Przewodniczący PO Donald Tusk będzie przebywać z wizytą w Brukseli, gdzie - jak zapowiedział Marcin Kierwiński w Radiu Plus - "spotka się z liderami innych państw europejskich". - Na polu europejskim mamy bardzo wiele do odpracowania, osiem lat rządów PiS-u to jest niszczenie polskiej pozycji na arenie międzynarodowej. Dobrze, że premier Donald Tusk zamierza wykorzystać swoje liczne kontakty, aby ten wizerunek Polski odbudować - powiedział sekretarz generalny PO.

Według relacji medialnych, Tusk spotka się dzisiaj z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą. Jutro z kolei odbędzie się szczyt Europejskiej Partii Ludowej.

Na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy, w Pałacu Prezydenckim odbędzie się dalszy ciąg konsultacji z przedstawicielami poszczególnych komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji.

Dzisiaj PAD spotka się z przedstawicielami KKW Trzecia Droga Polskie Stronnictwo Ludowe – Polska 2050 Szymona Hołowni - o 11:00, KW Nowa Lewica - o 13:00 i KW Konfederacja Wolność i Niepodległość - o 15:00.

Ponadto dziś i jutro w gmachu Sejmu odbędzie się sesja szkoleniowo-informacyjna dla nowo wybranych posłów.

- To były rozmowy prowadzone o poważnych sprawach i w dobrej atmosferze. Tak ocenia to Kancelaria Prezydenta, aczkolwiek nie jest to zakończony jeszcze proces. Dlatego, że dziś kolejna tura rozmów. Kolejne trzy komitety. To, co było dla prezydenta najważniejsze, oczywiście to nie tylko ta układanka powyborcza. Arytmetyka parlamentarna, ale także i dyskusja o sprawach zasadniczych jakimi jest chociażby tematyka bezpieczeństwa, prawda. Przyszłości polskiej armii czy sytuacji społeczno-gospodarczej, więc tego te rozmowy dotyczy i w oparciu o kolejne działania pan prezydent będzie podejmował decyzje dot. desygnowania premiera, mając oczywiście na uwadze przede wszystkim przepisy konstytucji – stwierdził Marcin Przydacz w PR1.

- Liderom niektórym się wydaje, że mają pełnie władzy nad wszystkimi swoimi posłami. A ja przypominam inny przepis konstytucji, która mówi, że posłowie mają mandat wolny i mogą głosować według własnego wyobrażenia i własnej analizy i własnego sumienia. To nie jakikolwiek pan Czarzasty czy pan Tusk decyduje za tychże posłów jaki przycisk mają nacisnąć. No tak to powinno wyglądać w demokracji – powiedział Marcin Przydacz w PR1.

- Prezydent oczywiście liczy na dobrą współpracę z każdym rządem demokratycznie wybranym w Polsce. Tak jak dobrze współpracował z rządem Beaty Szydło i teraz rządem Mateusza Morawieckiego. To jakikolwiek rząd nie powstanie po tych wyborach prezydent liczy na konstruktywną i dobrą współpracę. Jest otwarty na tę współpracę. No ale przy pewnych warunkach. Tymi warunkami jest oczywiście kierowanie się dobrem Polski, kierowanie się bezpieczeństwem państwa polskiego, ale utrzymywaniem także suwerenności państwa polskiego, bezpieczeństwa socjalnego. Te wszystkie zdobycze polskiej gospodarki ostatnich lat, ale także tej sprawiedliwościowej polityki ostatnich lat dla pana prezydenta są bardzo ważne – stwierdził Marcin Przydacz w PR1.

- Nie, prezydent usłyszał wczoraj, że zarówno PiS ma kandydata na premiera i zostało to wskazane, że jest upoważnienie dla premiera Morawieckiego, żeby był kandydatem i jest wola tworzenia rządu i usłyszał to samo od przewodniczącego Tuska, że jest kandydatem KO i dziś te same pytania prezydent zada kolejnym trzem komitetom czy mają swojego kandydata na premiera - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Obaj byli przekonujący i obaj wierzyli w siebie. W bardzo dobrej formie premier Morawiecki wczoraj, przekonany do tego, że jest w stanie przekonać część posłów do poparcia rządu. Oczywiście mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną, pierwszy raz podczas obowiązywania tej Konstytucji mamy sytuację, że ten, kto zwycięża, nie ma teoretycznie koalicjanta, bo inne partie deklarowały innych koalicjantów - mówił dalej.

- Usłyszał [prezydent Duda od premiera Morawieckiego] że ma pewien plan, pomysł i prowadzi rozmowy. Tak, premier wskazał grupy parlamentarzystów, z którymi rozmawia. To jest oczywiste, z kim rozmawia - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- W mediach oczywiście tak, tylko pamiętajmy o jednym. Premier Tusk kiedyś powiedział: policzmy głosy. Te głosy liczy się na sali - mówił dalej.

- Dziś mogę pana zapewnić o jednym. Prezydent, według mojej wiedzy, nie podjął jeszcze decyzji. Bardzo poważnie podchodzi do tych konsultacji, chce wysłuchać wszystkich stron, ponieważ prezydent doskonale wie, że media to jedno i mówienie w mediach to jedna sprawa, a rzeczywistość to zupełnie co innego. Jest prawda czasu i prawda ekran - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Ja odebrałem to w drugą stronę, jako wzmocnienie premiera Morawieckiego. On przychodzi, powiedział bardzo wyraźnie: mam od ZP, od premiera Kaczyńskiego jasny mandat do przedstawienia, jestem kandydatem, przyszedł szef klubu, bardzo ważna postać i wręcz odebrałem to w drugą stronę, że przyjście samego premiera Morawieckiego to wzmocnienie jego pozycji i pokazanie pewnej podmiotowości - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Nie było żadnych przytyków, żadnych złośliwości. Pamiętajmy o jednym i myślę, że prezydent Duda i przewodniczący Tusk są bardzo doświadczonymi politykami i obaj wiedzą, że kampania to jedno, a życie i praca dla Polski to drugie. Prezydent zresztą mówił, pamięta pan te słowa w 2020 roku: skończyła się kampania wyborcza, były wielkie emocje, to w demokracji normalne, podajmy wszyscy sobie rękę. Zaprosił wtedy swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego do Pałacu, rozmawiali, podali sobie rękę. Bo prezydentowi dzisiaj najbardziej zależy na spokoju i zgodzie - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Prezydent na serio i poważnie robi konsultacje. To nie jest udawanie i po konsultacjach będzie zabierał głos, będzie podejmował decyzje. Na dzień dzisiejszy nie ma decyzji. Są konsultacje i to nie jest teatr polityczny - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Niestety dla mnie największym takim błędem od pewnego momentu, to niestety, trzeba to powiedzieć, to był u niektórych ludzi grzech pychy i to pogłębiało pewne sprawy, natomiast uważam że to było 8 dobrych lat dla Polski. Różne błędy były popełniane, trzeba wyciągnąć wnioski, zmienić się i działać - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Nie chcę nikomu zabierać marzeń, ale mówiłem to wielokrotnie: nigdy już się w najbliższej przewidywalnej przyszłości nie trafi obozowi Zjednoczonej Prawicy czy obozowi konserwatywnemu człowiek tak zdolny i utalentowany jak prezydent Duda i jednym z powodów porażki w 2023 było niedocenianie zwycięstwa Andrzeja Dudy w 2015 i 2020 i wyciąganie złych wniosków - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Na szczęście to nie wyścig, tylko dobre rozmowy. Wygra wspólny kandydat. Szymon Hołownia czy Włodzimierz Czarzasty, to bardzo dobre kandydatury. Rozmawiamy w gronie przyszłych koalicjantów. Ważne jest, aby każde z ugrupowań było traktowane podmiotowo - powiedział Borys Budka w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Radia Zet”.

- Wziął na siebie odpowiedzialność, prezes Kaczyński sam o tym powiedział. No tak [jest winny porażki PiS]. Myślę, że wszyscy, którzy są w obozie, mają jakaś skalę odpowiedzialności, ale jeszcze raz powiem, to prezes Kaczyński brał na siebie odpowiedzialność, bo jeżeli zwyciężamy, to dzięki liderowi, a jeżeli przegrywamy, to przez lidera. Taka jest demokracja - stwierdził Marcin Mastalerek w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

- Taki wariant z pewnością jest rozpatrywany. To byłoby bardzo dobre dla KO, gdyby wszyscy liderzy byli wicepremierami. To jest normalne, że każde z ugrupowań przedstawia jakieś oczekiwania. Ważne jest, żeby te oczekiwania uwzględniały innych - powiedział Borys Budka w programie „Gość Radia Zet”.

- Na razie wygląda na to, że wszystkie oczekiwania [Lewicy, Trzeciej Drogi i KO] mogą zostać spełnione. Oczywiście w różnych konfiguracjach - dodał.

- Prezydent Andrzej Duda musi zdecydować, czy dalej gra w drużynie Kaczyńskiego i czasem będzie wypełniał jego absurdalne pomysły, czy zdecyduje się wreszcie pełnić rolę państwa. Naprawdę trzymam kciuki, żeby prezydent udowodnił, że jest głową państwa, a nie częścią aparatu byłej władzy i to jest bardzo istotne - powiedział Borys Budka w programie „Gość Radia Zet”.

- W bardzo miłej atmosferze. Prezydent zapewniał, że będzie przestrzegał konstytucji, wszystkich kroków, które są przewidziane i że będzie współpracował z przyszłym rządem - dodał.

- Jeśli kiedykolwiek w przyszłości w tej kadencji i przy tej większości ukształtowanej, ma się zrodzić inna koalicja niż ta, która się rysuje teraz, to rzeczywiście z PSL-em - stwierdził Przemysław Czarnek w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

- Nie zadbaliśmy o koalicjanta. Gdybyśmy zadbali bardziej o potencjalnego koalicjanta, nie wiem jakiego i to wcześniej niż w ostatnim czasie dzisiaj, na pewno dzisiaj moglibyśmy tworzyć większość, teraz nawet w pierwszym już nawet etapie, bez żadnego problemu i nikt by nie mówił o rządach Tuska i 11 partii. To jest nasz problem, nie zadbaliśmy o koalicjanta w ciągu ostatnich dwóch lat - stwierdził Przemysław Czarnek w RMF FM.

- To niestety jest przypadłość każdej długo rządzącej partii i pewnie niemało było tych tłustych kotów, które na pewno nie przynosiły nam dodatkowych punktów [...] Pokazuję panu realia rządzenia i myślę, że one decydowały o tym, że niektórych tłustych kotów nie można było usunąć wcześniej - stwierdził Przemysław Czarnek w RMF FM.

- Można pewne rzeczy było zrobić inaczej, zwłaszcza w ostatnich dwóch tygodniach. Można było dać więcej pozytywnego przekazu w ostatnich dwóch tygodniach, ale były też badania, które pokazywały jednoznacznie, że mogło to przynieść plusy, ale też minusy - stwierdził Przemysław Czarnek w RMF FM.

- Na pewno nie będzie żadnych podwyżek podatków. Kwota wolna od podatku to jedno ze zobowiązań i to jest najwyższe obniżenie podatków z możliwych. Ukłon w stronę wszystkich osób, które ciężko pracują. Decyzja na jednym z pierwszych posiedzeń Sejmu - powiedział Borys Budka w programie „Gość Radia Zet”.

- Mariusz Błaszczak niestety przestaje być ministrem obrony, ale będzie równie znakomitym szefem klubu, tak przypuszczam, a nawet jestem pewien. A z drugiej strony marszałkiem Sejmu zostanie ktoś inny, niż Elżbieta Witek - powiedział Ryszard Terlecki w Trójce.

