Relacja Live

12.06.2016

10:06

Polityk Nowoczesnej: PiS przejmuje "Wyborczą"
Polityk Nowoczesnej: PiS przejmuje "Wyborczą" Jak mówił Pawieł Rabiej z Nowoczesnej, pytany w "Woronicza 17" o wykupienie przez Georga Sorosa części akcji "GW":
"PiS chce przejąć Wyborczą. To element obrony. Soros promuje społeczeństwo otwarte. To jest inwestycja w społeczeństwo otwarte, w którym wartości gdzieś ulatują. I tak bym na to patrzył"
Jak przyznał Jacek Sasin z PiS:
"Powołałiśmy zespół, który miał zająć się rozlokowaniem pieniędzy publicznych na reklamy w mediach. Udało nam się ustalić, że z agencji rządowych, ministerstw, połowa tych pieniędzy trafiało do Gazety Wyborczej. Z telewizji liderem był TVN. Najbardziej przyjazne media. Tak wyglądała rzeczywistość, panie ministrze"
Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta stwierdził, iż inwestycja Sorosa jest "wyciągnięciem ręki" w stronę Agory.

11:26

Ziemkiewicz:

Wcześniejsze wybory to być może jest jakaś opcja, która mogłaby przyczynić się do usunięcia pata
Ziemkiewicz: Wcześniejsze wybory to być może jest jakaś opcja, która mogłaby przyczynić się do usunięcia pata - Wcześniejsze wybory to też zresztą być może jest jakaś opcja, jeżeli PO zamierza się okopać na wieki wieków na takich niezłomnych pozycjach, to tylko przedwczesne wybory mogłyby przyczynić się do usunięcia pata, chociaż nie wiem, czy ktokolwiek się na to zdecyduje, bo wyzwań Ryszarda Petru to chyba nikt poważnie nie potraktował - mówił Rafał Ziemkiewicz w TV Republika.

12:58

Wałęsa:

Jeśli będzie taka potrzeba i wola wyborców, to jestem gotowy kandydować na prezydenta Gdańska
Wałęsa: Jeśli będzie taka potrzeba i wola wyborców, to jestem gotowy kandydować na prezydenta Gdańska - To akurat nie jest nowa wiadomość. Deklarowałem kilka lat temu, że jeśli będzie taka potrzeba i wola wyborców, to jestem gotowy kandydować - tak Jarosław Wałęsa w rozmowie z trójmiejską "Gazetą Wyborczą" skomentował informacje o jego możliwym starcie na prezydenta Gdańska. Jak dodał:
"Do wyborów zostały ponad dwa lata i na razie mamy dobrego prezydenta Gdańska. Nie ma nerwowego zapotrzebowania na moją osobę w fotelu prezydenta"
Na pytanie, kiedy kończy się jego stan zawieszenia w PO, Wałęsa mówi: - Według statutu każdy członek PO może zawiesić się na trzy miesiące. I jeśli się nie odwiesi, to jego członkostwo mija. Europoseł PO ciepło mówi też o KOD:
"KOD jest ruchem społecznym, przychodzą do niego ludzie z różnych stron sceny politycznej. Łączy ich szacunek do demokracji i gotowość, by jej bronić. Dla mnie KOD jest trochę jak nowa "Solidarność", która też miała w swoich szeregach ludzi o rozmaitych poglądach, a spoiwem była walka o wolną Polskę"

13:04

Wałęsa:

W zeszłym roku PO zaprezentowała nowy program. Przygotowanie teraz kolejnego może być ruchem przedwczesnym
Wałęsa: W zeszłym roku PO zaprezentowała nowy program. Przygotowanie teraz kolejnego może być ruchem przedwczesnym Jarosław Wałęsa, pytany przez trójmiejską "Gazetę Wyborczą", dlaczego PO zaczyna pracować nad nowym programem, skoro poprzedni został ogłoszony około ośmiu miesięcy temu, mówi:
"Proszę o to spytać kierownictwo Platformy. Przydałoby się, żeby PO przygotowała dogłębny audyt pierwszych miesięcy rządu PiS-u, żebyśmy zobaczyli, jak wiele szkód uczynił ten rząd. Wszystkiego jeszcze nie widać, choć można już wyliczyć straty w inwestycjach, na giełdzie papierów wartościowych, w spółkach skarbu państwa. W tej chwili to jest już widoczne dla analityków i prędzej czy później odbije się także na kieszeniach naszych obywateli. O tym trzeba mówić"
Jak mówi dalej:
"Program pozytywny jest ważny, ale do wyborów mamy jeszcze trzy lata, a w zeszłym roku Platforma zaprezentowała nowy program. Przygotowanie teraz kolejnego może być ruchem przedwczesnym. Należałoby raczej zarysować drogę, jak doprowadzić do depisyzacji i określić, co będzie po rządach PiS-u. W mojej ocenie przyjdzie nam zakasać rękawy i odbudować to, co zrujnowali, odkręcić takie rzeczy, jak zniszczenie służby cywilnej"

