NEWS
30/10/2025
20:31
Tusk tłumaczy słowa o Europejskiej Konwencji Praw Człowieka:
To jakieś nieporozumienie
- To jest jakieś nieporozumienie - stwierdził premier Donald Tusk w TVP Info, pytany czy Polska wypowie Europejską Konwencję Praw Człowieka.
- Był duży materiał, mówiący znowu o Polsce, wyłącznie w superlatywach, w „The Sunday Times”, największym dzienniku opinii w Wielkiej Brytanii. I on był także na podstawie rozmów ze mną. Niepotrzebnie [moje słowa wywołały konsternację]. Znaczy biorę to na siebie, ale od razu wyjaśnię - mówił dalej.
- Dziennikarze ze mną rozmawiający mówili o tym, że w Wielkiej Brytanii wszystkie siły polityczne zgadzają się, że konwencja praw człowieka była pisana kilkadziesiąt lat temu i jej niektóre zapisy są nieadekwatne do sytuacji, jeśli chodzi o migrantów. Na przykład nie sposób deportować migrantów, którzy są kryminalistami. A zmiana konwencji, ona jest niezbędna, jest bardzo trudnym procesem - tłumaczył.
"Jestem ostatnim człowiekiem, któremu można zarzucić obojętność na prawa człowieka"
- Proszę być spokojnym. Ja jestem ostatnim człowiekiem, któremu można zarzucić obojętność na prawa człowieka. Ale jako premier, i nie jestem tu sam, przed każdym posiedzeniem Rady Europejskiej mamy spotkanie - w tej chwili to jest już 15 premierów lub prezydentów z Unii Europejskiej - i przed każdym posiedzeniem RE zastanawiamy się, w jaki sposób skłonić wszystkich partnerów w innej instytucji, jaką jest Rada Europy […], żebyśmy na serio zastanowili się, jak zreformować i zmienić różnego typu konwencje i traktaty, żeby one odpowiadały rzeczywistości - kontynuował.
„Kiedy pisano konwencję, nikt nie przewidział takiej sytuacji, jak...”
- Wtedy kiedy pisano konwencję i traktaty, nikt nie przewidział takiej sytuacji, jak mamy na naszej wschodniej granicy. Nikt nie przewidział setek tysięcy ludzi, którzy chcą przepłynąć Morze Śródziemne, żeby przedostać się do Europy. Nikt nie przewidział sytuacji takiej, o jakiej opowiada mi premier Belgii albo pani premier Danii. W Danii wieloletni gwałciciel z obcego kraju ze względu na interpretację konwencji praw człowieka nie może być deportowany. Terrorysta, obywatel Tunezji, jest w Belgii i nie może być wydany Tunezji, bo według konwencji i sędziego w Brukseli uznano, że może być w Tunezji źle potraktowany - przekonywał.
„To nie jest żaden zamach na prawa człowieka”
- Ja mówię o rzeczach oczywistych. I to nie jest żaden zamach na prawa człowieka. Ja całe życie poświęciłem walce o prawa człowieka i nikt mi nie może zarzucić, że nastąpiła tu jakaś zmiana - podkreślił.
live
3 godz.
77 min.
5 godz.
5 godz.
5 godz.
5 godz.
5 godz.
5 godz.
5 godz.
5 godz.
polecane
polecane
polecane
polecane
polecane
polecane
polecane
