Prezydent Andrzej Duda kontynuuje wizytę w Krynicy. O 9:00 - wraz z premierem Korei - weźmie udział w otwarciu Forum Polsko–Koreańskiego. O 9:35 odbędzie się spotkanie, a o 11:00 - panel dyskusyjny z udziałem prezydenta RP i prezydenta Litwy "Polska i Litwa – szaniec przeciw tyranii ze Wschodu. Dziedzictwo, współpraca przyszłość”. O 11:45 odbędzie się spotkanie prezydentów z mediami, a o 16:00 PAD weźmie udział w panelu dot. przyszłości NATO.

Jak słyszymy, dzisiaj odbędzie się event emerytalny z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego oraz minister Marleny Maląg.

O 9:00 prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie udział w sesji Rady Miasta Tarnowa, podczas której Wincentemu Witosowi zostanie nadany tytuł Honorowego Obywatela Tarnowa. O 10:30 odbędzie się konferencja prasowa prezesa PSL nt. bieżącej sytuacji politycznej.

W ramach akcji "Kobiety na wybory” odbędą się wydarzenia z udziałem posłanek KO Barbary Nowackiej, Agnieszki Pomaskiej i Kingi Gajewskiej - m.in. konferencja o 10:00, a także spotkania m.in. w szkole językowej, ekolożkami, przedsiębiorcą z branży beauty czy z mieszkańcami Piaseczna.

O 9:30 w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa z udziałem posłów KO Jana Grabca i Marcina Kierwińskiego.

O 12:00 w Bydgoszczy odbędzie się konferencja prasowa Lewicy z udziałem m.in. Krzysztofa Gawkowskiego, Jana Szopińskiego, Joanny Scheuring-Wielgus i Anny-Marii Żukowskiej. T: Państwo PiS. Nowy dzien, nowa afera.

O 12:15 w Warszawie odbędzie się briefing prasowy Polski 2050 Szymona Hołowni z udziałem Szymona Hołowni oraz Michała Kobosko. Temat: Inwestycje zamiast rozdawnictwa. Naprawimy polskie finanse.

O 12:00 w Rzymie marszałek Sejmu Elżbiety Witek spotka się z z przewodniczącym Izby Deputowanych Republiki Włoskiej Lorenzo Fontaną
 
Rzym, a o 13:00 odbędzie się śniadanie robocze.

O 14:15 marszałek spotka się z przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Izby Deputowanych Giulio Tremontim
, a o 15:00 - z przewodniczącym Senatu Włoch Ignazio La Russa
. O 17:15 odbędzie się spotkanie z członkami Międzyparlamentarnej Grupy Przyjaźni Włosko-Polskiej oraz Komisji Spraw Zagranicznych Izby Deputowanych i Senatu Republiki Włoskiej.

Ostatni punkt w planie to udział w premierze filmu TVP Polonia "Przykazanie Miłości. Historia Rodziny Ulmów” o 19:00.

? Tusk nakazał Polakom pracę do 67 lat!
PiS obniżył wiek emerytalny, a teraz proponuje emerytury stażowe dla ciężko pracujących Polaków!
15 października zdecydujesz czy powróci przymus Tuska czy będziesz miał wolny wybór w sprawie emerytury.#NieDlaPrzymusuTuska… pic.twitter.com/Y4iQNIFSE9

— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 14, 2023

- Decyzja będzie w ostatniej chwili. Tego typu decyzje, w sprawach dotyczących otwierania, czy zamykania rynku, podejmowane są bez jakiegoś większego wyprzedzenia, by uniknąć spekulacji. Dziś słyszałem taki argument, że rolnicy muszą się dowiedzieć. Oczywiście te decyzje dotyczą rolników, ale skutki tych decyzji dotyczą rolników w przyszłości - stwierdził Janusz Wojciechowski w programie „Sygnały dnia” PR1.

- Sprawa nie jest na moim biurku, jest na biurku przewodniczącej KE, ona zdecyduje - dodał.

