczenie, przekonanie, że jesteśmy w ramach wielkiego obozu dobrej zmiany. Chcemy pracować na rzecz Polski i Polaków. Chcemy pokazać żę różnimy się od innej formacji politycznej tym, że jesteśmy wierni naszym zobowiązaniom, wizji Polski, która jest w naszych marzeniach Polską sprawiedliwą i prawą, wrażliwa na sprawy zwykłego człowieka, która w sposób bezwzględny ściga brutalnych przestępców i Polską, która zabiega o przyszłość pokoleń Polaków, jakość życia tu i teraz. Również o to, aby nasze dzieci miały perspektywę rozwoju w swojej ojczyźnie, nie musiały wyjeżdżać za granicę. Mogę państwa zapewnić, żę dzięki temu, że jesteśmy częścią wielkiego obozu dobrej zmiany, razem w koalicji z wiodącą partią, jaką jest PiS, Polską Razem i innymi środowiskami, dzięki temu wywiązujemy się z naszych zobowiązań. Nie zawiedliśmy przez te dwa lata i nie zawiedziemy. To obiecuję. Razem zwyciężymy - mówił Zbigniew Ziobro na konwencji Solidarnej Polski.

13:42

Jaki:

Dzięki ciężkiej pracy Ziobry udało się odebrać przestępcom dużą część VAT-u i oddać Polsce
Jaki: Dzięki ciężkiej pracy Ziobry udało się odebrać przestępcom dużą część VAT-u i oddać Polsce - Tak naprawdę dzisiaj mamy wybór między państwem niepełnym, ułomnym a państwem, które będzie państwem pełnowymiarowym. A w gruncie rzecz jest to wybór między wolnością a fasadą wolności - mówił Patryk Jaki na konwencji Solidarnej Polski. - Wiele rzeczy się już udało. Tzn. udało się odebrać znaczną część banków grupie interesów i oddać Polsce. Udało się dzięki ciężkiej pracy ministra Ziobry odebrać dużą część VAT-u przestępcom i oddać Polsce. Nawet jedna z dużych spółek giełdowych sobie sama nagle, po uchwaleniu przepisów przez ministra Ziobrę dot VAT, sama sobie nagle przypomniała: a to my tutaj 100 mln VAT-u chcielibyśmy oddać, bo księgowy się pomylił - mówił dalej.

13:47

Jaki:

Stoi przed nami wybór, w jaki sposób chcemy rządzić. Czy administrować czy reformować
Jaki: Stoi przed nami wybór, w jaki sposób chcemy rządzić. Czy administrować czy reformować - Przed nami stoi teraz wybór. Wybór w jaki sposób chcemy rządzić. Czy chcemy administrować, czy reformować. W końcu czy chcemy państwa, które będzie uległe czy państwa odważnego. Chcemy uległości czy odwagi. My jesteśmy tą ekipą, tą grupą ludzi, która ma ofertę. Naszą ofertą jest odwaga. Odwaga w reformowaniu państwa, w pójściu pod prąd - mówił Patryk Jaki na konwencji Solidarnej Polski.

16:47

Szefernaker:

Premier Szydło w poniedziałek na otwarciu Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa CYBERSEC
Szefernaker: Premier Szydło w poniedziałek na otwarciu Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa CYBERSEC Szefowa rządu w poniedziałek weźmie udział w otwarciu Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa Cybersec w Krakowie, o czym poinformował na Twitterze Paweł Szefernaker. Na Cybersec miał pojawić się także prezydent Andrzej Duda, ale Kancelaria Prezydenta poinformowała iż ostatecznie nie będzie mógł wziąć udziału. https://twitter.com/szefernaker/status/916676102554312705

17:59

Kukiz:

Może Kornel Morawiecki doszedł do wniosku, że dla dobra kariery syna pomoże Kaczyńskiemu przechodząc do klubu PiS
Kukiz: Może Kornel Morawiecki doszedł do wniosku, że dla dobra kariery syna pomoże Kaczyńskiemu przechodząc do klubu PiS Kornel Morawiecki przechodzi do PiS - taką informację podało wSensie.pl. - To, że Kornelowi Morawieckiemu jest blisko do PiS-u było wiadomo już wtedy, kiedy głosował na cztery ręce z posłanką Zwiercan. Wtedy podziękowaliśmy pani Zwiercan. Uważaliśmy, że powinna się zrzec immunitetu i być poddana ocenie. Najwyżej wtedy przed prokuraturą wykazałaby, że zrobiła to nieumyślnie. Fakt faktem, że zagłosowała za Kornela, podziękowaliśmy jej za współpracę i wyrzuciliśmy z klubu. Za nią odszedł Kornel Morawiecki, a po jakimś czasie dołączył jeszcze Irek Zyska - powiedział w rozmowie z portalem Paweł Kukiz.
"To, że oni przejdą do PiS, było tylko kwestią czasu. I tak głosowali w większości przypadków jak PiS. Podobnie byłem pewien, że posłanka Siarkowska wstąpi do PiS-u, mimo, że się zarzekała, że chce zbudować tylko tożsamość Republikanów. To są ludzie, którzy byli zawsze PiS-owcami, a część z nich to są po prostu koniunkturaliści"
Jak dodał:
"Są tylko różne formy koniunkturalizmu. Jeden oczekuje nagrody w postaci tzw. pozycji biorącej na liście, albo jeśli nie to np. miejsce w jakiejś spółce skarbu państwa po kolejnych wyborach. Jest też koniunkturalizm, który można nazwać miłością ojcowską. Może właśnie Kornel doszedł do wniosku, że dla dobra kariery syna pomoże prezesowi Kaczyńskiemu przechodząc do klubu PiS"

