- Uważam, że problem z Szymonem Hołownią i jego partią polegał na bardzo fałszywym założeniu, że 15 października 2023 istotna część polskich wyborców głosowała za trzecią drogą, czyli ani PiS, ani PO, tylko żeby znaleźć jakieś trzecie rozwiązanie -  powiedział premier Donald Tusk w podcaście „WojewódzkiKędzierski”.

- Nie. Polacy głosowali, bo mieli po 8 latach już naprawdę serdecznie dosyć tego brutalnego, obleśnego bałaganu jaki PiS nam zafundował i szukanie trzeciej drogi paradoksalnie, przecież nawet ta nazwa została przyjęta, szukanie trzeciej drogi było w jakimś sensie, pierwszym etapem jest symetria „PiS-PO - jedno zło”, drugim etapem jest złudzenie, że w związku z tym znajdziemy coś ponad albo obok, a fundamentalnym sporem w polskiej polityce i fundamentalną emocją wśród zwykłych ludzi jest dokładnie ten spór - mówił dalej.

- No bo jeśli można pójść do Bielana, wiemy kim on jest, gospodarz tej kolacji, wiemy kim był i co ma za kołnierzem. Pójść do niego w nocy i się fraternizować z Kaczyńskim, to była konsekwencja właśnie tej symetrii - podsumował Donald Tusk.