– Odpływ młodych ludzi, który zauważyliśmy w ciągu 3-4 miesięcy od wyborów październikowych, jest czymś niepokojącym. Bo to są głównie młodzi ludzie, którzy zdecydowali się zostać w domu, a wcześniej mieli tę determinację, żeby 15 października pójść do urn wyborczych – powiedział Krzysztof Śmiszek w „Graffiti” Polsat News.

– Uważam, że młodzi ludzie mają prawo być niecierpliwi, to jest przywilej młodości, mają prawo oczekiwać szybszych zmian. W tych wyborach do PE trzeba mówić przede wszystkim i Lewica będzie mówiła przede wszystkim o konkretnych rozwiązaniach, które interesują młodych ludzi. Ja np. bardzo dużo mówię i będę mówić […] o pladze, która dotyka młodych ludzi, czyli darmowe staże absolwenckie – kontynuował.