ProvidentWydaje się, że Leave osiągnęło w poniedziałek momentum swojej kampanii. Potwierdzają to dwa najnowsze sondaże online pracownii ICM i YouGov i dwa inne dając zwolennikom wystąpienia z UE 4-5 proc. przewagę. Eurosceptyków szczególnie cieszy badanie YouGov, w których ich rezultat wynosi teraz 45%, a miesiąc temu był o 5 punktów procentowych gorszy.

Coraz mocniejsze słowa padają w Wielkiej Brytanii przed unijnym referendum. Były konserwatywny premier John Major oskarżył obóz zwolenników wystąpienia z Unii o prowadzenie „podłej” i „nieszczerej kampanii”. Z kolei konserwatywna posłanka Nadine Dorries, która tydzień temu zażądała dymisji Davida Camerona, tym razem stwierdziła, że premier i kanclerz „okłamali” swoich posłów i próbowali na nich wymusić podporządkowanie się linii partyjnej.

John Major powiedział w politycznym talk-show Andrew Marra, że „złości” go sposób w jaki Leave zwodzi Brytyjczyków.

„Ja wiem, Międzynarodowy Fundusz Walutowy wie i Boris [Johnson] też wie, że nie wysyłamy do Unii 350 mln funtów tygodniowo.”

Były premier twierdzi także, że ekipa eurosceptyków rozumie, że członkostwo Turcji w Unii to przyszłość tak odległa, że niemająca wpływu na losy UK w najbliższych latach. Dodał również, że za „dziwaczne” uważa przekonanie, że kampania Leave chce bronić brytyjskiej służby zdrowia: „Michael Gove chciał prywatyzacji NHS-u, Boris chciał nałożyć opłaty, a Iain Duncan Smith proponował wprowadzenie systemu ubezpieczeń społecznych. W ich rękach NHS jest tak bezpieczny, jak chomik w obecności głodnego pytona.”

Boris Johnson, Michael Gove i Gisela Stuart (eurosceptyczka z Partii Pracy) nie ustają z kolei w atakach na Davida Camerona.

W tekście opublikowanym przez The Telegraph twierdzą, że Wielka Brytania jest bezsilna wobec państw strefy euro. Negocjacje premiera Camerona doprowadziły ich zdaniem do pogorszenia statusu UK w UE, ponieważ oddały możliwość zawetowania propozycji zgłaszanych przez inne państwa w Radzie Europejskiej.

Według tria Gove-Johnson-Stuart premier naraził tym samym brytyjską gospodarkę na olbrzymie straty, a brytyjskich podatników na finansowanie kolejnych pomysłów ratowania strefy euro.

„Gdy państwa strefy euro zagłosują wspólnie za wsparciem upadającego systemu, mogą narzucić nam swoją wolę i zmusić do akceptacji praw, nie leżących w naszym interesie.” – czytamy w The Telegraph.

W nowym tygodniu grupa kontynuuje ataki na układ wynegocjowany przez Camerona w lutym, przepowiadając m.in., że Unia przygotowuje dla Wielkiej Brytanii kolejny gigantyczny rachunek do zapłacenia po referendum.

UKpolitics po polsku