— BIELAN: KOALICJA RZĄDOWA W TEJ FORMIE NIE PRZETRWA DO KOŃCA KADENCJI – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2024/06/11

— TE WYBORY POKAZAŁY, ŻE W ELEKTORACIE JEST TĘSKNOTA ZA MŁODYMI, A KONSERWATYWNY STYL PROWADZENIA KAMPANII JUŻ NIE WYSTARCZY. BYCIE PARTYJNĄ IKONĄ TO ZA MAŁO – SŁYSZĘ W PIS PO WYBORACH DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO – AGATA KONDZIŃSKA W GW: “- Te wybory przede wszystkim pokazały, że ikoniczne nazwiska już nie wystarczą, by przekonać wyborców. Nie sprawdził się ten konserwatywny sposób prowadzenia kampanii: znane nazwisko, poparcie w Toruniu i jakieś tam wejścia w elektoracie. Doszło do pewnej zmiany pokoleniowej – mówi mój rozmówca z PiS”.

— DOTĄD DELEGACJA PIS W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM RACZEJ BIESIADOWAŁA W SWOIM TOWARZYSTWIE, MNIEJ BYŁO ROZMÓW KULUAROWYCH, BY DOTRZEĆ DO EUROPEJSKICH POLITYKÓW. – DALEJ KONDZIŃSKA: “W wymianie pokoleniowej politycy PiS widzą też szansę na zdynamizowanie partii. Opowiadają, że do tej pory europarlament był w środowisku Jarosława Kaczyńskiego traktowany raczej jak polityczna emerytura za godne pieniądze. Delegacja PiS w Parlamencie Europejskim raczej biesiadowała w swoim towarzystwie, mniej było rozmów kuluarowych, by dotrzeć do europejskich polityków”.
https://wyborcza.pl/7,75398,31047664,pis-po-wyborach-do-parlamentu-europejskiego.html

— TO NIE FORMACJA, A JEJ LIDER PRZEGRAŁ W NIEDZIELĘ. DOWÓD? WYJĄTKOWO JASKRAWY: JAROSŁAW KACZYŃSKI NAMAŚCIŁ I WSPIERAŁ JACKA KURSKIEGO – ESTERA FLIEGER W RZ: “Pomimo wciąż niezłego wyniku nie będzie przesady w stwierdzeniu, że to nie formacja, a jej lider przegrał w niedzielę. Dowód? Wyjątkowo jaskrawy: Jarosław Kaczyński namaścił i wspierał Jacka Kurskiego, a ten nie dostał się do europarlamentu. Mateusz Morawiecki proszony przez dziennikarzy o komentarz powiedział, że Jackowi Kurskiemu „nie warto poświęcać więcej niż sześć sekund” (Jacek Gądek z portalu Gazeta.pl przypomniał, że nawiązał w ten sposób do opisanej w 2019 roku przez Onet „doktryny”: jako prezes TVP Kurski nie zgadzał się na pokazywanie premiera Morawieckiego w „Wiadomościach” dłużej niż dziewięć sekund)”.

— JEST TO OBÓZ, KTÓRY PO UTRACIE WŁADZY NIE JEST ZDOLNY SIĘ ODNOWIĆ, ZA TO POGRĄŻA SIĘ W CORAZ BARDZIEJ AGRESYWNEJ FRAKCYJNEJ WALCE – DALEJ FLIEGER: “Jest to więc obóz, który po utracie władzy nie jest zdolny się odnowić, za to pogrąża się w coraz bardziej agresywnej frakcyjnej walce. Wyobrażam sobie, że kolejka chętnych do startu w wyborach prezydenckich nie jest krótka. Będzie to próba sił frakcji. Prawica skoncentrowana na przeciąganiu liny łatwo przegra: straci dużo czasu, który powinna raczej poświęcić wymyśleniu na nowo siebie samej i swojej propozycji dla Polski”.
https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art40592001-estera-flieger-wybory-przegral-osobiscie-jaroslaw-kaczynski-a-najwieksza-kleska-wciaz-przed-pis

