- Jesteśmy w środku tego bardzo trudnego procesu uzgadniania, na jakiej zasadzie będzie można użyć te rosyjskie aktywa na rzecz obrony Ukrainy, później odbudowy Ukrainy - powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.

- W kilku formatach żeśmy dzisiaj sporo czasu spędzili, żeby zbliżyć się do decyzji, czyli do takiego lub innego użycia rosyjskich środków [...] przed nami podejrzewam jeszcze wiele godzin takiej coraz bardziej technicznej dyskusji, ponieważ te państwa, które są najbardziej teoretycznie zagrożone jakimiś działaniami odwetowymi, finansowymi ze strony Rosji gdzieś tam w przyszłości, czyli przede wszystkim Belgia, ale nie tylko, szukają możliwych zabezpieczeń - kontynuował.

- Nikt nie kwestionuje tej potrzeby i to jest rzeczywiście bardzo poważny krok naprzód, już nie ma takiego marudzenia "a po co", "a za ryzykowne", tylko wszyscy właściwie mówią: okej, trzeba jakoś rozwiązać problem wykorzystania rosyjskich środków finansowych na rzecz Ukrainy i tu jest zgoda - mówił dalej.

- Pozostaje dyskusja na temat tych specyficznych zabezpieczeń np. dla Belgii [...]. Na pewno jesteśmy po przełomie, a przełom znaczy tyle, że wszyscy zgadzają się, że warto spróbować i że byłoby sprawiedliwe i uzasadnione i dobre dla Europy wykorzystanie rosyjskich środków na rzecz Ukrainy, ale niektóre kraje będą się biły do upadłego, żeby maksymalizować swoje gwarancje - dodał.