- Oczywiście zdajemy sobie przecież sprawę, jak wygląda sejmowa arytmetyka, wiemy jakie są potrzeby. Ale biorąc pod uwagę że ta konstytucyjna tradycja jest taka, że to partia zwycięska otrzymuje misję tworzenia rządu, nie uchylamy się od tego. Zresztą apeluje o to wielu naszych zwolenników - stwierdził Radosław Fogiel w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus.

- Idąc tym tropem, to tak to mamy jakiś klucz działań prezydenta. Zresztą to są działania prezydenta, tu Konstytucja pozostawia to jednoosobowo do jego decyzji. Idąc tym tropem, to w takim razie nie ma w tym żadnego porządku, to prezydent mógłby zaproponować stworzenie rządu np. prezesowi Kosiniakowi-Kamyszowi, bo tam całe towarzystwo już jakoś uznało że Donald Tusk. Albo się trzymamy jakichś zasad, reguł, albo się ich nie trzymamy. Jestem bardzo ciekaw, gdyby Kosiniak-Kamysz otrzymał taką propozycję, jakby zagłosowała Platforma. Czy przeciw takiemu rządowi? Kusi mnie pan, żeby prezydentowi takie rozwiązania podpowiadać, chociaż nie ośmielałbym - mówił dalej.

- Większość jest, tylko czy widział pan jakikolwiek skrawek umowy programowej, koalicyjnej? Nie oczekuję, żeby już usiedli, wszystko podpisali, ale oni tam na razie się głównie kłócą. Kłócą się o to, co w umowie będzie, czego nie będzie, co jest światopoglądowe. Nie widział pan tych wymian zdań? - stwierdził Radosław Fogiel w Radiu Plus.

- Oni nie mają wyjścia, po co jest ta presja na prezydenta? Bo chcą zrobić ucieczkę do przodu, bo inaczej rzeczywiście zaraz się tam rozejdzie to wszystko po kątach - mówił dalej.

- Mówią [opozycja] że może zabraknąć pieniędzy w budżecie. Co wam to przypomina? Myślę, że nie tak dawna przeszłość, kiedy oni mówili: nie ma pieniędzy i nie będzie. Warto sobie o tym przypomnieć, ponieważ dzisiaj stajem przed bardzo ważnym momentem, przed momentem w którym na przyszły rok trzeba zaplanować te pieniądze, które zostały obiecane w kampanii wyborczej. Chcę zatem jasno powiedzieć: nie dajmy się oszukać, bo to jest próba znalezienia alibi, usprawiedliwienia po to, aby nie realizować ich obietnic. My udowodniliśmy że wszystkie zapowiadane programy, które wcześniej omawiamy z Polakami, są potem wdrażane i udowodniliśmy także że mamy na nie zawsze pieniądze w budżecie - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na briefingu prasowym.

- Minął zaledwie tydzień od ogłoszenia wyniku wyborów. Nie wiadomo jeszcze komu ostatecznie powiedzie się misja tworzenia rządu, ale już jedna z partii opozycyjnych pokazuje, jaki ma stosunek do budżetu polskiego, a w szczególności jaki ma stosunek do swoich własnych obietnic, których naskładali obywatelom bardzo dużo. Dlatego chcę wyraźnie powiedzieć, że pieniądze na sfinansowanie wszystkich obietnic wyborczych PiS są w budżecie. Tak było wcześniej, to zrealizowaliśmy również teraz, są tam założone, tak jak rok po roku wcześniej to realizowaliśmy - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na briefingu prasowym.

- Widać już strategię części opozycji. Polega na tym, żeby wykpić się ze swoich obietnic wyborczych, żeby znaleźć jakiś pretekst, jakieś alibi aby nie realizować tego, do czego się zobowiązali wobec rodaków, jeżeli przyjdzie im tworzyć rząd, a my przecież chcemy aby polityka była domeną wiarygodności, aby realizowane były wszystkie zobowiązania, przyrzeczenia, które padają w kampanii wyborczej - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na briefingu prasowym.

