NEWS

28/11/2025

12:09

Kolejna kandydatka na przewodniczącą Polski 2050

Mateusz Nowak

- Podjęłam decyzję, że chcę realnie wziąć udział w tej dyskusji, co dalej z Polską 2050, ponieważ mam swoje pomysły, mam swój plan, który również w ostatnich miesiącach, w ostatnich tygodniach nie był słyszany, podobnie jak wielu naszych członków czuje się niesłuchanych, tak i jedna z najstarszych wiceprzewodniczących partii w naszej partii czuje się coraz mniej słuchana - powiedziała Paulina Hennig-Kloska na konferencji prasowej.

- Czas na zmianę. Polska 2050 ma ogromny potencjał. Ten potencjał jednoznacznie udowodniliśmy w 2023 roku. To właśnie dzięki Polsce 2050 mogło dojść w 2023 roku do zmiany władzy. [...] Ten potencjał musimy z powrotem w Polsce 2050 obudzić - kontynuowała.

- Byliśmy, jesteśmy i będziemy realną alternatywą. Realną alternatywą polityczną, która jest Polsce bardzo potrzebna. To, co dziś widzimy w sondażach, to to, że ta alternatywa jest bardziej potrzebna, niż kiedykolwiek, że ludzie wciąż szukają tego trzeciego rozwiązania - mówiła dalej.

- Brak tej realnej alternatywy po stronie naszej koalicji [...] może doprowadzić do tego, że w Polsce władzę przejmą ludzie, którzy mówią językiem Rosji, którzy piszą na co dzień cyrylicą, którzy zakłamują historię - dodała.

- Nasza partia niewątpliwie potrzebuje zmiany stylu zarządzania, by ludzie w regionach czuli się bardziej słuchani, by mieli większy wpływ na to, co dzieje się w naszym ugrupowaniu, ale także potrzebujemy realnego dialogu z naszymi wyborcami - zaznaczyła.

- Planuję wystartować na przewodniczącą Polski 2050 i trochę muszę powiedzieć, że jest to inicjatywa oddolna. Widząc moje zawahanie, moi przyjaciele, najbliżsi współpracownicy [...] przyszli i powiedzieli: Paulina, musisz wystartować [...] zebrali dwa razy tyle podpisów w 48 godzin, ile jest wymagane, by zarejestrować kandydata i położyli na moim biurku - powiedziała.


Mateusz Nowak