– Jeśli chodzi o Polskę 2050, tutaj większość z nas jest za liberalizacją prawa aborcyjnego, ale jest PSL, z którym ta koalicja jest oczywiście w tej chwili do zastanowienia się, czy ona będzie trwała, w jakiej formule ewentualnie. […] Mam wrażenie, że i struktury Polski 2050 i struktury PSL-u dzisiaj bardzo mocno zastanawiają się, czy ten projekt należy kontynuować, czy nie i wydaje mi się, że ani jedna, ani druga partia jeszcze w tej kwestii nie podjęła decyzji – powiedziała Joanna Mucha w „Faktach po Faktach” TVN24.
– Mam wrażenie, że ten projekt był niezbędny po to, żeby wygrać z PiS-em, i mam wrażenie, że w tym projekcie na tyle rozmyliśmy się, my jesteśmy naprawdę progresywną partią, wiem, o czym my rozmawiamy, wiem, o czym jakby toczy się dyskusja na różnego rodzaju forach wewnętrznych i mam wrażenie, że mieliśmy cały czas założony hak z tyłu, który nas ściągał właśnie przez to, że koalicjant ma dramatycznie różne poglądy w stosunku do nas w bardzo wielu kwestiach. Uważam, że powinniśmy wrócić do naszej wyrazistości, uważam, że powinniśmy wrócić do tego, z czym szliśmy – kontynuowała.
– Nie wiem, być może rozluźnimy tę naszą współpracę koalicyjną, być może pozwolimy sobie na więcej oddechu, być może pozwolimy sobie na więcej właśnie wyrazistości – mówiła dalej, dopytywana, jak to zrobić, czy renegocjując umowę koalicyjną.