- Aby tak wygrana była dopełniona, musi się zakończyć koalicją, taką, albo inną, bo jest możliwych bardzo wiele koalicji. My jesteśmy gotowi, aby podjąć współpracę z każdym komu na sercu leży dobro Polski - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Mogę potwierdzić tylko to, że rzeczywiście poprosiliśmy jako kierownictwo pana Mariusza Błaszczaka, żeby podjął się tej roli, którą dobrze zna. On był już wcześniej szefem klubu i jeśli się tej roli podejmie, to na pewno też będzie dobrym szefem klubu parlamentarnego PiS w najbliższej kadencji - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.`

- Potencjalni dzisiaj koalicjanci Tuska, warto, aby zerknęli do tego, co szykuje się właśnie z jego obietnicami, z jego tak zwanymi konkretami, od których już następuje odwrót, próba poszukiwania usprawiedliwienia, próba złamania przyrzeczeń, próba złamania obietnic wyborczych. Ja nie jestem pewien czy każdy by chciał zaczynać rządy od złamania obietnic wyborczych - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.

- Co czwarta złotówka za czasów rządów naszych poprzedników lądowała w kieszeniach mafii VAT-owskich. Różne firmy, różni eksperci bili na alarm. Tu, w KPRM są stosy pism, w których przedsiębiorcy błagali ówczesnego premiera o to, aby reagował, ograniczył tę wielką lukę, wielkie złodziejstwo. Niestety ta luka rosła i rosła - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na briefingu prasowym.

- Partie demokratyczne mogłyby podjąć produktywny dialog z prezydentem. Mówiąc tak obrazowo, gdyby partie demokratyczne, czyli Platforma, PSL, Polska2050, Lewica. Nie traktowały prezydenta Andrzeja Dudy, jak potraktował go ostatnio, czy przez długie lata, lider PiS pan premier Jarosław Kaczyński. To myślę, że prezydent byłby bardziej otwarty na takie demokratyczne przekazanie władzy i szybsze przekazanie władzy – stwierdził Waldemar Pawlak w RMF24.

- Pamiętam takie doświadczenie z moich czasów, z 1993 roku, kiedy był powoływany rząd. Wówczas Aleksander Kwaśniewski rozumiał, że dla prezydenta Wałęsy łatwiejszym będzie zaakceptowanie mojej kandydatury na premiera i to poniekąd zaprocentowało panu Aleksandrowi Kwaśniewskiemu tym, że później wygrał wyboru. Bo nie był w tej osi sporu z panem prezydentem – dodał.

- Przy dobrej woli są możliwe różne scenariusze i na taką perspektywę przyjąłem ten zakład, że nie musi pójść po najgorszej. Może pójść po lepszej trajektorii ta zmiana władzy i te procesy, które są w polityce przed nami bo niewątpliwie czas będzie trudny i należy minimalizować niepotrzebne przeszkody – powiedział Waldemar Pawlak w RMF24.

- Można podsumować to tak. Że my wyprowadziliśmy finanse publiczne z wielkiego naprawdę kryzysu odziedziczonego po naszych poprzednikach, a następnie przeprowadziliśmy polską gospodarkę przez serię kryzysów i to wszystko jednocześnie powodując, że mamy najniższe bezrobocie w historii III RP i największą liczbę osób pracujących, ponad 17 mln - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na briefingu prasowym.

- Pamiętacie państwo - 100 konkretów kryje w sobie gigantyczne wydatki i oni już teraz to widzą, że omamili, oszukali Polaków i widzą, że nie będą mieli środków. W związku z tym usiłują okłamać Polaków, że stan finansów publicznych jest w jakimkolwiek problemie, tarapatach. Tak nie jest - stwierdził premier Mateusz Morawiecki na briefingu prasowym.usiłują

- Przekazaliśmy nasze stanowisko w sprawie większości parlamentarnej, w sprawie też kandydata na premiera wspólnego, o którym wczoraj rozmawiała już Platforma, dzisiaj to potwierdza Trzecia Droga. Jesteśmy w stanie wyłonić większość parlamentarną, prezydia Sejmu i Senatu oraz premiera i zapewniliśmy prezydenta, że to jest nasze stabilne stanowisko i jesteśmy zdeterminowani, żeby uczynić to jak najszybciej - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz po konsultacji z prezydentem.