13:23

10 punktów przewagi zwolenników wyjścia z UE. Downing Street popełniło błąd robiąc z Borisa temat referendum
Najnowszy sondaż ORB dla The Independent, pokazujący wzrost liczby zwolenników wyjścia z UE aż do 55% do 45% za pozostaniem jest kolejną rzeczą, która złożyła się na rosnącą panikę na Downing Street. Jest to kolejne badanie, po kolejnych badaniach w ubiegłym tygodniu, które pokazuje rosnącą falę za opuszczeniem UE. W sondażu YouGov 45% było za wyjściem, 41% za pozostaniem. TNS dał zwolennikom Brexitu 43%, pozostania 41%. Badanie ICM z kolei 48% za opuszczeniem Unii, 43 za pozostaniem. Podobnie negatywne dla Camerona wyniki pokazywały wewnętrzne badania Downing Street, o których spekulowały media. Sytuacja lawinowego wzrostu przeciwników UE przypomina analogiczną sytuację tuż przed szkockim referendum sprzed roku, kiedy podobnie nagle wzrosła liczba zwolenników separacji, ale tym razem sytuacja jest poważniejsza. Co prawda, Cameron bardzo dobrze wypadł w debacie z Nigelem Farage, ale kolejna debata, w której Boris Jonson z uśmiechem odpierał personalne ataki już wcale nie była sukcesem kampanii "Remain" (pozostanie). Sunday Times opisuje rosnącą frustrację Downing Street. Gazeta opisuje, że po ubiegłotygodniowej debacie z Nigelem Faragem, David Cameron przyjechał na drinka na taras Izby Gmin i fetowali go tylko posłowie opozycji, tylko jeden torys pofatygował się by porozmawiać z urzędującym premierem! Dwie gazety - wspomniany konserwatywny Times i lewicowy The Independent on Sunday piszą o tym, że Downing Street zdało sobie sprawę, że uczynienie ze stosunku do Borisa Johnsona wiodącego tematu referendum i m.in. sięganie po porównania do Donalda Trumpa było błędem, bo stał się on teraz najpopularniejszym politykiem i ataki mają skutek odwrotny od zamierzonego. Johnson wypadł dobrze w ostatniej debacie, przed którą  odbył razem z dwoma towarzyszącymi mu polityczkami - konserwatystką Andrea Leadsom i socjalistką Gisela Stuart, trening z amerykańskim konsultantem - Brettem O’Donnell'em, pracującym wcześniej dla populistycznego republikańskiego ruchu Tea Party. Badanie dla Sunday Timesa pokazało, że Boris Johnson prowadzi w tabeli polityków, których wyborcy chcieliby widzieć na stanowisku premiera. Sytuacja w brytyjskiej polityce przypomina dziś zimną wojnę, co doskonale pokazuje satyryczny rysunek w The Telegraph, nawiązujący do stref okupacyjnych powojennego Berlina.