19:06

Jaki:

Kaczyński jest najważniejszym politykiem. Oddajemy królowi, co królewskie
Jaki: Kaczyński jest najważniejszym politykiem. Oddajemy królowi, co królewskie - Nie mamy wątpliwości kto jest najważniejszym politykiem i oddajemy królowi, co królewskie. A jest nim Jarosław Kaczyński i nie ma co do tego wątpliwości. Ale mamy pewne elementy naszego programu, na które kładziemy nacisk. Jeżeli ktoś pyta o to, po co jest Solidarna Polska, to widzicie państwo spór o reformę sądownictwa. Jesteśmy środowiskiem i niech nas za to krytykują, ale najbardziej odważnym i proponujemy najdalej idące reformy. Inicjujemy tę debatę. Takie środowisko na prawicy jest potrzebne - stwierdził Patryk Jaki w rozmowie z wPolityce.pl.

19:06

Premier w środku kampanii spotyka się w hotelu pod Szczecinem z liderem opozycji. Fragmenty politycznego thrillera - 15 SIERPNIA - Michała Kamińskiego
Polityczny thriller Michała Kamińskiego ukaże się w nadchodzącym tygodniu, w najbliższą środę, 11 października w Warszawie odbędzie się promocja książki i spotkanie z autorem. 300POLITYKA jest patronem medialnym książki.  FRAGMENT 1 15 lutego Również ta wizyta premiera Nowaka przygotowana była w najdrobniejszych szczegółach, a członkowie gabinetu premiera, Centrum Informacyjne Rządu i oczywiście BOR dysponowali rozpisanym dosłownie co do minuty harmonogramem. Plan dnia kończył się na godzinie 21.30 lapidarnym zapisem: „Czas do dyspozycji własnej”. Na papierze nie mógł bowiem zostać ślad, że po tej godzinie w małym hotelu pod Szczecinem Piotr Nowak ma się spotkać najbardziej poufnie jak to tylko możliwe z liderem opozycji. Program wizyty w województwie zachodniopomorskim był bardzo bogaty. Zaczynał się już o 5.30 wylotem z Warszawy. O 4.50 wszystkie osoby towarzyszące premierowi musiały być gotowe i czekać na terminalu VIP warszawskiego lotniska Okęcie. Terminal ten to mały, ale komfortowy budynek znajdujący się w północnej części lotniska. Każdy, kto jedzie na Okęcie z centrum Warszawy, na ostatniej prostej, po prawej stronie, mija bramę, przy której zawsze stoi wartownik. Zaraz za bramą zaczyna się krótka asfaltowa droga prowadząca do rządowego terminala. To stamtąd, zarówno na wizyty krajowe, jak i zagraniczne, wylatują politycy, którym przysługuje lotniczy transport specjalny. Prezydent i premier najczęściej podróżują embraerami czarterowanymi od LOT-u, które w środku prawie niczym nie różnią się od zwykłych samolotów rejsowych oprócz kilku pierwszych rzędów, z szerszymi, wygodniejszymi fotelami przeznaczonymi dla najważniejszych pasażerów. Zwyczajowo prezydent lub premier przybywają na lotnisko ostatni, kiedy wszyscy inni uczestnicy wyjazdu siedzą już w samolocie. Tak było i tym razem. Po wypiciu kawy i krótkiej pogawędce w saloniku politycy, którzy mieli lecieć wraz z premierem do Szczecina, zostali zaproszeni na pokład samolotu, a teraz czekali na przyjazd swojego szefa. O 5.20 kolumna premiera podjechała pod czekający na pasie embraer. Wyraźnie niewyspany Nowak wbiegł po schodkach do maszyny. W tej podróży towarzyszyli mu tylko oficerowie ochrony, rzecznik rządu i osobisty asystent. Zadzwoniła sekretarka, by zapowiedzieć ministra obrony narodowej. Czajka wszedł do gabinetu minister Zięby i zaczął poważnym tonem: – Danusiu, bardzo ci współczuję, to wyjątkowe skurwysyny – minister obrony bez wątpienia odnosił się do dzisiejszej publikacji. – No wiesz, rzeczywiście robią mi świństwo. Obawiam się, że temat może się rozlewać – odpowiedziała Zięba. – Też się tego boję, Danusiu – kontynuował Czajka. – Jak wiesz, mam ludzi, którzy znają się na zarządzaniu kryzysowym, i myślę, że moglibyśmy ci pomóc. Zawsze możesz na nas liczyć. Zięba doskonale zdawała sobie sprawę, że cyniczny, ale i diabelsko skuteczny Czajka może być kluczem do opanowania kryzysu, dlatego zapytała: – Co proponujesz Mat? Minister obrony w mgnieniu oka zmienił ton, ze współczującego od razu stał się rzeczowy. – Jeszcze dziś przyjdą do ciebie moi ludzie i pomogą ci opracować strategię wyjścia z tego szajsu. Naprawdę wierzę, że damy radę. Za kilka miesięcy będziesz się z tego śmiała – przekonywał Czajka. „Chciałabym” – pomyślała Zięba, ale czuła, że pewnych strat nie da się już odrobić. A przecież