O tym jeszcze jako kandydat doktor Karol Nawrocki, a już dzisiaj prezydent Rzeczypospolitej mówił i będzie starał się to robić. Na przykład poprzez takie działania, które łączą Polaków. Tak dla CPK inicjatywa, która zmusiła ten rząd do tego, żeby zrobić coś w kierunku CPK, a nie likwidować go. Chociaż ten projekt oczywiście jest tak mocno okrojony, że dzisiaj trudno to nazywać centralnym portem komunikacyjnym. Tam wielu Polaków, nie tylko zwolenników Prawa i Sprawiedliwości czy środowisk konserwatywnych, prawicowych powiedziało tak dla CPK. Więc to nie jest taki prosty podział, jak wynika z tego rezultatu wyborczego. To jest to jest jedna rzecz – stwierdził Zbigniew Bogucki w programie „Sygnały dnia” w PR1.

To nie jest realizacja CPK, panie redaktorze, to jest zasłona dymna, to jest zasłona dymna. Nie ma kolei, nie ma linii, to jest jakiś kadłubowy projekt z wielkiego projektu rozwojowego Polski – mówił dalej.

Rozumiem, że to jest ta filozofia, którą oni prezentowali jeszcze przed 2015 rokiem, czyli dyfuzyjno-polaryzacyjny rozwój, czyli najpierw te największe może trzy, może cztery, może pięć ośrodków, a reszta niech się martwi, jak z tego pańskiego stołu coś skapnie to wtedy może im się coś będzie należało. No my od tej polityki jako Prawo i Sprawiedliwość odeszliśmy – podsumował Bogucki.