- Prezydent nie podjął jeszcze decyzji w sprawie wskazania kandydata na premiera, to jest też bardzo ważne, bo jest wciąż ta szansa, żeby ten proces przejmowania władzy odbył się sprawnie i bez zbędnej zwłoki, bez zbędnego czekania na inne kroki konstytucyjne, które są bardzo precyzyjnie opisane i wierzymy głęboko, że stanie się to wcześniej, a nie później, że większość parlamentarna jeżeli dzisiaj się te konsultacje zakończą, będzie potwierdzona już przez wszystkie nasze ugrupowania, za chwilę, przez Lewicę i będziemy mogli spokojnie zacząć realizację naszego programu, bo do tego jesteśmy zdeterminowani i jesteśmy gotowi - mówił dalej.

- Prezydent jasno dał do zrozumienia, że zwoła pierwsze posiedzenie nowego Sejmu prawdopodobnie w ostatnim momencie. Użył frazy, że nie chce skracać tej kadencji tego Sejmu. Natomiast jeszcze raz podkreślę, bo to ważna informacja zapewnił nas kilkukrotnie, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie nominowania danej osoby na premiera w pierwszym kroku. Rozważa w tej chwili różne opcje i my też po przebiegu tej rozmowy wierzymy w te deklaracje prezydenta. Zdaje się, że tak rzeczywiście jest - stwierdził Szymon Hołownia po konsultacji z prezydentem.

- Rozmowa oczywiście dotykała też bardzo wielu szczegółowych aspektów. Kwestii bezpieczeństwa, kwestii energetyki, kwestii pozycji Polski w Unii Europejskiej, na arenie międzynarodowej. Byliśmy szczegółowo pytani o plany naszego ugrupowania i przyszłej koalicji w tych obszarach. myślę, że to była dobra rozmowa, pokazująca też ze strony prezydenta i taka deklaracja padła, wolę współpracy i rozmowy o wszystkich rzeczach, które będą dotyczyły Polski z przyszłym rządem, dla którego większość gwarantuje Trzecia Droga - stwierdził Szymon Hołownia po konsultacji z prezydentem.

- Jesteśmy optymistami, przynajmniej ja na pewno, myślę, że Władek też, że nie będzie tu ze strony urzędu prezydenta jakiejś obstrukcji, jakichś prób grania na siebie. To była odpowiedzialna pozycja, którą prezydent dzisiaj zajął. Oczywiście życie zweryfikuje deklaracje słowne, natomiast myślę, że mamy dobry fundament do tego, żeby dalej myślę, że zmiana, która dokona się w Polsce jest zmianą bezpieczną - dodał.

- Po wyborach w Konfederacji nic się nie zmieniło. Nie zamierzamy tworzyć większości rządzącej ani z PiS-em, ani z PO. Jesteśmy partią, która proponuje zmiany na scenie politycznej, proponujemy Polakom prawdziwą alternatywę opartą na podejściu merytorycznym. Jeżeli przyjdzie nam być przez najbliższą kadencję w opozycji, to oczywiście jesteśmy gotowi reprezentować interesy Polaków, dbać o polską rację stanu - stwierdził Krzysztof Bosak na briefingu prasowym.

- Idziemy wziąć udział w konsultacjach na zaproszenie pana prezydenta. Będziemy rozmawiać w kontekście obecnej sytuacji politycznej, będziemy zwracać uwagę na najważniejsze wyzwania z zachowaniem polskiej wolności, niepodległości, w kontekście wyzwań gospodarczych, prawnych i ustrojowych, które stoją przed Polską. Będziemy odpowiadali na pytania oczywiście, które prezydent będzie miał do nas - stwierdził Krzysztof Bosak na briefingu prasowym.

- Zakończyły się konsultacje Prezydenta z przedstawicielami wszystkich komitetów wyborczych.Dzisiaj w Pałacu Prezydenckim gościli reprezentanci Trzeciej Drogi, Nowej Lewicy oraz Konfederacji. Spotkania przebiegły w dobrej atmosferze - poinformowała Grażyna Ignaczak-Bandych na Twitterze.

- Prezydent zadeklarował otwartość na dialog i współpracę w sprawach najważniejszych dla Polski, ze szczególnym uwzględnieniem swoich zobowiązań wobec wyborców. Jutro o godzinie 12.00 Prezydent podsumuje przebieg konsultacji - dodała.

Prezydent zadeklarował otwartość na dialog i współpracę w sprawach najważniejszych dla Polski, ze szczególnym uwzględnieniem swoich zobowiązań wobec wyborców.
Jutro o godzinie 12.00 Prezydent podsumuje przebieg konsultacji. 2/2

— Grażyna Ignaczak-Bandych (@GIBandych) October 25, 2023

- Taka jest prawda. Jedyne uzgodnienie, jakie dzisiaj jest na opozycji, to jest to, że Donald Tusk będzie premierem i będzie reprezentował nas jeśli chodzi o powierzenie mu mandatu tworzenia rządu. I to jest uzgodnienie. Mogę też zdradzić, że pod koniec tygodnia spotkamy się, żeby rozmawiać o dalszych szczegółach - stwierdził Robert Biedroń w TVN24.

- Nie usłyszeli nic, czego byśmy się nie spodziewali wcześniej dlatego, że myśmy tak poszli z jasnym przekazem. Jesteśmy w gronie tych partii politycznych, które tworzą zaplecze polityczne i są w większości parlamentarnej. Jesteśmy w gronie tych partii, które popierają Donalda Tuska jako kandydata na premiera. Nie interesuje nas żadna, absolutnie żadna, nawet dyskusja ani próba, chęć dyskusji z Prawem i Sprawiedliwością i oczekujemy i to był też dziś wyartykułowane, że Andrzej Duda nie będzie czekał do ostatniego konstytucyjnego terminu ze zwołaniem Sejmu tylko wcześniej i w pierwszym kroku będzie desygnował przedstawiciela większości parlamentarnej do bycia prezesem rady ministrów, czyli bycia premierem - stwierdził Tomasz Trela w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet.

- Jeżeli Andrzej Duda chce brać dalej udział w cyrku i kabarecie, którym steruje Jarosław Kaczyński, jest takim naczelnym cyrkowcem Rzeczypospolitej Polskiej, to będzie w tym brał udział. Wyjdzie Mateusz Morawiecki podczas exposé i powie co? Władysławie Kosiniaku-Kamyszu zapraszam Cię do współpracy. Chodź ze mną, naprawiaj Polskę. Przecież to jest śmieszne i żenujące, bo wczoraj widzieliśmy czterech liderów, każdy powiedział bardzo wyraźnie swoje zdanie - stwierdził Tomasz Trela w Radiu Zet.

- Nie wiem, co jeszcze Andrzej Duda chce usłyszeć, co Andrzej Duda jeszcze musi zobaczyć. Wydaję mi się, że Andrzej Duda bije się ze swoimi myślami. Może mu pomaga bić się teraz z myślami minister Mastalerek. Co ma tak naprawdę zrobić, bo półtora roku zostało tej kadencji, Andrzej Duda mógłby spróbować po ośmiu i pół latach podległości pod Jarosława Kaczyńskiego wzbić się na niepodległość. Ja bym to doradzał prezydentowi. Panie prezydencie proszę się nie bać Jarosława Kaczyńskiego, to jest już pan poseł, który też bierze uposażenie emerytalne, on nic już panu nie zrobi. Może pan próbować być pełnokrwistym prezydentem i zrobić tak jak nakazuje rozsądek, jak nakazuje logika, jak nakazuje arytmetyka. Ciężko z liczbami dyskutować - stwierdził Tomasz Trela w Radiu Zet.