13:47

Zagubiona Partia Pracy i jej lider w futrze i białym Bentleyu największym zagrożeniem dla wyniku brytyjskiego referendum unijnego
Absurdalny jak dla polityka, zwłaszcza socjalisty obrazek lidera Partii Pracy w futrze i białym Bentleyu pokazuje sytuację brytyjskiej lewicy przed referendum unijnym. Gdy prawie wszystkie liczące się sondaże pokazują lawinowo rosnące poparcie dla wyjścia z Unii, Jeremy Corbyn - lider propeuropejskiej lewicowej partii popada w groteskę w programie rozrywkowym BBC a w kampanii omija telewizję i skupia się na wiecach. Stratedzy kampanii za pozostaniem w UE biją na alarm. Wyborcy Labour, generalnie w przeważającej części, podobnie jak związki zawodowe euroentuzjastyczni są zagubieni niewidocznością liderów Partii Pracy w kampanii. Kampania stała się prawie całkowicie pojedynkiem frakcji w rządzącej Partii Konserwatywnej, a w zasadzie dwóch par jej liderów - premiera Camerona i jego ministra finansów Osborna oraz byłego burmistrza Londynu - Johnsona i ministra sprawiedliwości Gove. W tle pozostaje Theresa May, popularna szefowa MSW, wspierająca Camerona, która może okazać się zwycięzcą rozgrywki i po ewentualnej rezygnacji Camerona objąć funkcję premiera - jako "ta trzecia". Liderzy Partii Pracy, zwłaszcza ci chcący pozostania w UE robią to "bez pary". Dopiero w nadchodzącym tygodniu mają mieć miejsce większe wydarzenia z ich udziałem. Downing Street, zdając sobie sprawę że desperacko potrzebuje lewicowych głosów za Unią ma - o czym pisze Times - ograniczyć aktywności premiera i ministrów. Problem w tym, że po antysemickim skandalu, słabym wyniku w wyborach lokalnych, konflikcie z popularnym burmistrzem Londynu, osuwający się w coraz większą groteskę występem w futrze w Bentleyu, Jeremy Corbyn może być po prostu w głębi ducha eurosceptykiem i po prostu nie chce zaangażować się w kampanię. Prasa przypomina jego mocno eurosceptyczne wypowiedzi z przeszłości. W dodatku dość niewiarygodnie brzmiały jego zapewnienia, że "popiera UE w 70-75%". Politycy Partii Pracy w rosnącej panice, próbują ratować pozycję partii - była wpływowa socjalistyczna minister Yvette Cooper ma przedstawić raport co dla partii wyborczo oznacza Brexit i przejęcie debaty przez prawicę. Tom Watson, wicelider Labour ma z kolei zaprezentować analizę, że Brexit oznacza £18 miliardów cięć w świadczeniach socjalnych. Coraz głośniej się mówi, że nie tylko pozycja Camerona jest zagrożona po referendum, ale jednak także i lidera Partii Pracy. Wydawało się, że po serii niepowodzeń i skandali Corbynowi się jednak upiecze, ale w partii rośnie niezadowolenie z tego, że nie potrafi jej zjednoczyć wokół kampanii za pozostaniem.

14:02

Nowy negatywny plakat kampanii unijnej pokazuje Johnsona i Farage'a z cygarami i whisky w kasynie
Plakat kampanii za pozostaniem w UE ma przedstawiać zwolenników wyjścia jako bogatych hazardzistów- politykierów, którzy grają przyszłością kraju w kasynie. Ma też skleić popularnego Borisa z niepopularnym Faragem.

18:24

Clinton atakuje Trumpa w pierwszym spocie telewizyjnym kampanii powszechnej:

Silniejsi razem
"Silniejsi razem". Clinton atakuje Trumpa w pierwszym spocie telewizyjnym kampanii powszechnej Nowy, 60-sekundowy spot sztabu Clinton - pierwszy klip telewizyjny w kampanii powszechnej - to podkreślenie różnic między kandydatką Demokratów a Donaldem Trumpem. Są tu zebrane wszystkie dobrze znane motywy, które Clinton do tej pory stosowała przeciwko Trumpowi: jest skrajnym politykiem, który podzieli Amerykanów. "Dziś stoimy przed wyborem: jaką Ameryką chcemy być"? W klipie pokazano niektóre charakterystyczne dla Trumpa wypowiedzi z prawyborów, m.in. gdy stwierdził, że chciałby uderzyć "w twarz" jednego z protestujących na wiecu. To wszystko jest zestawione z "unifikującym" przekazem Clinton - społecznym i gospodarczym. https://www.youtube.com/watch?v=aZ891SoIsdQ "Silniejsi razem" to slogan, który będzie w najbliższych dniach mocno podkreślany przed Clinton. Jak pisze "New York Times" w poniedziałek Clinton w przemówieniu w Clevelana zaatakuje Trumpa m.in. za jego wypowiedzi dotyczące sędziego Curiela. To ma być mocny początek nowego tygodnia kampanii w wykonaniu byłej sekretarz stanu, połączony z emisją spotu. Sztab Clinton nie zdradził, w których stanach będzie emitowany.

