Wiceszef MSZ o poparciu rządu dla Tuska na kolejną kadencję w RE: „Niech pan Donald się postara, nie widzę żadnych korzyści z jego funkcji”
– Instytut Lecha Wałęsy sam nie wie, czego chce. Poza pieniędzmi, oczywiście. Ja nie uważam, żeby dawanie nagrody wspólnie z Mieczysławem Wachowskim, który jest szefem Instytutu, to był dobry pomysł. Perspektywa legitymizowania przez państwo polskie takich ludzi, jak Wachowski, po tych skandalach z Lechem Wałęsą, nie jest dobrym pomysłem – mówił o przyznawanej rokrocznie Nagrodzie Solidarności im. Lecha Wałęsy Jan Dziedziczak w audycji 300POLITYKI w Polskim Radiu RDC, sugerując, iż nagroda nie będzie już sygnowana nazwiskiem byłego prezydenta.
Wiceminister spraw zagranicznych stwierdził też, iż „Polska nie korzysta na tym, że przewodniczącym Rady Europejskiej jest Donald Tusk”. – Niech pan Donald się postara, to może wtedy będzie przychylna decyzja z naszej strony ws. ewentualnego poparcia Tuska na kolejną kadencję w RE – mówił Dziedziczak.
Wiceszef MSZ przyznał też, iż rząd chce dać Polonii – pierwszy raz w historii – możliwość bezpośredniego wyboru „swojego” senatora, który w parlamencie reprezentowałby sprawy Polaków mieszkających za granicą. – Chcemy zmotywować naszych rodaków do aktywności, do frekwencji. Polonia poczuje się dużo bardziej współodpowiedzialna za te wszystkie sprawy – podkreślał Dziedziczak.