Provident
George Osborne zapowiedział, że jeśli Wielka Brytania zagłosuje 23 czerwca za wystąpieniem z Unii Europejskiej, konieczne będzie szybkie przyjęcie „awaryjnego budżetu”. Protest przeciwko zapowiedzi podniesienia podatków i obniżenia wydatków podpisało 65 posłów Partii Konserwatywnej.

Kanclerz twierdzi, opierając się na wyliczeniach Institute of Fiscal Studies, że wyjście z Unii pozostawi w brytyjskim budżecie „czarną dziurę” w wysokości 30 miliardów funtów. Jego zdaniem deficyt trzeba będzie łatać podnosząc podatki i ograniczając wydatki. W awaryjnym budżecie mają się znaleźć:

– podwyżka podatków dochodowych o 2 proc. przy stawce bazowej i 3 proc. przy wyższych stawkach

– podwyżka podatków od spadku o 5 proc.

– zwiększenie akcyzy na alkohol i paliwo o 5 proc.

– zmniejszenie wydatków na służbę zdrowia, szkolnictwo i obronność o 2 proc.
obniżka emerytur,

– redukcja wydatków na policję i transport.

Oświadczenie Osborne’a, wygłoszone wspólnie z jednym z byłych kanclerzy Partii Pracy Alisterem Darlingiem, skrytykował obóz Leave, który w swojej kampanii promuje pogląd, że wystąpienie z UE przyniesie Wielkiej Brytanii miliardowe oszczędności dzięki wycofaniu się z płacenia składek do budżetu i zniesieniu narzuconych przez UE regulacji.

65 posłów Partii Konserwatywnej podpisało pismo protestacyjne do kanclerza, w którym ostrzegają, że „jeśli miałby wprowadzić ten plan w życie, nie będzie mógł pozostać na stanowisku”.

Coraz częściej mówi się o tym, że pomimo padających z obu stron deklaracji, zarówno premier David Cameron, jak i kanclerz George Osborne będą musieli podać się do dymisji, jeśli Wielka Brytania zagłosuje za Brexitem. Matt Chorley z Timesa przewiduje, że Osborne może stracić pracę w Ministerstwie Skarbu nawet w przypadku wygranej obozu Remain.

Swoją wizję wycofywania z UE nakreślił jeden z czołowych przedstawicieli Partii Konserwatywnej i Vote Leave, Chris Grayling. Przewodniczący Izby Gmin zakłada, że w przypadku wygrania referendum przez opcje Leave, Wielka Brytania rozpocznie nieformalne negocjacje z Brukselą i nie uruchomi automatycznie art. 50 Traktatu lizbońskiego. Przyjmuje także, że wpływy Unii, w tym szczególnie decyzje sędziów Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i swobodny przepływ osób, mogłyby najpierw być ograniczone przez wewnętrzne ustawy przyjmowane przez brytyjski parlament. Grayling zakłada, że Wielka Brytania uchyliłaby European Communities Act z 1972r. w drugiej połowie 2018 roku, a rok później byłaby gotowa wystąpić z UE.