- Chodzą takie słuchy wśród polityków rozmaitych [że Rafał Trzaskowski zostanie kandydatem na premiera]. Ja już słyszałem od kilku źródeł, to niewykluczone. Oczywiście znając też Donalda Tuska i to jak despotycznie on rządzi partią, wątpię, czy on byłby skłonny komuś oddać przywództwo. Zwłaszcza że nie jest tajemnicą, że Rafał Trzaskowski, a zwłaszcza jego otoczenie ma zakusy na przejęcie Platformy i być może Tusk obawiałby się, że nie miałby gdzie później wracać, ale rzeczywiście Rafał Trzaskowski, to dobrze pan prezes ujął, jest takim zawodnikiem z ławki. Już raz został z tej ławki zawołany, kiedy marszałek Kidawa-Błońska niespecjalnie radziła sobie w kampanii. Kto wie, ale rzeczywiście to jest polityk, który by realizował dokładnie ten sam program, pewnie z bardziej lewicowych przechyłem - stwierdził Radosław Fogiel w rozmowiem z Dariuszem Ociepą w ”Graffiti” Polsat News.

- Rafał Trzaskowski jest takim mimo już pewnego doświadczenia w polityce, jest takim złotym dzieckiem Platformy. Ciągle tak na niego patrzą z pewną nadzieją i myślę, że tutaj też po prostu niektórzy to suflują, czy to by się opłaciło. Platforma jest Platformą niezależnie od twarzy. To jest Platforma, która nie dotrzymuje obietnic, to jest Platforma, która chce kazać ludziom pracować niemal do śmierci. To jest Platforma, która podwyższa podatki, niezależnie od tego, kto daje temu twarz - dodał.

- Już raz go [Rafała Trzaskowskiego] pokonaliśmy, jak będzie trzeba, pokonamy go po raz drugi. Po prostu my dajemy znać wyborcom, że mogą być różne zagrywki po drugiej stronie, ale najistotniejsze jest clue sprawy. Czy jest Donald Tusk na mównicy, czy Rafał Trzaskowski, czy marszałek Kidawa-Błońska czy jakikolwiek inny lider Platformy, kto się kryje w cieniu. Janusz Lewandowski i prywatyzacja. Ta straszna złodziejska prywatyzacja lat '90. [Kolejny czarny charakter tej kampanii - powiedział prowadzący] Nie moja wina, że ta partia składa się w większości czarnych charakterów - stwierdził Radosław Fogiel w ”Graffiti” Polsat News.

- Szkoda, że nie pojechał tym ciągnikiem, którym jeździł po unijnej fladze jeszcze jakiś czas temu. Teraz jak go Donald Tusk zaprosił do stołu, to został wielkim bywalcem Europejskich salonów. To jest szopka. Platforma wysłała Kołodziejczaka, żeby się pokręcił i zrobił sobie fotkę z kilkoma ważnymi osobami. Wysłali go do Strasburga, gdzie obraduje Parlament Europejski, mimo że decyzje będzie podejmować Komisja Europejska - stwierdził Radosław Fogiel w ”Graffiti” Polsat News.

- Ja już różne stopnie hipokryzji i zakłamania widziałem w polityce, ale to jest dość wysoko, chyba że to rzeczywiście koledzy z Platformy nowi, nie powiedzieli Kołodziejczakowi. Jedzie chłop do Parlamentu Europejskiego, który nie podejmuje w tej kwestii decyzji i dziwi się, że nie widzi polskiego premiera i polskiego ministra, bo oni są tam, gdzie naprawdę zapadają decyzje, a nie lansują się na korytarzach - dodał.

- Wczoraj się do tego prezes odnosił, to tylko pokazuje, że nas spot trafił na żyzny grunt. [Jest bardzo memotwórczy - powiedział prowadzący]. Ale nie każdy mem jest zły. Mnie najbardziej w tym wszystkim bawiło, że dziesiątki działaczy Platformy wczoraj i przedwczoraj stawało na głowie, żeby cała Polska usłyszała, że Tuska już nie ma i te czasy się skończyły. Oby tak zostało - stwierdził Radosław Fogiel w ”Graffiti” Polsat News.

- Wiele miesięcy dużej pracy, dużych wysiłków, ile było posiedzeń w tej sprawie na prawie każdej Radzie Ministrów ds. rolnictwa, ta sprawa stawała. Były listy najpierw 14 czy 15 ministrów, potem jeszcze się kilku dołączyło, około 20 ich było - stwierdził Janusz Wojciechowski w programie „Sygnały dnia” PR1.


- Krótko mówiąc, bez wysiłku polskiego rządu, bez inicjatywy i wysiłku polskiego komisarza, nie byłoby wprowadzenia tego zakazu, nie byłoby jego pierwszego przedłużenia. Zapewne będzie drugie przedłużenie [na embargo wwozu ukraińskiego zboża], wszystko zmierza w tym kierunku. Argumenty są zbyt mocne, żeby je zlekceważyć - dodał.

- Padła taka zapowiedź wczoraj [spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego] ze strony Pałacu Prezydenckiego, ustami ministra Pawła Szrota. Trwają rozmowy terminu jeszcze nie podam zwłaszcza, że to nie moja rola. To nie jest moja rola tutaj uprzedzać wydarzenia - stwierdził Radosław Fogiel w “Graffiti” Polsat News.

- Rzeczywiście bardzo wiele znaków na niebie i ziemi tu, w Strasbourgu, gdzie odbywa się posiedzenie PE, a gdzie również zebrał się tzw. college KE, czyli wszyscy komisarze, członkowie KE, wszystko wskazuje na to, że to embargo zostanie przedłużone, bo komisja doskonale zdaje sobie sprawę, że przy tak twardym stanowisku polskiego rządu, który zaprezentował publicznie, choćby w orędziu, premier Morawiecki, nawet jeżeli to embargo nie będzie przedłużone, Polska i tak utrzyma swoje własne embargo, swój własny zakaz, więc sądzę, że KE będzie chciał uniknąć wrażenia, że UE jest w tej sprawie podzielona - stwierdził Adam Bielan w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.

- To głupia wypowiedź [premiera Ukrainy]. Nie życzymy sobie tego rodzaju uwag ze strony polityków kraju, który nam tyle zawdzięcza, natomiast musimy wiedzieć, że jeżeli pan Szmyhal mówi o populizmie, musimy zdawać sobie sprawę, jakie mechanizmy rządzą wciąż niestety ukraińską polityką. Ukraińskie rolnictwo to jest rolnictwo skrajnie zoligarchizowane, które jest opanowane przez kilku, kilkunastu bardzo bogatych Ukrainców oraz wielkie koncerny międzynarodowe i te podmioty mają olbrzymi wpływ na ukraińską politykę - stwierdził Adam Bielan w „Salonie politycznym Trójki”.

- Nie chcę się tutaj rozwodzić na temat korupcji, która jest od wielu lat obecna w ukraińskiej polityce, ale jest tak, że chyba żadna inna branża nie ma tylu polityków w Radzie Najwyższej ukraińskiej na telefon, jak właśnie ukraińskie rolnictwo. Więc stąd tego rodzaju niedyplomatyczne, żeby nie powiedzieć wprost bardzo głupie wypowiedzi ze strony naszych partnerów - stwierdził Adam Bielan w „Salonie politycznym Trójki”.

Werbalne interwencje poskutkowały stabilizacją kursu złotego - twierdzą analitycy Banku PKO BP.

Wczorajsze werbalne interwencje @PawelBorys_ i @sobonartur poskutkowały stabilizacją kursu złotego. Wskazano wyraźnie, że preferowanym przedziałem notowań #EURPLN jest 4,40-4,60. W tym celu może być wykorzystane między innymi sterowanie płynnością złotową. pic.twitter.com/gTkRIHcYS3

— PKO Research (@PKO_Research) September 14, 2023

- Tusk zrobił to raz i jestem przekonany, że zrobi to po raz kolejny. Tuskowi nie można wierzyć, bo już raz oszukał Polaków i jestem przekonany, że po to, żeby zrobić poklask swoich sojuszników tutaj, w Brukseli, którzy z pewnością znowu będą go naciskać. W ostatnich dniach ujawniono notatkę ze skandalicznej rozmowy Tuska z Angelą Merkel - stwierdził Adam Bielan w „Salonie politycznym Trójki”.

- Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy. Proszę pana, Konfederacja jest brunatną partią, brunatną siłą, stwierdził to sąd niedawno również. My żeśmy to twierdzili zawsze, stwierdził to sąd. Nie namówi Pan polskiej Lewicy do tego, żebyśmy podawali rękę ludziom, którzy mają takie poglądy w sprawie kobiet, w sprawie gejów, w sprawie UE, nigdy – powiedział Włodzimierz Czarzasty w Radio Zet.

- Dam taki przykład. Nie namówiłby pan Lewicy do rządów z Hitlerem. Nie, powiedziałem historycznie, absolutnie nie [Konfederacja nie jest współczesną odmianą Hitlera]. Niczego nie sugeruję, ja tylko mówię to, co generalnie stwierdził sąd o Konfederacji - dodał.

