„W sytuacji, gdy ponownie politycy, którzy chcieliby wprowadzić państwo autorytarne, dojdą do władzy, to na nic moje immunitety”. Żurek o odejściu ze stanu sędziowskiego
– To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu i nie ukrywam tego. I rzeczywiście bardzo byłem związany z tą moją misją w sądach. Ostatnio nawet obchodziłem jubileusz 30 lat pracy, więc uświadomiłem sobie jak długo tam pracuję – stwierdził Waldemar Żurek w programie „Fakty po faktach” w TVN24, pytany o decyzję o porzuceniu stanu sędziowskiego.
– Rzeczywiście palę za sobą mosty, czy jak powiedział premier: okręt został spalony. Ale uświadomiłem sobie kilka rzeczy. Oczywiście to nie jest tak, że sędzia Żurek jest niezastąpiony i on może zmienić rzeczywistość. Natomiast w sytuacji, gdy ponownie politycy, którzy chcieliby wprowadzić państwo autorytarne, dojdą do władzy, to na nic moje immunitety, na nic moja ciężka praca przez lata – mówił dalej.
– Wiem, bo o tym mówią ci politycy otwarcie, że nie będzie już takiego rozwleczenia w czasie rozprawienia się z wrogiem. A tak uważają niezawisłych sędziów, niezależnych prokuratorów. Więc ja nie miałem złudzeń. Albo spróbujemy teraz dotrzeć do społeczeństwa, zreformować sądy, albo nie znajdziemy sobie miejsca w tym kraju i będziemy musieli ratować się emigracją, albo wylądujemy w więzieniach. Ja naprawdę mówię to bez przerażenia, bez strachu – podsumował Waldemar Żurek.
Więcej z: Live
„Jestem tego zwolennikiem”. Żurek o odszkodowaniach „neo-sędziów” na rzecz Skarbu Państwa
