Mówi się, że wybory to takie święto demokracji i rzeczywiście raz na cztery lata wybory do parlamentu są takim wielkim świętem. Ale tak kojarzy mi się to z innym powiedzeniem, które czasami też przy świętach naszych używamy. Święta, święta i po świętach. To niedobrze byłoby, gdyby w taki sposób rozumieć wybory i akt wyborczy, i rozumieć demokrację. Mniej spektakularny, ale rzeczywisty rozwój kraju odbywa się poprzez to, co dzieje się pomiędzy poszczególnymi wyborami – mówił Mateusz Morawiecki podczas podsumowania #5na100dni.