Powoli odradza się turystyka krajowa, zwłaszcza w USA i Chinach, ale zdecydowanie wolniej „do życia” powraca turystyka międzynarodowa. Także w Polsce widać ożywienie w branży, ale powrót do kondycji sprzed pandemii nie będzie możliwy bez istotnego udziału turystów zagranicznych – wskazują eksperci.
Turystyka to jedna z największych globalnych branż. Jej skumulowane obroty przed pandemią wynosiły aż dziewięć bilionów dolarów i odpowiadały za ponad 10 proc. globalnego PKB. Pandemia COVID-19 uderzyła w tę branżę z ogromną siłą, powodując spadek generowanych obrotów w poprzednim roku o prawie 50 proc.
Obecnie ruch turystyczny powoli się odradza, ale powrót do pełni sił to wciąż jeszcze melodia przyszłości. Eksperci Międzynarodowej Organizacji Turystycznej wskazują, że powrót turystyki międzynarodowej do przedpandemicznej normalności nastąpi nie wcześniej niż w 2023 roku.
Turystyka krajowa nowym trendem na świecie
Paweł Majtkowski, analityk platformy tradingowej eToro, wskazuje, że w pierwszej kolejności odradza się turystyka krajowa, szczególnie w miejscach, gdzie zawsze była najpopularniejsza, jak chociażby w Stanach Zjednoczonych czy Chinach. Dodaje, że to właśnie turystyka krajowa odpowiada za 70 proc. globalnych przychodów z turystyki, reszta to turystyka międzynarodowa.
Idąc dalej, turystyka wypoczynkowa odpowiada za 80 proc. przychodów branży, podczas gdy resztę stanowi turystyka biznesowa.
Krajem, w którym turystyka ma największy udział w PKB (15 proc) jest Meksyk. Kolejne miejsca zajmują Hiszpania (14 proc.), Włochy (13 proc.), Chiny (11,5 proc.), i Turcja (11 proc.). W Polsce ten udział jest bardzo mały (o czym za chwilę).
Rosnący popyt na usługi turystyczne widać zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie wydatki Amerykanów na bilety lotnicze wzrosły w ujęciu rocznym ponad pięciokrotnie.
„W USA widać rosnący poziom wydatków na wyjazdy. Bieżące raporty z wydatków amerykanów z wykorzystaniem kart kredytowych pokazują, że wydatki na loty wzrosły o 548 proc. w ujęciu rocznym, wynajem samochodów 301 proc., hotele 277 proc. Dzieje się to przy ogólnym wzroście wydatków konsumenckich o 36 proc.” – wylicza analityk eToro.
A co z tą Polską?
W Polsce udział turystyki w PKB wynosi około 4,5 proc. Jak wynika z danych Światowej Rady Podróży i Turystyki, to najmniejszy odsetek w subiektywnie dobranej grupie 35 europejskich państw, w skład której wchodzą kraje członkowskie Unii Europejskiej, kraje Europejskiego Obszaru Gospodarczego (nie licząc Liechtensteinu), a także Turcja, Serbia, Ukraina, Rosja i Wielka Brytania.
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, publicznego think tanku, wskazują, że częściowe odbicie polskiej turystyki, które prawdopodobnie przyniosą miesiące letnie, będzie spowodowane rosnącą liczbą osób zaszczepionych oraz względnie dobrą kondycją finansową gospodarstw domowych.
Spodziewają się wzrostu liczby turystów w porównaniu z rokiem poprzednim, jednak znacząco niższej niż w roku 2019.
„W całym 2020 r. liczba turystów korzystających w Polsce z noclegu wyniosła 17,9 mln, co oznacza spadek o 50 proc. względem roku poprzedniego, w którym z noclegu skorzystało 35,7 mln turystów. W nadchodzącym roku – przy założeniu odbicia ruchu turystycznego na poziomie 90 proc. w lipcu i sierpniu oraz załamania ruchu w miesiącach jesiennych – możemy spodziewać się 20 mln turystów„ – prognozują ekonomiści PIE.
Spodziewana częściowa odbudowa ruchu turystycznego będzie bazować głównie na ruchu turystów krajowych, ponieważ na powrót zagranicznych turystów trzeba będzie poczekać nawet do 2023 roku.