Katarzyna Kolenda-Zaleska przyznała, iż rządowa ustawa o in vitro może być aktualna jedynie przez trzy lata. – PO próbowała wywołać spór o in vitro [w kampanii] (…) Tu jest ciekawa sprawa, bo z informacji, które do mnie docierają, wynika, że ta ustawa, która będzie procedowana w Sejmie – być może już w przyszłym tygodniu – będzie z założenia na trzy lata. Bo normalnie ustawy są, a potem trzeba je nowelizować. A ta z założenia ma być na trzy lata. Ponieważ postęp medyczny i technologiczny jest tak dużo, że trudno zakładać, że coś, co ustalimy dzisiaj w sprawach biomedycznych, za dwa czy trzy lata nie będzie czymś kompletnie archaicznym. To jak z komputerami czy telefonami. Że sprzęt sprzed dwóch lat często nadaje się do kosza – mówiła dziennikarka „Faktów” na antenie TVN24.

KKZ skomentowała także nowy sondaż Millward Brown dla „Faktów”: – Nie jestem zaskoczona tym sondażem. Tak to wyglądało w kampanii, że tak to się będzie kształtować. Prezydentowi będzie spadać, pan Duda się zatrzymał na jakimś poziomie i ani rusz do góry. No a Pawłowi Kukizowi sukcesywnie rośnie, ale tak troszkę.

Dziennikarka odniosła się także do obecnej kampanii. Jak mówiła: – Nie ma żadnego sporu w tej kampanii. Nie było w niej żadnego punktu zwrotnego, jak w wyborach, w których rywalizowali Lech Kaczyński i Donald Tusk. To były punkty zwrotne – podział na Polskę solidarną i liberalną, nawet słynny spot z lodówką… A to wszystko teraz się rozlewa, płynie, i nic się nie dzieje (…) Chodzi mi o spór, który popchnie sprawy do przodu, który pokaże, że są dwie wizje.

KKZ dodała: – To rola kandydatów, by powiedzieć, o co im chodzi w tych wyborach. Tego od nich nie usłyszeliśmy.