Szydło: Nie zawsze muszę wygłaszać wystąpienia, kiedy dzieje się coś istotnego z punktu widzenia PiS

Byłam na pl. Krasińskich, brałam udział w przygotowaniu merytorycznym tej wizyty, rozmów prezydenta i naszej delegacji. Format wizyty prezydenta Trumpa w Polsce był nieco inny niż w czasie wizyt oficjalnych, gdy prezydenci USA spotykali się również z premierami czy np. przedstawicielami innych ugrupowań politycznych. Byli ministrowie, to rzeczą naturalną, ponieważ to oficjalna delegacja. Rozmowy toczyły się m.in. o gospodarce, obronności. Obecność ministrów Waszczykowskiego, Macierewicza i Morawieckiego, natomiast format wizyty był w ten sposób zrealizowany. To był pierwszy krok w tych relacjach, które mamy z prezydentem Trumpem. Będą kolejne wizyty i spotkania, już przełożenie na konkrety tej wizyty, czyli – mam nadzieję – podpisanie umów dot. dostaw gazu, obronności – mówiła premier Beata Szydło w „Sygnałach dnia” PR1.

Nie zawsze muszę wygłaszać wystąpienia wtedy, kiedy dzieje się coś istotnego z punktu widzenia PiS. To był kongres partyjny, byłam na tym kongresie. Również w ubiegłym roku, kiedy prezes Kaczyński zwołał kongres, była rozmowa przede wszystkim o tym, co nas czeka. Podsumowanie pierwszej części rządów PIS, teraz była druga część pokazująca to, co chcemy zrobić w przyszłości – dodała.