- Uważam, że my [Polska 2050] dzisiaj powinniśmy, nie poprzez media, bo ja mam taką głównie możliwość, zgłosić wprost kontrę dla pomysłu ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, która może urzędniczo powiedzieć "ta umowa nie jest umową B2B, tylko umową o pracę, od jutra masz płacić wyższą składkę, zapłacić trzy lata wstecz jeszcze składki i ekwiwalent urlopowy" - powiedział Ryszard Petru w Polsat News.

- To jest komunistyczne rozwiązanie, takie, że jest jakaś nadzwyczajna komisja, która mówi "to jest umowa o pracę, a to nie", a potem walcz przedsiębiorco w sądzie - kontynuował, pytany o słowa Agnieszki Dziemianowicz-Bąk o tym, że proponowane zmiany to ucywilizowanie patologii i o materiały MRPiPS promujące projekt.

- Zaproponowała komunistyczne rozwiązanie, takie, gdzie urzędnik jest panem i władcą - mówił dalej, pytany, czy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest komunistką.

- Ja dam rozwiązanie, mianowicie może być to tak, że urzędnik z PIP-u [...] mówi: to jest umowa o pracę, natomiast przedsiębiorca mówi: nie jest [...] idą do sądu, ale to urzędnik Państwowej Inspekcji Pracy musi udowodnić, że ma rację, a nie przedsiębiorca się bronić - dodał.