wszystko wydawało się takie proste. Znany tabloid, po kolejnym sondażu wykazującym rosnącą popularność Zięby, zwrócił się do niej z prośbą o wywiad z mężem. Szczepan Zięba nie był postacią anonimową, rzadko jednak pokazywał się w mediach, zdając sobie sprawę, że jego międzynarodowa sława wybitnego scenografa teatralnego musi przynajmniej w kraju pozostać w cieniu politycznej kariery małżonki. Mieli szczęśliwy związek już przez ponad dwadzieścia lat i to pomimo faktu, że początki ich miłości były naprawdę dramatyczne. Pierwszym mężem Danuty był słynny piosenkarz, dużo od niej starszy, który jednak, co nierzadkie w jego zawodzie, zawrotną karierę przypłacił ciężkim alkoholizmem. Po dwóch latach Danuta, wtedy jeszcze Cichocka, po prostu uciekła od męża, a pocieszenie znalazła w objęciach początkującego, ale świetnie rokującego scenografa. Danuta nie zdążyła przeprowadzić rozwodu, bo jej pierwszy mąż zachorował i dość szybko odszedł z tego świata. Przyszła minister kultury już jako wdowa zalegalizowała związek ze Szczepanem, a przykre wspomnienia nieudanego małżeństwa odeszły w zapomnienie. Do czasu, gdy niczego niepodejrzewający Szczepan Zięba udzielił wywiadu o swojej żonie bardzo miłemu dziennikarzowi największego tabloidu. Rozmowa dotyczyła wielu tematów, a wątek początku ich związku był zupełnie marginalny. Marginalny podczas rozmowy z dziennikarzem, ale w gazecie proporcje się odwróciły. W wydrukowanym tekście mąż Zięby przyznawał: Na ślub ze mną czekała do śmierci pierwszego męża. Sensacyjne szczegóły dotyczące tego, jak obecna minister kultury zdradzała umierającego piosenkarza, zajmowały całą pierwszą stronę w kolorowym dzienniku. Zięba po raz kolejny czytała o sobie: Szok! Szczepan Zięba (58 lat) ujawnił wreszcie bulwersujące szczegóły swojego romansu z minister kultury Danutą Ziębą (55 lat). Ich związek kwitł w najlepsze, gdy w szpitalnym łóżku w niewyobrażalnych cierpieniach kończył życie znany piosenkarz Andrzej Cichocki (+43 lata). Danuta nie tylko nie odwiedzała go w szpitalu, ale, jak cynicznie wyznaje teraz jej drugi mąż, czekała ze ślubem na śmierć ulubieńca publiczności i wykonawcę romantycznych szlagierów, które do dziś nuci cała Polska. Na dwóch stronach setki tysięcy czytelników gazety mogło się zapoznać ze zmanipulowaną od początku do końca historią. W centralnym miejscu artykułu znalazło się, opatrzone zdjęciem, wyznanie zbolałej staruszki, pierwszej teściowej pani minister: „Ta suka zabiła mojego syna. Jego serce nie wytrzymało zdrady” – mówi Leokadia Cichocka (82 lata). Nie miało oczywiście żadnego znaczenia, że przyczyną śmierci piosenkarza nie było bynajmniej serce, a zdewastowana wątroba, ale przecież Zięba zdawała sobie doskonale sprawę, że polemika w tej kwestii skazana była w konfrontacji z tabloidem na porażkę. – Myślisz, że można coś w tej sprawie jeszcze zrobić? – zapytała zrezygnowana. Poczuła jednak wdzięczność do Czajki za to, że zainteresował się jej problemem i wykazał wolę niesienia pomocy. – Powiedz tylko, o której możesz przyjąć Leona Miscikiewicza. On teraz dla mnie pracuje i na pewno ci pomoże – odpowiedział Czajka. Pani minister kultury szybko przejrzała kalendarz. Oprócz otwarcia wystawy obrazów znanego ukraińskiego artysty, na którą przybywał z Kijowa jej odpowiednik w rządzie sąsiedniego państwa, w rozkładzie dnia nie było niczego, czego nie dałoby się przesunąć. – Właściwie mógłby przyjechać od razu – stwierdziła Zięba. – To świetnie. Miscikiewicz będzie u ciebie za pół godziny, a ty do tego czasu nie rozmawiaj z żadnymi mediami – powiedział Czajka. – Mat, jestem ci bardzo wdzięczna. To jest dla mnie naprawdę trudny moment. „Wiem” – pomyślał minister obrony. – „Taki właśnie miał być”. – Spokojnie. Zobaczysz, że z tego wybrniemy – powiedział, celowo używając liczby mnogiej. Komunikat, który wypowiedział do słuchawki chwilę po spotkaniu z minister kultury, brzmiał jednak zupełnie inaczej. Jego instrukcje wypowiedziane przez telefon tonem nieznoszącym sprzeciwu jednoznacznie zmierzały do pogłębienia kryzysu, w którym znalazła się koleżanka z rządu. – Dobrze byłoby, żeby Zośka napluła na nią jeszcze w jakimś programie telewizyjnym. A jej musisz doradzić, by udzieliła wywiadu, w którym