Od kilkudziesięciu godzin jesteśmy zbulwersowani informacjami, które ujrzały światło dzienne, dot. marszałka Kuchcińskiego. Korzystania przez niego i jego rodzinę z rządowych samolotów jak z taksówki, za którą nie trzeba płacić. Od kilkudziesięciu godzin nie mamy prawdziwej reakcji ze strony władzy, poza idiotycznymi tłumaczeniami, że przecież jedna czy dwie osoby więcej na pokładzie nie robią większych kosztów. Prawda jest taka, że każdy taki lot do Rzeszowa to kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztów i marszałek Kuchciński uznał, że na koszt podatnika może swoją rodzinę obwozić tam i z powrotem. W cywilizowanych krajach takie rzeczy kończą się dymisją. Liczyliśmy, że w ciągu kilku godzin po publikacji marszałek sam do dymisji się poda. Jak widać, standardy obowiązujące w PiS-ie są zupełnie inne. Dlatego dzisiaj składamy wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego. Wiemy, że to jest koniec kadencji, ale symbolicznie trzeba pokazać, że nie ma zgody w normalnym państwie na tego typu oligarchiczne zachowania przedstawicieli władzy” – mówił na konferencji prasowej szef klubu PO-KO Sławomir Neumann.

Uzasadnienie tego wniosku napisało samo życie. Mamy marszałka, któremu nie można zadać pytania, który chodzi w otoczeniu 6 strażników, któremu dziennikarz i poseł nie mogą zadać pytania. Samolotem, który służy mu do celów służbowych, nie może podróżować wraz z rodziną do domu na weekend i z weekendu do Warszawy. To jest nadużycie, złamanie prawa. Pan marszałek skłamał na pytania dziennikarzy. Dzisiaj słyszymy, że tych przypadków było 6, bo 6 ujawniliśmy. Ile ich było, tego nie wiemy. Domagamy się pełnej informacji, ile w tej kadencji Sejmu marszałek wraz z rodziną odbył podróży na trasie Warszawa-Rzeszów-Warszawa. Marszałek musi ujawnić tej informacje, zapłacić za te loty i podać się do dymisji” – dodawał Sławomir Nitras z PO.