Fakty są takie, że w Polsce nastąpiła bezkrwawa, w zasadzie, rewolucja. Nie strzelano do ludzi na ulicach, tak jak tutaj w Gdańsku, Gdyni w 1970 roku. Nie ma dzisiaj dziesiątków, setek czy tysięcy krzyży nad mogiłami młodych ludzi, którzy tak jak ja mieli wtedy po 17, 18 lat, i którzy być może byliby gotowi walczyć o wolną Polskę z bronią w ręku. Płacimy za to jednak cenę i wszyscy mamy tego świadomość. Tą ceną są także choroby, które bez przerwy, choć w coraz mniejszym stopniu drążą nasze Państwo od tego czasu. Bo jakże nie nazwać chorobą tego, że w Sądzie Najwyższym wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia w czasie stanu wojennego. Wszyscy dziś wiemy, że tak jest, tylko prawda po prawie 30. latach wychodzi na jaw. Są tam ludzie, którzy uczestniczyli w komunistycznym aparacie represji – mówił Andrzej Duda podczas mszy w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku.