Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka opowiedziała się za odrzuceniem poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o KRS, która umożliwiała kandydowanie w wyborach do Rady tzw. neosędziom.

Projekt ustawy który wyszedł z Sejmu zakładał, że bierne prawo wyborcze nie będzie przysługiwało sędziom, którzy zostali nominowani przez funkcjonującą od 2018 r. KRS. Senat skreślił ten punkt, za czym głosował m.in. Adam Bodnar. Podczas sejmowej komisji minister sprawiedliwości zarekomendował jednak posłom odrzucenie tej poprawki - co oznacza powrót do pierwotnego kształtu.

- Przyjęcie poprawki senackiej, niezależnie od opinii Komisji Weneckiej, było gestem pod adresem prezydenta, że przy obsadzie nowej KRS nie będzie dochodzić do ograniczenia biernego prawa wyborczego. Koalicja rządząca miała nadzieję, że prezydent nie pozostanie obojętny na wyroki ETPCz, TSUE oraz na pogłębiający się każdego dnia kryzys. Że weźmie współodpowiedzialność za proces naprawiania wymiaru sprawiedliwości - mówił minister sprawiedliwości podczas posiedzenia sejmowej komisji.

- Niestety z wypowiedzi publicznych prezydenta wynika, że prezydent nie widzi takiej możliwości - przyznał, przytaczając słowa prezydenta, który mówił o wątpliwościach co do skrócenia kadencji KRS, co przewiduje procedowana nowelizacja ustawy.

- Co ciekawe, prezydent nie miał takich wątpliwości, kiedy podpisywał ustawę o KRS w 2018 roku, kiedy mieliśmy do czynienia z w pełni konstytucyjnie działającym organem i kiedy nie było żadnych wątpliwości co do jego niezależności - zauważył.

- Niezależnie jednak od postawy prezydenta i jego przyszłej decyzji, na parlamentarzystach spoczywa obowiązek uchwalania tych przepisów, które uznają za optymalne z punktu widzenia realizacji i ważenia wartości konstytucyjnych - przekonywał.

- Biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności, chciałbym jednak rekomendować posłom i posłankom odrzucenie tej poprawki senackiej. Moja rekomendacja jest wyrazem troski i odpowiedzialności za odbudowywanie praworządności w Polsce, bo jest to proces, który będzie trwał jeszcze przez wiele miesięcy, ale który musi uwzględniać kompleksowy charakter planowanych zmian - oświadczył Bodnar.