– Przyjechałam do Londynu, żeby podziękować Polonii, Polakom, którzy w ostatnich wyborach do parlamentu oddali na mnie swój głos, bo ten ich głos przyczynił się do mojego zwycięstwa a Warszawie. Za to wszystkim bardzo dziękuję, ale nigdy nie przypuszczałam, nie spodziewałam się, że przyjadę do Londynu w dniu, kiedy Wielka Brytania opuszcza UE. Za kilka godzin, o 23 czasu londyńskiego Wielka Brytania przystanie być częścią tej naszej wymarzonej wspólnoty. To dla mnie i dla wielu Polaków i Europejczyków bardzo smutny dzień. Z żalem żegnamy naszych kolegów i przyjaciół z Wielkiej Brytanii, bo przestają być częścią naszej wielkiej europejskiej rodziny. Będą żyli osobno. Bardzo niebezpieczne jest to, że ciągle populistyczni politycy próbują otwierać nowe osie sporu w UE. To bardzo niebezpieczne dla Polski i dla krajów naszego rejonu, bo naprawdę obrażanie się na unię to po prostu głupota i wielki błąd, bo kiedyś przekroczymy tę cienką czerwoną linię i ona odgrodzi nas na stałe od UE i zostaniemy poza jej nawiasem. Słowa są bardzo ważne i słowa nie mogą nas wykluczać z tej wspólnoty i politycy powinni wiedzieć jak to jest ważne dla nas wszystkich, w Polsce dla europejczyków – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu w Londynie.

Szkoda, że ten dzień [Brexitu] przyszedł. Mam nadzieję, że nigdy nie spotka to Polski, bo Polacy nie chcą wychodzić z UE i chcą być ważnym państwem wchodzącym w skład Europy – zaznaczyła wicemarszałek Sejmu.