Wina Corbyna – Partia Pracy zawodzi w referendum

Na 23 dni przed referendum sondaże ICM dla Guardiana dają ekipie zwolenników wystąpienia z Unii 4 punkty proc. przewagi nad zwolennikami pozostania. Ta sama gazeta bije na alarm, ponieważ inne badania wskazują, że połowa wyborców Partii Pracy nie wie, że labourzyści optują za pozostaniem we wspólnocie. Wobec eurosceptycznie nastawionych wyborców Partii Konserwatywnej, to głosy wyborców centrum i lewicy miały przeważyć szalę na korzyść zwolenników Remain.

Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn poparł co prawda pozostanie w Unii, jednak w kampanię referendalną zaangażowany jest na pól gwizdka i odmawia wspólnych występów z Davidem Cameronem. Paweł Świdlicki z Open Europe podkreślał, że dla Camerona i dla sukcesu referendum kluczowe jest uniknięcie w tej chwili utarczek między głównymi partiami i ich wspólna praca na rzecz kampanii Britain Stronger In. Konfliktu na najwyższych partyjnych szczeblach nie ma, ale współpracy również brak.

Rozumie to Sadiq Khan, który wspólnie z Cameronem w poniedziałek wypuścił w trasę kampanijny autokar. Rzecznik nowego burmistrza Londynu podkreślał, że wspólna kampania z premierem nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem: „Dzisiejsze sondaże wskazujące na niepewność wyborców co do pozycji Partii Pracy w sprawie referendum są bardzo niepokojące. Sadiq nie zaprzepaści ani jednej okazji, aby wyraźnie przedstawić stanowisko Partii Pracy w kwestii członkostwa w UE.” Khana skrytykował jednak kanclerz skarbu w gabinecie cieni i prawa ręka Corbyna. John McDonnell stwierdził, że wspólne występy z Torysami szkodzą wizerunkowi Partii Pracy.

Choć sondaże wahają się raz w jedną raz w drugą stronę, to wtorkowe wyniki badania ICM zasługują na uwagę. Pracownia badała bowiem respondentów zarówno telefonicznie, jak i online. Do tej pory sondaże telefoniczne zazwyczaj pokazywały przewagę Remain, a sondaże internetowe Leave. W najnowszych sondażach ICM przeprowadzonych w ostatni weekend Leave prowadzi w obu: 45%. za wystąpieniem i 42%. za pozostaniem w badaniu telefonicznym, a w badaniu online odpowiednio: 47% i 44%. Po odliczeniu głosów osób niezdecydowanych daje to przewagę 52 do 48 proc. ekipie zwolenników wystąpienia z UE.