stan gry: 24.10.2013

Referendum ws sześciolatków prawdopodobne, dziwne umowy polityków SLD we Wrocławiu, Grupiński: Protasiewicz to człowiek Dutkiewicza, nie Tuska

Łukasz Mężyk

-- ZMIANA CZASU NA ZIMOWY W NIEDZIELĘ

-- WOJEWODA MILLER STAWIA NA SWOIM I LIKWIDUJE "ZIELONY DÓŁ". CO DALEJ? "To miejsce było jak pierwszych 10 kilometrów autostrady w Polsce. Było, ale kilka lat ciężkiej pracy, rewolucji w psychiatrii jedną decyzją urzędników zostało zniszczonych. By tak się nie stało, zabrakło niewiele – odrobiny dobrej woli. Wygrały jednak upór i bezwzględne trwanie wojewody przy swoim zdaniu: „Laboratorium »Cogito« ośrodek »Zielony Dół« opuścić musi”.
http://krakow.gosc.pl/doc/1741992.Smutny-Zielony-Dol

-- REFERENDUM W SPRAWIE SZEŚCIOLATKÓW PRAWDOPODOBNE- jak analizuje w RZ Bartosz Marczuk: "Jeśli Sejm zdecyduje, że popiera referendum, wywoła polityczne trzęsienie ziemi. Koalicja policzy się po raz pierwszy po odejściu z PO Jarosława Gowina, 
Jacka Żalka i Johna Godsona. (...) Taka konstrukcja pytań, ogromna liczba głosów poparcia, jednoznaczne wsparcie wszystkich ugrupowań opozycyjnych od PiS po Twój Ruch oraz bardzo niewielka przewaga w Sejmie koalicji rządowej każą przypuszczać, że referendum się odbędzie. To tym bardziej prawdopodobne, że głosowanie publicznie poparli trzej posłowie PSL: Eugeniusz Kłopotek, Mirosław Pawlak i Andrzej Dąbrowski. Wciąż niepewni, co zrobią, są tylko byli posłowie partii Palikota zrzeszeni w kole Inicjatywa Dialogu."

-- DZIWNE UMOWY DLA POLITYKÓW SLD W CENTRUM MONITORINGU SPOŁECZNEGO- opisuje Gazeta Wrocławska: "Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury Obywatelskiej musiało powstać, bo inaczej SLD nie wszedłby do koalicji rządzącej Dolnym Śląskiem. Powołanie tej instytucji było jednym z warunków udziału Sojuszu w sejmikowej koalicji z SLD i PSL. Dziś Centrum - podległa urzędowi marszałkowskiemu "instytucja kultury" - zatrudnia na kontrakcie Czesława Cyrula, szefa SLD we Wrocławiu. Dostaje co miesiąc 6180 zł za doradztwo. Roczny budżet instytucji to 4 mln zł. Zadania? Upowszechnianie kultury obywatelskiej, pobudzanie aktywności społeczno-kulturalnej, popularyzacja wiedzy o procesach społeczno-kulturowych. Przede wszystkim zaś prowadzenie badań społecznych, analiz i opracowań. - A kto miałby tu pracować? Ludzie z PiS-u? - pyta Czesław Cyrul w odpowiedzi na nasze pytania o jego kontrakt. Niedawna kontrola, przeprowadzona w Centrum przez urząd marszałkowski, wykazała inne, budzące wątpliwości historie."

-- DALEJ GAZETA WROCŁAWSKA: "Co wynika z kontroli urzędu marszałkowskiego w Centrum Monitoringu Społecznego i Kultury Obywatelskiej? Umowa dyrektora z samym sobą. Lukratywny kontrakt dla polityka SLD. Radny Sojuszu, zarabiający na kontraktach - symboliczne - ale jednak pieniądze. Niby nie ma się do czego przyczepić. Są opinie prawne, że wszystko jest legalne. A naukowy i społeczny charakter instytucji musi budzić szacunek."
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/1024725,dziwne-umowy-i-kontrakty-dla-politykow-sld-w-centrum-monitoringu-spolecznego,id,t.html

-- SOJUSZ LEWICY DOBRZEZARABIAJĄCEJ- tytuł dnia. Gazeta Wrocławska

-- W WIELKOPOLSKIEJ PO ZACIĘTA WALKA TRWA- jak pisze Głos Wielkopolski: "Za obecnym szefem PO opowiadają się partyjne struktury z Poznania, Kalisza, Piły czy Konina. Niektóre (np. rady PO w Chodzieży, Pleszewie, Szamotułach) przyjęły uchwały o poparciu go. Z kolei Dzikowski na pewno wygrywa w powiecie poznańskim i Gnieźnie. Jego zwolenników można też znaleźć wśród części działaczy w Lesznie czy Ostrowie Wielkopolskim."
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/1024533,wielkopolska-platforma-wybierze-swojego-szefa-zacieta-walka-trwa,id,t.html

-- GRUPIŃSKI NA SUGESTIĘ, ŻE "PROTASIEWICZ TO CZŁOWIEK TUSKA" odpowiada Głosowi Wielkopolskiemu: "Chyba człowiek prezydenta Dutkiewicza."