— KONFEDERACJI SŁUŻY POLARYZOWANIE SCENY POLITYCZNEJ PRZEZ KO I PIS – ARTUR BARTKIEWICZ W RZ: “w wyborach do PE mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem, które można określić mianem „syndromu jednej listy”. Wprawdzie obecna koalicja rządząca startowała w wyborach z trzech list, ale Donald Tusk, dzięki swojej politycznej sprawności, potrafił zdominować kampanię i spolaryzować ją na linii KO–PiS. Sugestie, że „wybór PiS to wybór Rosji”, przedstawianie wyborów jako nieomal decydujących o wojnie lub pokoju, przy jednoczesnym utożsamianiu świata wartości zachodnich z KO doprowadziły do tego, że wyborcy mogli mieć wrażenie, że mają do czynienia z czymś w rodzaju plebiscytu. I ci, którzy nie zgodzili się na takie kształtowanie sceny politycznej w Polsce, zaczęli szukać „trzeciej drogi”. Tym razem nie znalazły jej jednak – nomen omen – w Trzeciej Drodze, tylko właśnie w Konfederacji”.

— KIEDY TUSK URUCHOMIŁ POLARYZACYJNĄ MASZYNĘ, TRZECIA DROGA NIE POTRAFIŁA USTAWIĆ SIĘ WOBEC KO TAK, BY NIE ŻYROWAĆ TAKIEJ POLITYKI JAKO KOALICJANT – DALEJ BARTKIEWICZ W RZ: “Kiedy Tusk uruchomił polaryzacyjną maszynę, Trzecia Droga nie potrafiła ustawić się wobec KO tak, by nie żyrować takiej polityki jako koalicjant. W efekcie tego w porównaniu z wyborami z 15 października straciła – procentowo – najwięcej wyborców i musiała oglądać plecy Konfederacji”.
https://www.rp.pl/komentarze/art40592351-artur-bartkiewicz-syndrom-jednej-listy-czyli-skad-sie-wzial-sukces-konfederacji-w-wyborach-do-pe

— LUDOWCY O TRZECIEJ DRODZE: PROJEKT JUŻ SIĘ Z ZUŻYŁ. POWIEDZIEĆ BANKRUCTWO, TO JAK NIC NIE POWIEDZIEĆ – JACEK BRZUSZKIEWICZ W GW: “Zawaliliśmy drugie wybory z rzędu. Chłop kolejnej porażki już nie zniesie – grzmi Józef Kuropatwa, szef powiatowych struktur PSL w powiecie hrubieszowskim, który nawołuje do zakończenia projektu o nazwie Trzecia Droga. Tak jak on na Lubelszczyźnie myśli coraz więcej ludowców. (…) Jednak ludowców do żywego dotknęło co innego. – Do tego, że wieś głosuje na PiS można było się już od kilku lat przyzwyczaić. Ale że przegrywamy z Konfederacją i na wsi jesteśmy trzecim wyborem, to już trudno zboleć – gestykulują przed Stokrotką w Kozubszczyźnie pod Lublinem dwaj gospodarze. Pamiętają, że kandydaci Konfederacji podczas kampanii wyborczej za cel ataków wzięli sobie Ukrainę i Ukraińców”.
https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,31048051,ludowcy-o-trzeciej-drodze-projekt-juz-sie-z-zuzyl-powiedziec.html

— Z PSL SŁYCHAĆ JUŻ GŁOSY, ŻE PO SŁABIUTKIM WYNIKU WSPÓLNY PROJEKT SZYMONA HOŁOWNI I WŁADYSŁAWA KOSINIAKA-KAMYSZA MOŻE SIĘ ZAKOŃCZYĆ. – DONALD NIE BĘDZIE PŁAKAŁ Z TEGO POWODU – SŁYSZYMY OD JEDNEGO Z POLITYKÓW PLATFORMY – KAMIL DZIUBKA W ONECIE: “W niedzielę w trakcie wieczoru wyborczego marszałek Hołownia przekonywał, że „projekt Trzeciej Drogi ma się dobrze”. Jednak z obozu ludowców dziś nieoficjalnie płyną zdecydowanie mniej entuzjastyczne sygnały. Ten twór już praktycznie nie istnieje –  słyszymy od naszego informatora. Według naszego rozmówcy od wyborów samorządowych Trzecią Drogę rozsadzają wewnętrzne napięcia, a liderzy, czyli Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia, od dłuższego czasu „prawie ze sobą nie rozmawiają”.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/triumf-donalda-tuska-i-bol-glowy-koalicji-prawie-ze-soba-nie-rozmawiaja/b3dvx3z,79cfc278

