- Jak mam pochwalić ich za coś, co powoduje, że ten rząd jest na pasku von der Leyen i Komisji Europejskiej - powiedział Mateusz Morawiecki w TV Republika.

- Kiedy obejmowałem tekę premiera, to pakt migracyjny też niby obowiązywał, ale wcześniej, przede mną, pani premier Beata Szydło, pan prezes Jarosław Kaczyński twardo powiedzieli "nie" dla nielegalnej migracji i czy przyjmowaliśmy jakichś nielegalnych migrantów? Nie, było zero - kontynuował.

- Potem jak zostałem premierem, to w 2018 roku, proszę sobie zajrzeć do konkluzji Rady Europejskiej. Razem z premierem Orbánem i razem z premierem Babišem [...] postawiliśmy sprawę twardo, bardzo jasno i wprowadziliśmy klauzulę jednomyślności i dobrowolności w zakresie przyjmowania nielegalnych imigrantów - mówił dalej.

- Tydzień po objęciu rządów przez obecnego premiera [...] on de facto zgodził się na obowiązywanie paktu. [...] Polska wtedy zaprotestowała, ale pakt został przyjęty - dodał.

- Dzisiaj pakt nie jest martwym dokumentem, bo niektóre kraje mają całkowite wyłączenie, a Polska musi się co roku prosić i jest na muszce, na widelcu Komisji Europejskiej, to ja dziękuję bardzo za taki sukces. To jest wielka klęska rządu Donalda Tuska - zaznaczył.