- Absolutnie się tego nie boimy [że Rafał Trzaskowski zostanie liderem PO], dlatego, że po pierwsze rozmawiamy o pragmatyce prawdziwej. Liderem Platformy, chyba niekwestionowanym jest Donald Tusk. Opowieści sprzed roku, że Donald Tusk jutro upadnie i zostanie przewodniczącym Trzaskowski, jak pan pamięta, również w pana programach wyśmiewałem. I słusznie dlatego, że w tej chwili myślę, że można było to toczyć rok temu. W tej chwili wszyscy to widzą, że tak nie będzie - powiedział Włodzimierz Czarzasty w Radio Zet.

- Podatki są po to, żeby rozwiązywać najważniejsze problemy w Polsce. Jednym z najważniejszym problemów w Polsce jest brak dwóch milionów mieszkań. Nie, nie trzeba wprowadzać żadnych nowych podatków. Tylko trzeba po prostu dzielić te podatki, które są w tej chwili ściągane rozsądnie. Co więcej panu powiem, uważam, że trzeba namówić UE na ogólnoeuropejski program mieszkaniowy. Dlatego, że jeżeli UE dopłaca i uważa, że to jest bardzo ważne do infrastruktury, bo dopłaca do budowy dróg, do różnych rzeczy. Dlaczego UE przy silnym rządzie polskim ma nie wprowadzić takiej zasady, żeby rozwiązać problem mieszkaniowy w Europie - Podatki są po to, żeby rozwiązywać najważniejsze problemy w Polsce - powiedział Włodzimierz Czarzasty w Radio Zet.

- To są za poważne sprawy [wybory], żeby po prostu wchodzić w jakieś klimaty, ktoś jest rozżalony, ktoś jest nierozżalony. Ja mam 63 lata, ja obserwuję to co mówią ludzie i czego chcą ludzie. Strona opozycyjna chce do cholery, żeby wszyscy ci liderzy stanęli koło siebie, żeby nie buczeli, żeby nie byli na siebie obrażeni, żeby nie mieli much w nosie - powiedział Włodzimierz Czarzasty w Radio Zet.

- Bycie liderem największej partii opozycyjnej to jest wielki przywilej i wielka umiejętność. Tak, to jest dostęp do mediów, to są określone notowania, to są określone wpływy, ale również olbrzymia odpowiedzialność. W związku z tym w tej chwili mówię, tu z tego miejsca bardzo poważnie. Polacy i Polki oczekują, że przedstawiciele trzech sił na jednej scenie [1 października w Warszawie], podadzą sobie rękę i powiedzą prowadzimy Polskę do miejsca, w którego wiemy, będziemy współrządzili razem, podpisujemy pakt sejmowy - kontynuował.

- Te wybory wygrają kobiety, ale żebyśmy wygrały te wybory, dla nas, dla naszych córek, sióstr, przyjaciółek, matek, babek, koleżanek, dla wszystkich Polek potrzebna jest też nasza wielka mobilizacja, wielka aktywność i nasz pozytywny programowy przekaz. Dzisiaj w trasę rusza kobiecy bus, Kobiety na wybory, bus KO, który odwiedzać będzie w tych ostatnich dniach przedwyborczych całą Polskę, gdzie będziemy pokazywać nasze wspaniałe kandydatki, nasz program, który kompleksowo wspiera Polki - stwierdziła Barbara Nowacka na briefingu prasowym.

- Cała ekipa, cała delegacja PSL-u, Trzeciej Drogi była w Strasburgu podczas obrad parlamentu. Spotykali się z szefem komisji rolnictwa, z europarlamentarzystami, z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Mamy kilka wniosków, ja te wnioski skierowałem do przewodniczącej komisji Ursuli von der Leyen w liście kilka dni temu. Mówimy wprost, musi być przedłużenie embarga i rozszerzenie na kolejne produkty, w tym owoce miękkie, miód, inne rodzaje zbóż, otręby, śruta, czyli przetworzone zboże, które dzisiaj cały czas wpływa do Polski - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej w Tarnowie.

