Zły początek tygodnia dla sztabu Clinton. Chaos na konwencji i rosnące notowania Trumpa
Tydzień rozpoczyna się źle dla sztabu Hillary Clinton. Zarówno sondaże, jak i start konwencji w Filadelfii nie układają się po myśli jej doradców. Bo głównym tematem startującej dziś konwencji Demokratów w Filadelfii jest rezygnacja szefowej DNC (główny komitet krajowy partii Demokratycznej) Debbie Wasserman-Schultz wymuszona wyciekiem maili z DNC, które pokazywały m.in. plany ataku na Berniego Sandersa. DNC miało zachowywać neutralność w prawyborach.
Wasserman-Schultz została dziś wygwizdana i wybuczna, gdy próbowała przemówić do delegatów z Kalifornii na jednym z oficjalnych wydarzeń jeszcze przed startem konwencji.
JUST IN: DNC chairwoman booed off stage in Philadelphia | WATCH: https://t.co/tHCvmlK4Vl #DNCinPHL pic.twitter.com/OG4CPbLs9F
— The Hill (@thehill) July 25, 2016
Trudno wyobrazić sobie by Wasserman-Schultz – która ma oficjalnie ustąpić po konwencji – mogła na niej wystąpić po takim przywitaniu przez wściekłych zwolenników Bernie’ego Sandersa.
Dodatkowo, Trump zaczyna wyraźnie zyskiwać w sondażach. To tzw. convention bounce. W badaniu CNN/ORC prowadzi z Hillary Clinton 48 do 45. Kandydat GOP zyskał 6 pp, a Clinton straciła 4 pp. W badaniu CBS, Trump wygrywa 43 do 42 (zysk 3 pp). To pokazuje najlepiej, że konwencja Republikanów była dużo bardziej udana, niż wydawało się to wielu komentatorom w jej trakcie.
W poniedziałek w nocy czasu polskiego kluczowe przemówienie Sandersa na konwencji. Od niego w dużej mierze zależy, czy elektorat Demokratów się zjednoczy. A bez tego dla Clinton będzie to bardzo trudna kampania.