Apeluję bardzo mocno do senatorów, licząc na to, że oni jednak zechcą popatrzeć ponad interes partyjny, że wybory prezydenckie muszą się odbyć w terminie przewidzianym przez konstytucję. Mamy w tej chwili nową sytuację, po 10 maja, czyli po dniu kiedy wybory się nie odbyły, co też jest precedensem, mam ogłosić nowy termin wyborów. Ten nowy termin wyborów ogłoszę zgodnie z podstawą prawną, na którą powołała się PKW. Nikt chyba nie może podejrzewać PKW, że jest jakimś ciałem uzależnionym czy zależy od PiS – mówiła marszałek Elżbieta Witek podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Nowe wybory muszą się odbyć zgodnie z nową ustawą, bo w innym przypadku musiałby się odbyć na podstawie ustawy o korespondencyjnych wyborach, która przecież była kwestionowana i zakwestionowana przez opozycję – dodała Witek.

Powiedziałam dzisiaj panu marszałkowi, że po raz kolejny wprowadził mnie w błąd. Ja już nie wierzę w żadne zapewnienia marszałka Senatu, bo to jest niepoważne. Rozmawiamy ze sobą jak osoby na równorzędnych stanowiskach, funkcjach. Ja jestem odpowiedzialna za prace w Sejmie, pan marszałek za prace w Senacie. Naprawdę nie widzę i nie widziałam tam przez dwa tygodnie, bo to już dwa tygodnie miną prac w Senacie, żeby tam trwały prace intensywne – mówiła dalej.

Mamy jeszcze czas. Dzisiaj dopiero jest wtorek. Ja zaczynam Sejm jutro, tak jak ustaliłam to z panem marszałkiem Grodzkim, nie będę go teraz odwoływała. Zobaczymy co się wydarzy w poniedziałek, wtorek i środę. Gdyby zależało panu marszałkowi i senatorom opozycji, żeby rzeczywiście tak jak my myśleć o polskiej racji stanu, o dobru państwa, o przyszłości Polaków, bo to się wiąże z wyborami prezydenckimi, nie chcemy doprowadzić do chaosu, chcemy zgody, chcemy spokoju, chcemy móc nareszcie zacząć normalnie funkcjonować – stwierdziła marszałek Senatu.