- Pierwszy punkt - rozszerzenie embarga i przedłużenie jego działalności. Drugi punkt - wyznaczenie korytarzy i portów w całej Europie, to transportu tego zboża, żeby nie zostawało na rynku europejskim. Trzeci punkt - wprowadzenie systemu kaucyjnego, to by rozwiązało wszystkie problemy. Jeżeli na tonę zboża byłaby nałożona kaucja w wysokości 1000 złotych, to nie opłacałoby się tego zboża zostawiać tutaj w Polsce. Czwarty punkt - Unia Europejska powinna dokonać skupu interwencyjnego na rzecz potrzeb humanitarnych w krajach zagrożonych głodem, gdzie naprawdę to zboże bardzo by się przydało i to zatrzyma też falę migracji tutaj do Europy, która nasiliła się w ostatnich miesiącach na nowo - dodał.

- To jest próba ukrycia ich pod immunitetem, próba ich schowania. Promocja według zasady bierny, mierny, ale wierny widać się opłaciła, dla tych którzy są na czołowych miejscach na listach partii rządzącej. Niczego innego się nie spodziewałem. Jakiegoś oczyszczenia, samooczyszczenia w tej kwestii nie będzie. To jest grupa, która jest bardzo silnie ze sobą związana i będzie się mocno kryła - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej.

- Gdzie jest minister Wawrzyk, on powinien odpowiedzieć na te wszystkie pytania. Minister Rau powinien odpowiedzieć na pytania, dlaczego doszło do takiej sytuacji. Najwyższa Izba Kontroli powinna natychmiast rozpocząć procedury kontrolne w tej sprawie. Musi zabezpieczyć dokumenty, żeby nie zostało nic wyniesione, nic zamazane. Musi dojść do takiej sytuacji, w której będziemy mieć pełny raport. Jedyną niezależną dzisiaj służbą jest Najwyższa Izba Kontroli, która może ten raport przeprowadzić. Wzywam prezesa Banasia, wzywam Najwyższą Izbę Kontroli do przeprowadzenia i zabezpieczenia materiałów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, bo to jest szczyt obłudy, że ci, którzy mówią, że nie chcą tutaj żadnych migrantów doprowadzili do wielkiej afery związanej z migracją ekonomiczną do Polski - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej.

- Nie mogę ujawnić szczegółów dotyczących mojej wiedzy na temat podejrzeń takiego procederu. Mogę powiedzieć tylko tyle, że moje decyzje, które były podejmowane, o których informowały media nie tak dawno, dotyczące obsady polskich placówek dyplomatycznych i decyzji, które w tym zakresie mogłyby być podejmowane. Nie były uwarunkowane absolutnie żadnymi moimi osobistymi ambicjami, tylko po prostu interesami państwowymi, obiektywną wiedzą państwową, którą na etapie artykułowania moich decyzji w tym zakresie, posiadałem. Bardzo państwa proszę, żeby starać się uniknąć spekulacji, a zwłaszcza starać się uniknąć bezpodstawnych oskarżeń, których pojawia się ostatnio sporo. Mogę powiedzieć, że absolutnie, według mojej wiedzy, przynajmniej część informacji, które pojawiają się w mediach są informacjami nieprawdziwymi - stwierdził prezydent Andrzej Duda na briefingu prasowym.

- Odpowiednie służby prowadzą postępowanie, ja również czekam na wyniki tych postępowań, spokojnie i konsekwentnie, bo widzę, że te postępowania są prowadzone skutecznie. Myślę, że dopiero wtedy będziemy mogli mówić o podejmowaniu jakichś szczególnych decyzji - dodał.

- Przede wszystkim nasza współpraca dwustronna, dlatego jestem tak wdzięczny panu prezydentowi za obecność, jak również za te ostatnie lata, w szczególności naszego wspólnego działania prezydenckiego w interesie RP, Litwy i wreszcie wspólnym interesie bezpieczeństwa, wszystkich naszych państw. Z jednej strony nasza współpraca wojskowa, to wszystko co realizujemy, oczywiście współpraca polityczna, którą mamy z panem prezydentem na co dzień, mówiliśmy o tym bardzo dużo w ciągu wczorajszego wieczora i dzisiaj nasze wspólne misje w Kijowie, które realizowaliśmy już kilkakrotnie. W szczególności ta dosłownie na kilka godzin przed rosyjską agresją na Ukrainie, razem demonstrowaliśmy jedność, że nie zostawimy Ukrainy, naszego sąsiada samej wobec rosyjskiego zagrożenia - stwierdził prezydent Andrzej Duda na briefingu prasowym.