-- WALDY DZIKOWSKI NA PYTANIE O SOJUSZ Z PREZYDENTEM POZNANIA RYSZARDEM GROBELNYM odpowiada Głosowi Wielkopolskiemu: "Nie zdradzę szczegółów naszych rozmów, bo szanuję Grobelnego. Ale jest między nami porozumienie. (...) polityka Grupińskiego idzie w kontrze do opinii premiera Tuska, aby podejmować ścisłą współpracę z lokalnymi liderami i samorządowcami."

-- PIS WRACA DO DAWNYCH BŁĘDÓW- pisze w RZ Łukasz Warzecha: "Tysiąc Wietnamów" i dzwoniący do Macierewicza Putin – tym w ostatnim czasie żyje Internet. Dla PiS powinno to być ostrzeżenie: po dość długim okresie dobrej koniunktury partia Kaczyńskiego wydaje się wracać do dawnych błędów i ponownie staje się obiektem żartów. (...) Wygląda jednak na to, że referendum było w jakimś stopniu punktem zwrotnym. Nie jest to zapewne zwrot zasadniczy – PO nie wróci do dawnych miażdżących notowań, a PiS nie spadnie do dawnego poziomu. Zasadne jednak staje się ponownie pytanie o szklany sufit nad Prawem i Sprawiedliwością i o to, czy sondażowa dominacja tego ugrupowania nie zmieni się w walkę łeb w łeb, bez wyraźnej dominacji tej czy innej strony."

-- PIS NIE MOŻE LEKCEWAŻYĆ ELEKTORATU MIEJSKIEGO- pisze dalej Warzecha: "Jeżeli zaś Prawo i Sprawiedliwość ma nadzieję na poważne zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w roku 2015, nie może zlekceważyć klasycznego miejskiego elektoratu, który alergicznie reaguje na niektóre hasła, zachowania i postaci. Warszawa jest pod tym względem dobrym poligonem"

-- JAK MACIEEREWICZ MOŻE DALEJ BRNĄĆ W KOMPROMITACJĘ? - zastanawia się Warzecha: "już kompletnie nie sposób pojąć, jak sam Antoni Macierewicz może brnąć dalej w kompromitację, zapowiadając złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie połączeń na Skypie od „Eustachego Motyki" i „Władimira Putina", dając powód do kolejnych kpin. Widać aż nazbyt wyraźnie, że brakuje obok doświadczonego specjalisty od politycznego marketingu. Albo, co gorsza, Macierewicza nie da się kontrolować."

-- KONKLUZJA WARZECHY: "PiS jest silne słabością rządzących. To jednak za mało. Znaczące osłabienie czaru Donalda Tuska zgrało się w ciągu kilku ostatnich miesięcy z pewną przemianą PiS, które potrafiło zrównoważyć swój przekaz, docierając z nim również do rozczarowanych Platformą. To jednak grupa chwiejna i o jej utrzymanie trzeba powalczyć. Mówiąc najprościej – nie da się tego uczynić, wystawiając na pierwszy plan Antoniego Macierewicza, epatując konfrontacyjną retoryką, skarżąc się na media i zapowiadając zwrot w stronę ostrego etatyzmu."
http://www.rp.pl/artykul/9157,1059293-PiS-zagubiony.html?p=1

-- REZYGNACJA Z TEZY O ZAMACHU TO RYZYKO DLA PIS- pisze w Gazecie Dominika Wielowieyska: "Trudno teraz dokonywać radykalnej reorientacji z teorii zamachu na zdroworozsądkowe myślenie. Obóz wyznawców teorii zamachu jest wciąż silny i odporny na jakiekolwiek argumenty. Nawet gdyby Macierewicz przyznał, że opowiadał do tej pory bzdury, to spora część z nich uznałaby, że rosyjscy agenci podali mu jakieś proszki i dlatego chwilowo stracił rozum. To jest tak zdyscyplinowana grupa wierna Jarosławowi, bratu „zamordowanego” prezydenta, że nic jej do PiS nie zniechęci. Nie można teraz tym ludziom zrobić zawodu."

-- KONKLUZJA WIELOWIEYSKIEJ: "pozbycie się Macierewicza jest za dużym ryzykiem z punktu widzenia budowy mitu smoleńskiego. A dla prezesa PiS ważniejsza jest legenda brata niż zwycięstwo w wyborach. Dlatego znów usłyszymy o walce wrogich sił, kłamstwach i manipulacji Tuska i jego obozu. Macierewicz będzie trwał, nawet jeśli okaże się, że może stać się przyczyną klęski w głównej politycznej rozgrywce, czyli wyborach parlamentarnych w 2015 roku"

-- DOBRZE, ŻE MEDIA ODSŁANIAJĄ BAGNO MORALNE W PO- mówi Jarosław Gowin w rozmowie z Faktem: "Ze wszystkich regionów w Polsce zgłaszają się do mnie rozgoryczeni członkowie PO, którzy chcą przyłączyć się do mojego ruchu. Dobrze się stało, że media odsłaniają to bagno moralne, bo może to uwrażliwi wyborców, żeby piętnowali takie zachowania. Jeżeli politykom, w tym przypadku politykom Platformy, ale – jak już wspomniałem, podobne zjawiska są też w innych partiach – takie zachowania uchodzą na sucho i wyborcy nadal oddają na nich głos, tylko utwierdzają ich w przekonaniu, że warto być nieuczciwym."

