– Widzę, że przyjmujemy zbyt mało ustaw, widzę, że ten Sejm rzeczywiście już trochę ruszył z kopyta, może to wynikało po prostu z samego procesu ustawodawczego, bo nie chcieliśmy tego robić tak, jak PiS, czyli zamiast rządowych projektów, wrzutki poselskie i takie pendolino przez komisję, czyli rano komisja, wieczorem poprawki, już następnego ranka drugie czytanie i to wymagało czasu, więc myślę, że jest też oczekiwanie społeczne, żeby te ustawy wychodziły z Sejmu – powiedziała Anna Maria Żukowska w PR1, pytana o słabości rządu.