postara się przedstawić swoją wersję, tak aby tabloid mógł jutro napisać, że bezduszna Zięba oskarża zmarłego męża, którego cynicznie zdradzała, o alkoholizm – mówił Miscikiewiczowi. – Jasne – odpowiedział spin doktor. – Ja sam wystąpię dziś wieczorem w programie i będę jej oczywiście bronił, ale w ten sposób temat będzie istniał. – Tak, tak – mówił wyraźnie zadowolony minister obrony – ale najważniejsze, żebyś namówił ją na proces sądowy. Dzięki temu temat będzie żył w czasie kampanii wyborczej i gówno przyklei się do niej na dobre. – Rozumiem, że mam działać jak zwykle szybko i skutecznie. Ja zawsze… – A teraz jedź już do niej, bo czeka na ciebie na Krakowskim – minister odprawił Miscikiewicza i zaczął szybko przeszukiwać kolejne portale internetowe, z przyjemnością konstatując, że sprawa przeszłości Danuty Zięby nie schodzi od rana z pierwszych miejsc w sieci. Mimo że było jeszcze dość wcześnie, Czajka poprosił sekretarkę o lód i nalał sobie szklaneczkę bourbona. Rozpoczął właśnie proces eliminowania swoich rywali. Zięba była pierwsza na liście, ale w kolejce czekali już inni politycy, dla których rok wyborczy miał się okazać ostatnim w karierze. Fragment 2 Była niedziela, więc budzik nie zadzwonił. Mateusz Czajka obudził się jednak o stałej porze. Zegar wskazywał godzinę 6.30. Ponieważ jego żona była na zdjęciach do serialu, który przynosił jej sławę i pieniądze, Czajka był w domu zupełnie sam. Nie zamierzał się z niego w ogóle ruszać. Chciał celebrować cudowną samotność w luksusowych wnętrzach swojego apartamentu. Były to dla Czajki rzadkie chwile prawdziwego szczęścia. Bez ludzi, bez pośpiechu związanego z napiętym kalendarzem, tylko błogie lenistwo. Mateusz wstał, założył jedwabny szlafrok i wolnym krokiem poszedł do kuchni. Wyjął z lodówki jogurt i trochę owoców, po czym w mikserze zrobił sobie koktajl, który nalał do dużej szklanki. Postawił ją na stoliku obok malutkiej filiżanki z aromatycznym espresso. Postanowił, że nie pójdzie tego dnia do kościoła. I tak był bez żony, a ponieważ liczne obowiązki powodowały, że rzadko chodził na niedzielną mszę do własnej parafii, to doskonale wiedział, że nikt nie zwróci uwagi na jego absencję. Już od piątku czekał na niego „The Economist”. Częścią niedzielnego rytuału Czajki była lektura ulubionego tygodnika. Tym razem rozpoczął od artykułu poświęconego Polsce. Tekst chwalił dojrzałość naszej klasy politycznej, która, zdaniem autora, w przeciwieństwie do wielu krajów na Zachodzie nie uległa pokusie taniego populizmu. Mimo zaciętej walki przed wyborami, obie główne partie nie licytują się w antyimigranckiej polityce. Zgoda na humanitarną pomoc dla uchodźców wydaje się być wyjęta z politycznego sporu. Tego pragmatyzmu mogłyby się uczyć od Warszawy inne europejskie stolice – brzmiała konkluzja tekstu. Czajka miał nadzieję, że tym razem „The Economist” się myli i liczył, że zgodnie z ustaleniami przekona się o tym już za chwilę podczas programu Prosto z mostu, czyli cotygodniowej dyskusji reprezentantów głównych opcji, która wyznaczała polityczny rytm każdej niedzieli. Do programu było jeszcze ponad godzinę czasu, Czajka przebrał się więc w sportowy strój i wjechał na ostatnie piętro swojego apartamentowca, gdzie mieściła się siłownia dysponująca świetnym sprzętem i jeszcze lepszym widokiem na miasto. Zawsze dziwiło go, że jego sąsiedzi, którzy za przywilej posiadania własnej siłowni na dachu płacili co miesiąc niemałe pieniądze, tak rzadko z niej korzystali. Minister założył bezprzewodowe słuchawki, skomunikował je ze smartfonem, w którym przechowywał ulubioną muzykę, i przy dźwiękach bossa novy rozpoczął intensywny godzinny trening. Ćwiczenia, zwłaszcza w pustej siłowni, były dla Mateusza nie przymusem, a prawdziwą przyjemnością, nie kłóciły się więc z leniwym planem na niedzielę. Trenując i zmuszając ciało do wysiłku, minister miał poczucie kontroli nad własnym życiem, kontrola zaś była kluczem do jego dobrego samopoczucia. Po treningu i gorącym prysznicu Czajka już w apartamencie zrobił sobie kolejną kawę i włączył telewizor. Początkowo dyskusja dotyczyła spraw, które go nie interesowały. Rozmawiano o podatkach, propozycji zakazu handlu w niedzielę i propozycji jednej z partii, by w