- W najbliższym czasie razem z panem prezydentem Litwy, obaj udamy się do Nowego Jorku na zgromadzenie ogólne ONZ, gdzie oczywiście będzie dyskusja na temat sytuacji światowej, jak zawsze na temat agendy organizacji Narodów Zjednoczonych. To zawsze jest okres bilateralnych spotkań, które odbywamy z naszymi partnerami z całego świata i tam na pewno będziemy już rozmawialiśmy o przyszłym naszym, zbliżającym się szczycie NATO - dodał.

- Nie ma dnia ani właściwie godziny, żeby media nie odkrywały kolejnej warstwy tej chyba największej afery XXI wieku w Polsce jaką jest tzw. afera wizowa czy afera imigracyjna. Choćby dzisiaj pojawiają się wątki dotyczące migrantów z Indii, którzy mieli być nielegalnie, przy pomocy polskiego MSZ przerzucani z Indii finalnie do USA. Nazwijmy rzecz po imieniu - PiS-owski rząd i mówimy tu o działaniach najwyższych urzędników państwowych zaangażował się w proceder przerzucania setek tysięcy ludzi wyposażonych w polskie wizy do naszego kraju. Mówimy o liczbach naprawdę nieprawdopodobnych, a niestety prawdziwych, wynikających z dokumentów MSZ. W ciągu 30 miesięcy wydano wiz, jeśli chodzi o państwa afrykańskie i azjatyckie, 250 tysięcy. Żeby wyobrazić sobie wreszcie skalę tego procederu organizowanego przez PiS-owskich urzędników, reklamowanego w dziesiątkach stolicach Afryki i Azji, to też wczoraj ujawniło się w internecie, dziesiątki filmów reklamujących polskie wizy niczym ciepłe bułeczki - stwierdził Donald Tusk na briefingu prasowym.

- Mniej więcej co 10 dni z Afryki i Azji PiS wpuszczał do Polski tyle ludzi, tylu migrantów, o ilu pyta w referendum. Tak naprawdę PiS powinien w związku z tym powinien organizować mniej więcej co 2 tygodnie referendum z pytaniem, czy możemy wpuścić kolejnych 2, 3, 4 tysiące. Tygodniowo, każdego tygodnia w ciągu 2 lat do Polski wpuszczano z Azji i Afryki całkiem pokaźną miejscowość. Co miesiąc do Polski z Azji i Afryki PiS-owskie urzędy wpuszczały na polskie wizy całkiem sporej wielkości miasteczko - mówił dalej lider PO.

- Nie mamy do dzisiaj odpowiedzi od żadnego z najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za tę sytuację, żadnej odpowiedzi, żadnej informacji, co tak naprawdę się stało, kto za tym się krył. W związku z tym muszę dzisiaj zadać 5 pytań do 5 najwyższych urzędników państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo granicy, naszego terytorium, obywateli, za politykę zagraniczną. To prezydent Duda, wicepremier Kaczyński, jak się proceder zaczynał, odpowiadał za bezpieczeństwo w swoim rządzie, premier Morawiecki, minister Rau i minister Kamiński. Do 5 panów mam 5 oczywistych pytań: od kiedy wiedzieliście o tym procederze? O skali, o kierunkach tej migracji? Kto z waszych współpracowników, waszych urzędników korzystał materialnie na przerzucie rekordowej ilości migrantów przez Polskę, na polskie wizy. Gdzie jest minister Wawrzyk? Czy otrzymaliście sygnały, informacje od państw sojuszniczych NATO o tym, że wśród wpuszczanych przez was setek tysięcy migrantów z Afryki i Azji, było także kilkaset osób podejrzewanych o terroryzm? I kiedy odpowiecie na te pytania polskiej opinii publicznej? - podkreślił Tusk.

Tusk = Inwazja nielegalnych imigrantów pic.twitter.com/lL4CdAq94L

— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 14, 2023

- Za chwilę będziecie mieli okazję zadać 5 pytań premierowi Morawieckiemu. Mateusz Morawiecki za chwilę będzie mówił o tym, że chce emerytury stażowej. Słuchajcie, nie pytajcie go o to, zajrzyjcie do dokumentów sejmowych. Projekt emerytury stażowej został złożony jako projekt obywatelski 2 lata temu do Sejmu jako projekt prezydencki prawie 2 lata temu i został przez Morawieckiego i Kaczyńskiego zamrożony. Przez 2 lata nic z tym projektem nie zrobili, a teraz będą udawali, w czasie kampanii, w przeddzień wyborów, że zajmują się emeryturą stażową - stwierdził Donald Tusk na briefingu prasowym.