18:53

Polityczna zapowiedź tygodnia: rząd o budżecie na 2017, Duda w Niemczech, Gauck w Polsce, Senat o ustawie antyterrorystycznej

Już na początku tygodnia, na wspólnej konferencji Beata Szydło i Zbigniew Ziobro zaprezentują nową ustawę o komornikach. We wtorek rząd zajmie się założeniami do budżetu na 2017 rok - w tym także propozycją wzrostu płacy minimalnej i waloryzacji emerytur. Pod koniec tygodnia, prezydent Duda uda się do Niemiec, a w piątek do Polski przybędzie prezydent Niemiec. Senat zajmie się ustawą antyterrorystyczną, a Nowoczesna odbędzie cykl spotkań “Lepsza Polska”.

Rząd o budżecie na 2017 rok. Na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów przyjmie założenia projektu budżetu państwa na 2017 rok, propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2017r. oraz propozycję zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2017 r. Ponadto rząd przyjmie propozycję średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2017 oraz informację o prognozowanych wielkościach makroekonomicznych stanowiących podstawę do opracowania projektu ustawy budżetowej na 2017 rok. W porządku obrad nie ma natomiast projektu ustawy o podatku od sprzedaży - być może zostanie jeszcze dopisany. Posiedzenie rozpocznie się o 12:00.

Duda w Niemczech, Gauck w Polsce. W czwartek i piątek Andrzej Duda złoży roboczą wizytę w Niemczech. Dokładny plan wizyty nie jest jeszcze znany, ale wiadomo, że prezydent spotka się z Angelą Merkel i Joachimem Gauckiem. Ważnym tematem rozmów - mówił o tym prezydencki minister Krzysztof Szczerski - ma być kwestia sankcji wobec Rosji. Także w piątek - już po powrocie Dudy - do Polski przybędzie prezydent Niemiec Joachim Gauck. Z kolei w następnym tygodniu w Berlinie odbędą się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe.

Senat u ustawie antyterrorystycznej. Na rozpoczynającym się w środę dwudniowym posiedzeniu Senat zajmie się uchwaloną w ubiegłym tygodniu ustawą antyterrorystyczną. Senatorowie prawdopodobnie bez poprawek zaakceptują nowe przepisy - tak, by prezydent od razu mógł podpisać ustawę. Większość przepisów wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, a więc ustawa niemal na pewno wejdzie w życie przed szczytem NATO i ŚDM.

Szydło i Ziobro zaprezentują ustawę o komornikach, Rafalska i Szałamacha o 500+. W poniedziałek o 12:00 w KPRM Beata Szydło i Zbigniew Ziobro zaprezentują nową ustawę o komornikach. Pierwotnie konferencja w tej sprawie miała odbyć się w piątek, ale została przesunięta ze względu na przedłużające się sejmowe głosowania. W poniedziałek ma też odbyć się konferencja prasowa minister Rafalskiej i ministra Szałamachy o statusie programu 500+.

Nowoczesna z cyklem spotkań w sobotę. W Poznaniu, Krakowie i Rzeszowie odbędą się w sobotę 18 czerwca spotkania z cyklu “Lepsza Polska”. Lider Nowoczesnej wystąpi w Poznaniu.

Fot. KPRM


21:57

Nieoficjalnie:

Frekwencja w referendum w Kielcach ok 20%, Lubawski pozostaje na stanowisku
Nieoficjalne wyniki: Frekwencja w referendum w Kielcach ok 20%, Lubawski zostaje Fiaskiem zakończyło się referendum w Kielcach - podaje nieoficjalnie serwis "Echo Dnia". Frekwencja - po przeliczeniu wyników z 12 z 95 OKW - wynosi 18,75%. Aby referendum było wiążące, frekwencja musi osiągnąć 25%. Jak podaje serwis, ostateczna frekwencja będzie wynosić ok. 20%.

22:22

Tusk:

Brexit potrwałby siedem lat
Tusk: Brexit potrwałby siedem lat - Ułożenie na nowo brytyjskich stosunków z Unią Europejską, w razie gdyby Wielka Brytania opuściła ją w rezultacie referendum, potrwałoby siedem lat - powiedział Donald Tusk w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild". Jak ocenił przewodniczący Rady Europejskiej, samo unieważnienie wszystkich zobowiązań traktatowych zabrałoby dwa lata, a potem każde z pozostałych 27 państw członkowskich UE oraz Parlament Europejski musiałyby oddzielnie zatwierdzić nowe zasady unijnych stosunków z Wielką Brytanią. - Zabrałoby to co najmniej pięć lat i, jak się obawiam, bez gwarancji powodzenia - dodał Tusk. Fragment wywiadu cytujemy za serwisem Wyborcza.biz.