-- STĘSKNIONY BONI LATA DO ŻONY- pisze Fakt: "On w Warszawie, ona 1300 km dalej, w Brukseli. I jak tu wieść życie małżeńskie, gdy zakochanych dzieli taki dystans? A jednak można – za pieniądze Polaków. Tak się składa, że obowiązki służbowe ciągną ministra Michała Boniego (57 l.) do Brukseli. Przypadek? Tam ma okazję widywać się z żoną, która jest unijną urzędniczką. Policzyliśmy: w ciągu 9 miesięcy pan minister był pięć razy w Brukseli. W sumie za te podróże zapłaciliśmy ponad 30 tys. zł."

-- KOMPROMITACJA PSL- pisze Gazeta Wrocławska: "Jeszcze niedawno lokalne Polskie Stronnictwo Ludowe grzmiało, że trzeba odwołać starostę powiatu wrocławskiego, Andrzeja Szawana. Partia cofnęła mu nawet rekomendację, tłumacząc że utracono do niego zaufanie. Teraz jednak sytuacja się zmieniła.(...) Bo wojnę domową w PSL chciała wykorzystać Platforma Obywatelska i powiązane z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem ugrupowanie Porozumienie dla Powiatu. Gdy działacze dowiedzieli się, że PSL chce odwołać swojego starostę, PO i PdP postanowiły stworzyć nową koalicję."
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/1024047,kompromitacja-psl-ludowcy-wycofuja-wycofanie-rekomendacji-dla-starosty-powiatu,id,t.html

-- ADWERSARZY ZACZYNAMY TRAKTOWAĆ JAK ZWIERZĘTA- pisze w GW psycholog Michał Bilewicz: "Gdy latem przeprowadziliśmy Polski Sondaż Uprzedzeń, stało się dla nas jasne, jak wielka jest skala tej segregacji. Aż 47 proc. wyborców PO nie zna ani jednej osoby, która uznawałaby, że przyczyną katastrofy smoleńskiej jest zamach. Co czwarty wyborca PiS nie zna nikogo, kto katastrofę tę postrzega jako po prostu nieszczęśliwy wypadek lotniczy. 75 proc. Polaków nie zna ani jednej osoby homoseksualnej – choć prawie każdy Polak ma wyrobione zdanie na ich temat. Pozbawieni kontaktu z osobami od nas odmiennymi stajemy się coraz częściej dogmatyczni i przekonani o własnej wyjątkowości. Uznajemy, że jesteśmy ulepieni z innej, lepszej gliny. Badania wykazują, że pozbawieni kontaktu przestajemy dostrzegać człowieczeństwo naszych adwersarzy – zaczynamy traktować ich niemal na równi ze zwierzętami."

-- DZIWNA NOMINACJA W PKP CARGO- pisze Puls Biznesu: "1 października 2013 r. osiem firm remontujących wagony z grupy PKP Cargo połączono w jedną: PKP Cargowag. Dotychczasowe spółki stały się oddziałami PKP Cargowag, a prezesów zastąpili dyrektorzy oddziałów. Jednym z nich, w Jaworzynie Śląskiej, został Jerzy Czajkowski, w latach 2008-11 prezes PKP Cargo Wagon-Jaworzyna Śląska (PKP CW-JŚ). Tymczasem dzień przed nominacją i kilka dni po niej Sąd Okręgowy w Legnicy wydał dwa wyroki, w których nakazał Jerzemu Czajkowskiemu zapłatę ponad 400 tys. zł na rzecz PKP CW-JŚ z tytułu zaniechań, jakich dopuścił się jako były szef tej spółki."

-- RACHUNEK ZA WYPRZEDAŻ- na jedynce Naszego Dziennika: "Zagraniczni właściciele firm transferują dużą część wypracowanego w Polsce PKB. Tylko w ubiegłym roku wyciekło w ten sposób 70 mld złotych."

-- BRONISŁAW WILDSTEIN O KSIĄŻCE MARKA MAGIEROWSKIEGO: "Książka Marka Magierowskiego jest przedsięwzięciem wyjątkowym nie tylko na rynku polskim. Diagnoza kondycji współczesnej Europy przeprowadzona przez przenikliwego, kompetentnego i – co może najtrudniejsze – odważnego, a więc nie skrępowanego poprawnością polityczną, obserwatora jest tym, czego dziś wyjątkowo potrzebujemy. Nawet jeśli niekiedy przybiera charakter antyutopii”
http://omp.org.pl/ksiazka.php?idKsiazki=257

-- SUPER EXPRESS kończy 22 lata, Fakt 10


Łukasz Mężyk