– Jest ogromnie budujące, że tych podpisów, na ten moment, jest pół miliona – powiedziała w Polsat News Magdalena Ogórek. Wywiad, choć krótki, był pierwszą z prawdziwego zdarzenia rozmową z mediami.
Kandydatka SLD, pytana o sondaże i politycznych oponentów, powiedziała: – Każdy kandydat ma inny styl prowadzenia kampanii. Radziłabym nie dawać zwieść się sondażom. Pamiętamy, że w 2010 roku sondaże też myliły się w wyborach parlamentarnych. Cieszę się ze wzrostu zaufania, którym Polacy obdarzają mnie coraz częściej.
Ogórek zaliczyła przy okazji małą wpadkę, bo wybory parlamentarne odbyły się w 2011 roku. W 2010 – wybory prezydenckie.
Na pytanie, dlaczego ucieka przed dziennikarzami, odpowiedziała: – Nie mam takiego wrażenia. Odkąd ruszyliśmy z kampanią w Polskę, odpowiadam dziennikarzom na pytania. Jestem obecna również w mediach społecznościowych.
Ogórek mówiła też, że ma takę cechę charakteru, że nie umie przegrywać, więc walczy do końca.
Na pytanie, którego kandydata boi się najbardziej: – To kandydaci mnie się boją, biorąc pod uwagę plotki, które towarzyszą tej kampanii. To ja stanowię zagrożenie.
Fot. Polsat News