nadchodzących wyborach wszyscy kandydaci do sejmu i senatu poddali się obowiązkowym badaniom psychiatrycznym. Ostatnia część programu rozpoczynała się od krótkiego reportażu o kryzysie imigracyjnym w Europie. Prowadzący przytoczył na wstępie artykuł z „The Economist”, ten sam, który rano przeczytał Czajka. Jako pierwszy zabrał głos młody rzecznik rządu. – Panie redaktorze, szanowni państwo – zaczął Radosław Więcek – to akurat bardzo pozytywnie odróżnia Polskę od wielu krajów Europy. U nas nie ma miejsca na głupi populizm i rozdymanie kompletnie nieuzasadnionych fobii. W czerwcu czeka nas szczyt Unii, który przyniesie decyzje w sprawie uchodźców, i mogę zapewnić, że rząd pana premiera Nowaka zachowa się w tej sprawie konstruktywnie, a także zgodnie z zasadą europejskiej solidarności. Jak pan wie, mamy zacięty spór z opozycją, której raczej nigdy nie chwalę, ale ostatni wywiad pana przewodniczącego Jana Szelągowskiego to dowód na to, że są kwestie, w których potrafimy się dogadać – zakończył rzecznik, uśmiechając się szeroko do siedzącego obok wicemarszałka sejmu Jerzego Sawickiego. Ten ostatni był zastępcą lidera opozycji i właśnie został mianowany na szefa kampanii wyborczej swojej partii. – No właśnie – skomentował prowadzący program redaktor – przewodniczący Jan Szelągowski powiedział w tym tygodniu, zresztą w wywiadzie ze mną, że jeśli po wyborach zostanie premierem, to utrzyma stanowisko obecnego gabinetu w sprawie polityki imigracyjnej.  Było to wyraźne zaproszenie do wypowiedzi reprezentanta opozycji. „No ciekawe, czy dotrzyma słowa” – pomyślał Czajka, oczekując na wypowiedź wicemarszałka Sawickiego. Już pierwsze słowa, które usłyszał, przekonały go, że warto było poświęcić czas na spotkanie z panem Jerzym. – To nie było stanowisko uzgodnione z władzami partii – zaczął wicemarszałek. W tej samej chwili uśmiech na twarzy rzecznika rządu momentalnie ustąpił miejsca zdziwieniu. – Nie sadzę, byśmy po pewnym, jak się wydaje, zwycięstwie utrzymali kapitulancką postawę wobec Europy. To nie my nawarzyliśmy piwa z uchodźcami i nie widzę powodu, byśmy to my, jako Polska, mieli je wypić – kontynuował Sawicki. Również dziennikarz wydawał się być zszokowany nieoczekiwanym wystąpieniem wicemarszałka sejmu. – I to mówi pan, panie wicemarszałku, były europoseł i człowiek, który zawsze przedstawiał się jako przekonany Europejczyk? – pytał zaintrygowany prowadzący. Sawicki nie dał się zbić z tropu. – Mówię to właśnie jako Europejczyk. Bo jestem z tego dumny, że mój kraj jest w Unii, ale jestem dumny również z kulturowej i cywilizacyjnej spuścizny naszego kontynentu, ponieważ także z jej powodu dołączyliśmy do wspólnoty. I trzeba sobie jasno powiedzieć, że zalew muzułmańskich fundamentalistów i wartości, które przynoszą z sobą, stanowią zaprzeczenie cywilizacji Zachodu. Mówię tu o tolerancji religijnej, prawach kobiet, szacunku dla demokracji – z przekonaniem powiedział wicemarszałek. – Ale przecież pana szef wyraźnie stwierdził, że popiera rząd w tej kwestii – wciął się zdezorientowany Więcek. – Nie wiem, może popiera prywatnie – odpowiedział twardo Sawicki – ale powtórzę: partia nie dyskutowała jeszcze o tym, a moje stanowisko i stanowisko wielu naszych członków jest dokładnie takie, jak powiedziałem. „Nie” dla religijnych, muzułmańskich fundamentalistów na ulicach naszych miast. I kropka.  Czajka szybko sięgnął po telefon i zadzwonił do swojego spin doktora Leona Miscikiewicza. – Oglądam, kurwa, oglądam – od razu poinformował uradowany pijarowiec. – Kurwa, przewidziałeś to. „Nie przewidziałem, a zaplanowałem” – pomyślał Czajka i poinstruował Leona: – Natychmiast dzwoń po dziennikarzach i spionuj o konflikcie w opozycji. Najlepiej, żeby Sawicki miał od jutra tour po mediach i kontynuował swoją linię. – Tak jest, szefie – odpowiedział Miscikiewicz. – Ja już dziś wieczorem idę do radia komentować. – Bardzo dobrze! Masz mówić, że Sawicki świetnie czyta nastroje społeczne, a jako człowiek, który dobrze zna Europę, wie, o czym mówi. Mateusz odłożył telefon i zadowolony zauważył, że na pasku w telewizji cały czas wyświetla się informacja: „Konflikt w opozycji o imigrantów. Wicemarszałek Sawicki krytykuje przewodniczącego Jana Szelągowskiego”.  

