- Wyobrażam sobie tę współpracę [z prezydentem Karolem Nawrockim] z uśmiechem na ustach - powiedział Włodzimierz Czarzasty w „Faktach po Faktach” TVN24.

- Przeczytałem, że pan prezydent Nawrocki przygląda mi się. […] Ja reprezentuję Sejm, reprezentuję godność marszałka Sejmu, tak jak pan prezydent reprezentuje godność prezydenta. Niech się przygląda. Jak dojdzie już do wniosku, wyciągnie jakieś wnioski z tego przyglądania, niech mnie poinformuje - stwierdził.

Jak zadeklarował: - Ja do tego momentu też się będę przyglądał. Nie będę również wykonywał żadnych ruchów, które temu przyglądaniu pana prezydenta będą przeszkadzały.

Dopytywany o spotkanie, odparł: - Nie wiem, po prostu czekam, aż pan prezydent wyciągnie jakieś wnioski z tego przyglądania i mnie poinformuje. Do tego momentu - i to jest ważne, co chcę powiedzieć - nie będę robił żadnych działań w sferze kontaktów Sejmu z panem prezydentem, bo nie chcę ingerować w to przyglądanie.

- Zobaczymy, ile to będzie trwało. Zobaczymy, ile czasu panu prezydentowi brakuje, żeby się dobrze mi przyjrzeć - dodał.

Pytany, czy w takim razie czeka na zaproszenie ze strony prezydenta, odpowiedział: - Nie. Czekam po prostu na to, co zrobi dalej. Zrobił taki krok, powiedział: „zły człowiek, przyglądam mu się”. On wyciągnie wnioski, ja zacznę przyglądać się temu, co on proponuje w Sejmie.