— SZTANDAR LEWICY RAZEM WYPROWADZIĆ. ALE NA SERIO, PILNIE POTRZEBUJEMY LEWICOWYCH PARTII ZNACZNIE RADYKALNIEJSZYCH NIŻ PLATFORMA LIGHT – ŁUKASZ ŁACHECKI W KRYTYCE POLITYCZNEJ: “Po każdej kolejnej klęsce lewica, która już dawno przestała być „młodą nadzieją”, zapowiada wyciągniecie wniosków, ciężką pracę i nowe otwarcie. Dość tego, czas na zmianę warty, a nie na oczekiwanie, w jaki sposób wymyśli się na nowo senatorka Biejat. (…) każdy, kto ma poglądy bardziej prospołeczne niż umiłowany przez Polaków centryzm i prawdopośrodkizm – obecnie dość powoli, lecz konsekwentnie i zgodnie z europejskimi trendami dryfujący w stronę miłego Rosji katoendeckiego faszyzmu – musi zdawać sobie sprawę, że pilnie potrzebujemy lewicowych partii znacznie radykalniejszych niż Platforma light”.

— BIEDROŃ PONOWNIE WJEŻDŻA NA BIAŁYM KONIU DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO, MIMO UTOPIENIA NIEMAL CAŁEJ RESZTY WŁASNEJ DRUŻYNY, CZARZASTY MOŚCI SIĘ U STÓP DONALDA TUSKA, A ZANDBERG WALKOWEREM ODDAŁ JAKIKOLWIEK WPŁYW – DALEJ ŁACHECKI W KRYTYCE: “Dwa głosowania później, gdy Biedroń ponownie wjeżdża na białym koniu do Parlamentu Europejskiego, mimo utopienia niemal całej reszty własnej drużyny, Czarzasty mości się u stóp Donalda Tuska, a Zandberg walkowerem oddał jakikolwiek wpływ na bieżącą polską politykę, wytarte jak wycieruchy sformułowania Magdaleny Biejat, zdobywającej w wyborach prezydenckich „u siebie”, w Warszawie, wynik zbliżony do wyniku Konfederacji w wyborach europejskich w całej Polsce, o „gotowości do ciężkiej pracy i wyciągania wniosków”, to kpina”.

— DZIŚ LEWICOWY TRYBUN JEST NAGI. 10 LAT DZIAŁALNOŚCI PARTII RAZEM UMOCNIŁO LEWICĘ W POLSCE TAK, ŻE W OGÓLE NIE – PISZE ŁACHECKI W KRYTYCE: “Rdzeń partii Razem to przede wszystkim grupa 30- i 40-latków, moich rówieśników i rówieśnic, sympatycznych wiecznych studentów, którzy na początku wieku protestowali przeciwko wojnie w Iraku, uczestniczyli w protestach alterglobalistycznych, czytali Krytykę Polityczną – ale dziś lewicowy trybun jest nagi. 10 lat działalności partii Razem umocniło lewicę w Polsce tak, że w ogóle nie”.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/po-eurowyborach-sztandar-lewicy-wyprowadzic/

— WŚRÓD LOKALNYCH DZIAŁACZY LEWICY SŁYSZYMY O „PROJEKCIE BIZNESOWYM”, KTÓRY WYPARŁ WALKĘ O WARTOŚCI, I NARASTAJĄCĄ WŚCIEKŁOŚĆ.— DALIŚMY SIĘ WYSTRYCHNĄĆ NA DUDKA! — MÓWI NAM JEDEN Z POLITYKÓW LEWICY – MONIKA WALUŚ W ONECIE: “Jak tłumaczy, wspomniany „plan biznesowy” to zamysł liderów Lewicy, by wszystkie siły zmobilizować tak, by do europarlamentu dostały się trzy konkretne osoby: Robert Biedroń (startował z Warszawy), Krzysztof Śmiszek (z okręgu dolnośląsko-opolskiego) i Joanna Scheuring-Wielgus (z Wielkopolski). — Gdyby jeszcze Belka dostał się do tego układu, jakoś łatwiej byłoby to przełknąć, że wartości zastąpił projekt biznesowy. A tak wyszło na to, że daliśmy się wystrychnąć na dudka – nie kryje złości polityk Lewicy”.