19:23

Poza polityczną poprawnością. Polska, Europa i Kościół między nihilizmem a islamem - fragment książki Pawła Lisickiego
"Poza polityczną poprawnością. Polska, Europa i Kościół między nihilizmem a islamem” to książka pełna mocnych i bezkompromisowych teksów Pawła Lisickiego.  Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” nie ucieka od podejmowania tematów trudnych, kontrowersyjnych i formułowania radykalnych tez. W poszukiwaniu prawdy odważnie stawia pytania i w oparciu o rozsądek i powszechnie znane fakty stara się na nie odpowiadać – bez obaw, że narazi się tym czy innym środowiskom. Dokąd zmierza kultura laicyzującej się Europy? Czy chrześcijaństwo zachodnie zostanie wyparte przez islam? Jaką postawę przyjąć wobec fali muzułmańskich imigrantów? Jakie tendencje zachodzą w światowej i polskiej polityce ? Czy wciąż staje się ona coraz bardziej liberalna, czy może nadeszła pora na kontrrewolucję? Autor podejmuje także tematy z zakresu polskiej polityki historycznej, a szczególnie niełatwego dialogu z Niemcami i narodem żydowskim.  Interesującym dodatkiem do książki są zamieszczone na końcu wywiady – zarówno te przeprowadzone z redaktorem Lisickim, jak i te, w których on sam zadaje pytania. Jego rozmówcami są takie osobistości, jak na przykład kardynał Joseph Ratzinger, Leo Scheffczyk jeden z wybitnych teologów katolickich, profesor dogmatyki na Uniwersytecie w Monachium, Roberto de Mattei, wykładowca historii chrześcijaństwa i historii Kościoła na Uniwersytecie Europejskim w Rzymie, wiceprzewodniczący Włoskiej Narodowej Rady Badań Naukowych" - pisze wydawca książki.                                            *    *   * Mogę zapewnić, że każdy z tych tekstów powstał, mówiąc nieco staroświecko, z potrzeby serca. Starałem się, na ile potrafię, mówić jak jest, pokazywać rzeczy w ich kształcie prawdziwym(…) Piszę w nich o religii, Kościele, teologii, o polityce, o starciu cywilizacji, o zderzeniu tradycji i postępu, o Polsce i miejscu w Europie(…) Są one, mam nadzieję, zapisem kulturowej kontrrewolucji, jeśli miałbym posłużyć się słowami Viktora Orbana, premiera Węgier(…) Miały one także, czasem większy, czasem mniejszy, bezpośredni wpływ na rzeczywistość. Dość powiedzieć, że tekst „Siła kobiecych paznokci” doprowadził do odejścia z lewicowej „Krytyki Politycznej’ Tomasza Piątka. Tak rozwścieczyła go treść felietonu, że postanowił zorganizować akcję i zaczął rozsyłać do różnych firm, bez wiedzy swojej redakcji, donosy wzywające do bojkotu „Do Rzeczy”. To co się sprawdza na Zachodzie, czyli stała metoda lewactwa polegająca na podszczuwaniu i organizowaniu masowych akcji zawstydzających, w Polsce się nie udało. Wolność słowa wygrała. Piątka „Krytyka” wyrzuciła i musiała przygarnąć go „Gazeta Wyborcza”, w której zajął poczesne miejsce wśród pogromców prawicy polskiej i światowej. Takie i podobne emocje towarzyszyły niektórym innym tekstom. Są to przecież nie analizy i chłodnym okiem sporządzone raporty stanu ducha, ale często potyczki i utarczki z mędrkami tego świata. Zbyt wyraźnie wadzę się z duchem czasów, bym miał dziwić się uczuciom moich oponentów. Nic nie poradzę na to, że coraz wyraźniej widzę i piszę, iż najbardziej charakterystyczną cechą współczesnej kultury, cywilizacji, polityki wreszcie jest dążenie, stałe i niemal niepowstrzymane do kultu człowieka, do samozbawienia, do zastąpienia raz i na zawsze „Państwa Bożego”, o którym pisał przed wiekami święty Augustyn, państwem człowieka. To jest najważniejszy motyw przewodni zebranych tu tekstów: opór wobec tego walca postępu, sprzeciw wobec panoszącego się i pysznego uroszczenia współczesnych, którzy sądzą, że są bardziej dojrzali, bardziej wyemancypowani, bardziej świadomi niż wieki wcześniejsze. O Autorze Paweł Lisicki – dziennikarz, publicysta, pisarz, były redaktor naczelny  dziennika „Rzeczpospolita” i tygodnika „Uważam Rze”, obecnie tygodnika „Do Rzeczy”. W 1998 roku otrzymał Nagrodę im. Andrzeja Kijowskiego za książkę Doskonałość i nędza. Autor dwóch dramatów – Jazon (2000) i Próba (2005), powieści Przerwa w pracy (2009),książek: Kto zabił Jezusa? (2013) i Tajemnica Marii Magdaleny (2014), oraz wstępów krytycznoliterackich do Boskiej Komedii Dantego i pism Savonaroli. Przetłumaczył z niemieckiego m.in. Heideggera i narodowy socjalizm Victora Fariasa, Katolicyzm Karla Adama i Zaćmienie Boga Martina Bubera. Książkę można nabyć u wydawcy.

