Notatka, do jakiej dotarli w ostatnim czasie dziennikarze, notatka z rozmowy pomiędzy premierem Donaldem Tuskiem i kanclerz Merkel z 11 marca 2011 roku jest skandaliczna. To tak naprawdę sprawa, ta notatka pokazuje kulisy rozmów i relacji pomiędzy polskim rządem i rządem niemieckim, w jakich relacjach, stosunkach pozostawał Donald Tusk. W trakcie rozmowy, która odbyła się w 2011 roku, kanclerz zasugerowała, aby wzmocnić konkurencyjność Europy w wymiarze globalnym, tak tutaj jest napisane w tym dokumencie, należałoby między innymi powiązać pewne zmiany społeczno-gospodarcze z wiekiem emerytalnym danego państwa, m.in. z jego sytuacją demograficzną – stwierdził Rafał Bochenek na briefingu prasowym.

Politycy PO mówili przed wyborami [w 2011 roku] że nie widzą potrzeby podniesienia wieku emerytalnego, to po tej rozmowie właśnie Donalda Tuska z kanclerz Merkel, kilka miesięcy później, przedstawili projekt ustawy, który zakładał podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn – mówił dalej.

To ta różnica w prowadzeniu polityki, która była prowadzona do 2015 roku i ta, która jest prowadzona teraz przez obóz ZP pod kierunkiem naszego lidera premiera Kaczyńskiego. Czas telefonów z Berlina, czas telefonów z Moskwy się skończył. Nie będzie tak, że jakikolwiek polityk w Polsce będzie podejmował decyzje kosztem interesu polskich obywateli w oparciu o interesy zewnętrzne, pewne naciski zewnętrzne, bo wszystko wskazuje na to, że reforma emerytalna była wcześniej konsultowana, uzgadniana w jakimś stopniu z przedstawicielem rządu niemieckiego. Polacy o tym nie wiedzieli, nie było o tym informowani. To było wszystko robione w kuluarach, w zaciszu gabinetów, a dowiedzieli się o tym, kiedy ustawa wpłynęła do Sejmu i brawurowo została przeprowadzona przez PO i również PSL – dodał rzecznik PiS.