— KWAŚNIEWSKI O WCZEŚNIEJSZYCH WYBORACH – DALEJ U WALUŚ W ONECIE: “I dodaje: — Myślę, że mamy sytuację wzajemnego trzymania się. Oczywiście czeka nas rekonstrukcja rządu, bo parę osób odejdzie do europarlamentu, ale nie wierzę, by Tusk popełniał polityczne samobójstwo i decydował się dziś na wcześniejsze wybory”.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/lewica-szoruje-po-wyborczym-dnie-nie-ma-co-sie-gniewac-na-tuska/x960x3n,79cfc278

— GRONKIEWICZ-WALTZ I KALETA WYWALCZYLI PO MANDACIE DLA KO I PIS, CHOĆ SAMI DO BRUKSELI NIE POJADĄ – MICHAŁ WOJTCZUK W GW: “Czwarty wynik „dowiozła” Hanna Gronkiewicz-Waltz. Niektórzy dziwili się, a nawet potępiali decyzję o ściągnięciu jej z politycznej emerytury. Ale dzięki rozpoznawalności nazwiska z czasów, gdy była prezydentem Warszawy i sentymentowi sporej grupy wyborców, Gronkiewicz-Waltz zdobyła ponad 94 tys. głosów. To bardzo dobry wynik, którego była prezydent stolicy wcale nie musi się wstydzić. Zwłaszcza że ten wynik w konkretny sposób przysłużył się Koalicji Obywatelskiej. Skąd taki wniosek? Ten poczwórny zaprzęg polityków na pierwszych miejscach listy KO zebrał blisko pół miliona głosów. To 85 proc. wszystkich oddanych na KO w tym okręgu. W połączeniu z wysoką frekwencją – która w całym okręgu warszawskim wyniosła ponad 56 proc., a ponad 58 proc. w samej Warszawie – spowodowało to, że KO dostała do obsadzenia w Warszawie i w warszawskim obwarzanku, a więc w powiatach wokół miasta, trzy, a nie dwa mandaty, jak w ubiegłej kadencji”.

— SPRAWDZIŁA SIĘ TEŻ LISTA PIS, KALETA WALCZYŁ Z NAKRĘTKĄ I DOWIÓZŁ 80 TYS. GŁOSÓW – DALEJ WOJTCZUK W GW: “Sprawdziła się też lista PiS. Jej liderka, Małgorzata Gosiewska, nie elektryzowała co prawda wyborców w samej Warszawie (wyprzedził ją tu startujący z drugiego miejsca Tobiasz Bocheński), ale w skali całego okręgu zajęła jednak pierwsze miejsce, zdobywając ponad 99 tys. głosów. Bocheński wykorzystał zaś w Warszawie rozpoznawalność, jaką zdobył jako kandydat PiS na prezydenta stolicy, i dodał do wyniku swojej partii blisko 96 tys. głosów. (…) dzięki mocnemu wynikowi listy PiS jako całości, partia ta obroniła w Warszawie dwa mandaty, choć sondaże przed wyborami wieściły, że przypadnie jej w stolicy tylko jeden. Bez Bocheńskiego lub Kalety to by się nie udało. (…) mocny wynik na liście PiS zrobił jeszcze Sebastian Kaleta, poseł Suwerennej Polski, prawa ręka Patryka Jakiego, który w kampanii wyborczej zasłynął bojem z nakrętką przymocowaną do butelki. Ten bój to był jego sprzeciw – jak się okazuje wspólny dla eurosceptyków z kilku państw Unii Europejskiej – wobec unijnego przepisu, który został wprowadzony w trosce o środowisko. Mocowanie nakrętki na stałe do butelki jest formą walki z zaśmiecaniem świata plastikiem. Z Kalety za tę akcję kpiono, ale w swoim elektoracie zdobył popularność i ponad 80 tys. głosów, w tym sporo w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie”.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31047484,kaleta-i-gronkiewicz-waltz-wywalczyli-po-mandacie-dla-pis-i.html

— URODZINY: Bronisław Wildstein, Krzysztof Janik, Anna Maria Żukowska (kończy 41 lat), Mirosław Koźlakiewicz.