19:57

OBRAZ DNIA: Kaczyński: Bardzo dobrze było, TVN: To nie oznacza, że doszło do porozumienia, TVP: Pokaz jedności

-- ZIOBRO: MOGĘ WYCIĄGNĄĆ RĘKĘ DO PREZYDENTA. http://gazetaprawna.pl/artykuly/1076354,ziobro-moge-wyciagnac-reke-do-prezydenta.html

-- NA 300POLITYCE FRAGMENTY NOWEJ KSIĄŻKI-POLITYCZNEGO THRILLERA MICHAŁA KAMIŃSKIEGO. https://300polityka.pl/news/2017/10/07/premier-w-srodku-kampanii-spotyka-sie-w-hotelu-pod-szczecinem-z-liderem-opozycji-fragmenty-politycznego-thrillera-15-sierpnia-michala-kaminskiego/

-- JUTRO W ŚNIADANIU RADIA ZET I POLSAT NEWS: Krzysztof Łapiński, Jerzy Meysztowicz, Sławomir Neumann, Jarosław Sellin, Jakub Stefaniak i Stanisław Tyszka.

-- JUTRO W KAWIE NA ŁAWĘ: Joanna Scheuring-Wielgus, Rafał Trzaskowski, Krzysztof Łapiński, Piotr Zgorzelski, Patryk Jaki i Grzegorz Długi.

-- LIVEBLOG 300POLITYKI:
Jaki: Kaczyński jest najważniejszym politykiem. Oddajemy królowi, co królewskie
Kukiz: Może Kornel Morawiecki doszedł do wniosku, że dla dobra kariery syna pomoże Kaczyńskiemu przechodząc do klubu PiS
Szefernaker: Premier Szydło w poniedziałek na otwarciu Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa CYBERSEC
Jaki: Stoi przed nami wybór, w jaki sposób chcemy rządzić. Czy administrować czy reformować
Jaki: Dzięki ciężkiej pracy Ziobry udało się odebrać przestępcom dużą część VAT-u i oddać Polsce
https://300polityka.pl/live/2017/10/07/

*****

FAKTY TVN

-- DZIEŃ PO SPOTKANIU Z PREZYDENTEM JAROSŁAW KACZYŃSKI NAZYWA WETA INCYDENTEM I MÓWI O WSPÓLNEJ DRODZE NA PRZÓD - zapowiedź.

-- TĘ OBECNOŚĆ PREZESA PIS-U NA KONWENCJI SOLIDARNEJ POLSKI MOŻNA UZNAĆ ZA ZNAK - Paweł Płuska: Wyraźny znak do kogo jest mu bliżej. Zwłaszcza po słowach, które padły na temat spodziewanych i niespodziewanych trudności na drodze zmian w reformie sądownictwa.

-- PREZES KACZYŃSKI INCYDENTEM NAZWAŁ TO, CO ZROBIŁ PREZYDENT DUDA WS. ZMIAN USTAW DOT. KRS I SN - Płuska dalej.

-- WCZORAJSZE WIECZORNE SPOTKANIE BYŁO TRZECIM W CIĄGU MIESIĄCA - Płuska: O tym jak przebiegało wiedzielibyśmy pewnie mniej gdyby nie to, że Jarosław Kaczyński wychodząc z konwencji Solidarnej Polski był prowadzony przez ochronę dość pokrętną drogą. I może dlatego cokolwiek powiedział.

-- JAROSŁAW KACZYŃSKI: Bardzo dobrze było.