- Myślę, że umowa koalicyjna będzie przygotowana w momencie, kiedy premierowi Donaldowi Tuskowi zostanie mu powierzona misja tworzenia rządu. Przecież nie będziemy się wyrywać z tym, jeżeli nie ma dochowanych formalności i terminów. Natomiast my pracujemy nad tym, my rozmawiamy o tym - stwierdził Tomasz Trela w rozmowie z Beatą Lubecką w programie “Popołudniowa rozmowa” w Radiu Zet.

- Czy Roman Giertych będzie w rządzie, to jest w ogóle moim zdaniem jakaś długa droga. Do parlamentu się Roman Giertych dostał, wybrali go mieszkańcy województwa świętokrzyskiego, będzie przyjmował mandat, to będzie parlamentarzystą - stwierdził Tomasz Trela w Radiu Zet.

- Nie wydaję mi się, żeby Roman Giertych pełnił jakąś funkcję ministerialną. Wydaję mi się, że Roman Giertych będzie parlamentarzystą. Nie wykluczam wariantu, że jakby była powołana jakaś komisja śledcza, a pewnie będą powoływane komisje śledcze, Roman Giertych może zasiadać jako parlamentarzysta w komisji śledczej jeżeli tak zdecyduje Koalicja Obywatelska - dodał.

- Jak u prezydenta. Było dużo mówienia, mało konkretów. Odnoszą nasi przedstawiciele wrażenie, że prezydent rozpoczął grę trików i zasłaniania różnych kurtyn, ale cel jest jeden. To znaczy usprawiedliwić to, że kandydatem na premiera będzie ktoś z obozu PiS-u, że pomimo tego, ze jasna jest większość, to znaczy po stronie opozycyjnej i mandatów 248 i głosów 11,5 mln, to dam misję tworzenia rządu człowiekowi z PiS-u - stwierdził Krzysztof Gawkowski w „Kropce nad i” TVN24.

- Już nie wchodząc w szczegóły, to była zdecydowana propozycja, bardzo szeroka propozycja. Widać że PiS jest w desperacji, nie ma żadnego pomysłu i cienia nadziei de facto na utrzymanie władzy. Pojawiały się takie pomysły, takie propozycje. Proszę wybaczyć, bo to różnymi kanałami nieformalnymi, to są takie sygnały, że może ktoś w imieniu czyimś. Nieważne. Każda tego typu próba jest skazana na niepowodzenie, porażkę - stwierdził Michał Kobosko w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.

- Niestety mamy sytuację taką, że Sejm jest przeciągnięty jak najdalej się da, czyli na 14 listopada prawdopodobnie. Później dwa tygodnie ucieknie, bo misja dla Morawieckiego bądź kogoś z PiS-u i później czas na nasz rząd - stwierdził Krzysztof Gawkowski w „Kropce nad i” TVN24.

- Jutro pan prezydent podsumuje te konsultacje, ale chciałaby też podkreślić, że, co wielokrotnie też już mówiliśmy, że jest czas. Jest czas konstytucyjny i kadencja tego Sejmu kończy się 12 listopada. Tak więc jest jeszcze trochę czasu na namysł, na dalsze ewentualne rozmowy i na podjęcie decyzji – powiedziała Grażyna Ignaczak-Bandych w programie "Gość Wiadomości” TVP Info.

- Myślę, że ten wstępnie pan prezydent mówił o ty swoim dzisiejszym rozmówcom. No ale skoro jest 12 listopada, kończy się kadencja. A to jest niedziela, no to można się spodziewać zwołania się posiedzenia pierwszy raz nowego Sejmu tuż po. Ale data jest jeszcze nie wyznaczona, ale jest ta granica czasowa dosyć oczywista – stwierdziła Grażyna Ignaczak-Bandych w TVP Info.