– Pani Kotula gdyby tego typu działania robiła w sprawie, chociażby antykoncepcji i ją reklamowała i ten czas swój poświęciła i talent do promowania antykoncepcji to nawet bym ją pochwalił – powiedział Marek Sawicki w Radiu Plus.

– Antykoncepcji, a nie produktów. Natomiast jeśli my mamy dzisiaj sytuację, w której antykoncepcję, spóźnioną antykoncepcję próbuje się zastąpić wczesną aborcją i minister reklamuje coś, co zgodnie z prawem, zgodnie z Konstytucją i ustawami jest zabronione, a już tak jak pan powiedział, promowanie konkretnych produktów konkretnej firmy, to tu rzeczywiście uważam, że te doniesienia do prokuratury są jak najbardziej zasadne, a testem dla prokuratury, tej naszej już teraz, wolnej, niepolitycznej prokuratury będzie, czy podejmie tę sprawę i w jaki sposób ją rozstrzygnie – kontynuował.

– Ja nie jestem premierem, premierem jest Donald Tusk. Gdybym ja był, to oczywiście ja bym ją odwołał, dlatego, że jest to działanie z jednej strony nieetyczne i promujące określoną firmę, z drugiej strony nawołujące do zabijania. Oczywiście, że tak [powinna zostać odwołana], co do tego nie mam żadnych wątpliwości, natomiast co zrobi pan premier Tusk, to rzeczywiście jest jego decyzja – mówił dalej.