-- TO BARDZO DOBRZE NIE OZNACZA JEDNAK ŻE DOSZŁO DO POROZUMIENIA - Płuska.

-- SPÓR Z PIS DOTYCZY TEGO, CO SIĘ STANIE, JEŚLI TAKIEJ WIĘKSZOŚCI [3/5] KANDYDACI DO KRS NIE UZYSKAJĄ - Płuska dalej.

-- PREZES Z PREZYDENTEM USTALILI TEŻ, ŻE PROJEKTY USTAW NIE TRAFIĄ POD OBRADY SEJMU DOPÓKI STRONY NIE DOJDĄ DO POROZUMIENIA - Płuska.

*****

WIADOMOŚCI TVP

-- SIŁA W JEDNOŚCI - zapowiedź.

-- TO BYŁ POKAZ JEDNOŚCI OBOZU ZJEDNOCZONEJ PRAWICY - Bartłomiej Graczak: Zbigniew Ziobro dzisiaj nazwał Jarosława Kaczyńskiego architektem dobrej zmiany.

-- UPRZEJMOŚCI WYMIENIAŁ TEŻ JAROSŁAW KACZYŃSKI - Graczak dalej.

-- FRAGMENTY WYSTĄPIEŃ JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO I ZBIGNIEWA ZIOBRY.

-- WYSTĄPIENIE BYŁO TEŻ PODSUMOWANIEM ZBLIŻAJĄCEGO SIĘ PÓŁMETKA KADENCJI - Graczak.

-- CORAZ BLIŻEJ REFORMY SĄDOWNICTWA - zapowiedź.

-- SŁOWA JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO O INCYDENCIE.

-- W NAJBLIŻSZYM CZASIE KLUB PIS ZGŁOSI POPRAWKI DO PREZYDENCKICH PROJEKTÓW - Hanna Mordań.

-- SPOTKANIE POLITYKÓW ZAOWOCOWAŁO ZNACZNYM ZBLIŻENIEM STANOWISK - Mordań dalej.

-- TOTALNA OPOZYCJA SAMA WYŁĄCZYŁA SIĘ Z ROZMÓW DOT. REFORMY - Mordań.

-- DYREKTOR PISF SZKALUJE POLSKĘ - bez materiału.

-- INWESTYCJE NAPĘDZAJĄ POLSKĄ GOSPODARKĘ: Największy terminal kontenerowy na Bałtyku będzie nadal rozbudowywany. DCT Gdańsk przy wsparciu rządowych instytucji rozwojowych w ciągu 3 lat przeprowadzi inwestycje o wartości 280 mln zł. Wicepremier Mateusz Morawiecki podkreśla, że to niezwykle ważny projekt dla naszej gospodarki, bo przejmuje część handlu z portów Zachodniej Europy.

*****

WYDARZENIA POLSATU

-- PIERWSZY KOMENTARZ PREZESA PIS-U PO WCZORAJSZYM SPOTKANIU Z PREZYDENTEM - zapowiedź.

-- ZALEDWIE KILKANAŚCIE GODZIN PO TEJ WIZYCIE W BELWEDERZE I ROZMOWIE Z PREZYDENTEM PREZES PIS POJAWIŁ SIĘ U BOKU ZBIGNIEWA ZIOBRY JAKO GOŚĆ NA KONWENCJI SOLIDARNEJ POLSKI - Anna Hałas-Michalska.

-- WYMIANA UPRZEJMOŚCI BYŁA OBUSTRONNA - Hałas-Michalska dalej.

-- ZNAMIENNE BYŁO TO, CO MÓWIŁ [JAROSŁAW KACZYŃSKI] O TRUDNOŚCIACH, JAKIE NAPOTYKA OBÓZ DOBREJ ZMIANY - Hałas-Michalska: To jasne nawiązanie do prezydenckich wet.

-- WCZORAJSZA ROZMOWA ANDRZEJA DUDY Z JAROSŁAWEM KACZYŃSKIM TRWAŁA DWIE GODZINY - Hałas-Michalska dalej.

-- WIADOMO, ŻE PIS MA UWAGI DO PROJEKTÓW - Hałas-Michalska: I ma je przedstawić w ciągu kilku dni. Na piśmie.

-- PIS ZGADZA SIĘ NA KRYTERIUM EMERYTALNE W SN ORAZ WYBÓR KRS PRZEZ SEJM WIĘKSZOŚCIĄ 3/5 GŁOSÓW - Hałas-Michalska dalej.

-- POPRAWKI PIS MAJĄ DOTYCZYĆ AWARYJNEGO WYBORU KRS - Hałas-Michalska.

-- JEST JUŻ ZAPOWIEDŹ KOLEJNEGO SPOTKANIA PREZYDENT-PREZES PIS - Hałas-Michalska dalej: I choć w prezydenckich projektach rola prokuratora generalnego jest ograniczona, to nie było dziś słychać, aby Zbigniew Ziobro czuł się przegrany.