Kampania referendalna została zawieszona przynajmniej do poniedziałku. Na ten dzień speaker John Bercow zwołał nadzwyczajne posiedzenie Izby Gmin, aby posłowie mogli uczcić pamięć zamordowanej posłanki Partii Pracy. Jo Cox zginęła w czwartek na ulicy w swoim okręgu wyborczym.
Premier i lider opozycji, a także przedstawiciele parlamentu, wspólnie oddali w Birstall hołd zamordowanej posłance. Premier David Cameron podkreślił, że Jo Cox uosabiała to, że „w polityce chodzi o służbę innym” i że zginęła wykonując swoją pracę.
Lider opozycji powiedział, że poprosił premiera i speakera Izby Gmin o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu i otrzymał zgodę. Przypomniał, że Jo Cox została brutalnie zamordowana w mieście, w którym dorastała. „Jo broniła praw człowieka i sprawiedliwości. Odebrano ją nam. To był atak na demokrację” – powiedział Jeremy Corbyn. Wspomniał także przejmujący apel męża Jo Cox, aby zwalczać nienawiść miłością i szacunkiem.
Brytyjscy parlamentarzyści są w szoku po czwartkowych wydarzeniach. Brytyjska prasa pisze o ryzyku związanym z pracą na stanowiskach publicznych, o rosnącej pogardzie, a nawet nienawiści do posłów i konieczności poprawienia ich bezpieczeństwa. Jednocześnie wielu posłów zapowiedziało, że będzie kontynuować swoją prace i spotkania z wyborcami w hołdzie dla zamordowanej koleżanki.
Partia Konserwatywna i UKIP zapowiedziały, że nie wystawią kandydatów w wyborach w Batley & Spen, których zwycięzca zastąpi Jo Cox w parlamencie. Termin wyborów uzupełniających na razie nie jest znany.
Kampania referendalna została wstrzymana i de facto nie rozpocznie się na nowo do poniedziałku, gdy posłowie spotkają się w parlamencie. Oczekuje się, że ton dalszej rywalizacji obozów Leave i Remain będzie znacznie łagodniejszy niż w ostatnich tygodniach. Referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej odbędzie się w przyszły czwartek.
41-letnia posłanka Partii Pracy została zaatakowana na ulicy nieopodal biblioteki, gdzie prowadziła cotygodniowe spotkania z wyborcami. W ataku ranny został także 77-letni mężczyzna. To pierwszy śmiertelny atak na urzędującego posła od 1990 roku, gdy Ian Gow został zamordowany przez Irlandzką Armię Republikańską.
Policja z West Yorkshire poinformowała o aresztowaniu 52-letniego mężczyzny w pobliżu Market Street w Birstall. Według naocznego świadka, który wypowiadał się na SkyNews, napastnik krzyczał: „Britain First”. Choć pojawiają się informacje zarówno o chorobie psychicznej napastnika, jak i o jego sympatiach wobec ruchu nazistowskiego, na razie motywy ataku nie są znane.