- Ja mam przygotowane warianty na każdą sytuację i każdą okoliczność. Na razie bardzo bym chciał, żeby Jarosław Kaczyński oddał się do państwa dyspozycji i odpowiadał na pytania, które dotyczą tu i teraz, tego, co ta władza robi w naszym kraju. Z Rafałem Trzaskowskim mamy ustalony plan, wielowariantowy i możecie być państwo spokojni o naszą strategię - stwierdził Donald Tusk na konferencji prasowej.

- Bardzo wszyscy dzisiaj wstydzimy się tego, co robi rząd PiS w ostatnich latach, przez całą swoją kadencję. Żeby informacja, szczególnie dla telewizji rządowej, żeby ta informacja do was dotarła, mam nadzieję, że ją przekażecie. Mówimy o ćwierć miliona wiz dla mieszkańców Afryki i Azji wydanych przez rząd PiS w przeciągu 6 lat. O ponad 6 tysiącach wiz w czasie ich PiS-owskich rządów, więc to daje wyobrażenia o skali z jaką mamy dzisiaj do czynienia. Jestem absolutnie przekonany, że żadne techniki propagandowe, nawet tak utalentowanych propagandystów jak Ci, którzy pracują dzisiaj w telewizji rządowej, tego faktu nie zaciemnią - stwierdził Donald Tusk na konferencji prasowej.

- W sprawie zarówno polityki migracyjnej i także moich poglądów oraz poglądów Jarosława Kaczyńskiego, w każdej sprawie bez wyjątku, także mojej aktywności jako premiera, jako szefa Rady Europejskiej. Jestem gotów spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim i przeprowadzić z nim debatę, nawet w TVP info - stwierdził Donald Tusk na konferencji prasowej.

- Pani redaktor jest ze Zwierzyńca, zdaje się, prawda? [z Zamościa]. Zamojszczyzna piękna, była tam pani ostatnio? Widziała tam pani jakiś Bollywood, albo nielegalnych migrantów, którzy okupują rynek zamojski, którzy atakują kobiety na rynku zamojskim, albo słyszała pani o gwałtach nielegalnych migrantów na Polkach z Zamościa? Nie, wie pani dlaczego, dlatego, że u nas nie ma nielegalnych imigrantów i nie będzie. Natomiast pani próbuje z uporem godnym lepszej sprawy, wmówić opinii publicznej, to robicie w tym TVN-ie jako organ Platformy Obywatelskiej, że coś, co pokazuje, co powoduje, że państwo polskie działa, bo CBA działa. Prokuratura wydała oświadczenie w tej sprawie i dokładnie mówi o kilkuset wnioskach. Pani mówi o kilkuset wnioskach, które rzeczywiście zostały wykryte przez polskie służby. Wawrzyk odszedł ze stanowiska i próbuje pani to pokazać jak problem główny a zastąpić tym problemem tego polskiego działania, działania dobrego polskiego państwa, problem, który rzeczywiście dzisiaj jest - stwierdził Przemysław Czarnek podczas konferencji prasowej.

- Dzisiaj to jest 7 tysięcy nielegalnych, nieznanych nikomu imigrantów na Lampedusie, ci ludzie dzisiaj byliby również na Zamojszczyźnie naszej pięknej gdyby Tusk rządził. To jest główny problem a w problem, o którym pani mówi, państwo polskie działa perfekcyjnie. Polskie służby podjęły stosowne działania i wyjaśniają sprawę, która nijak się ma do relokacji przymusowej nielegalnych migrantów - dodał.

- Jeszcze raz podkreślamy - w takich sytuacjach, gdy dochodzą do nas jakiekolwiek sygnały o nieprawidłowościach w jakichkolwiek instytucjach publicznych czy to ma miejsce w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, czy jakimkolwiek resorcie służby automatycznie rozpoczynają swoje działania. Nieprawidłowości, o jakich pani mówi, dotyczy kilkudziesięciu, lub kilkuset wiz, to ostatecznie zostanie zidentyfikowane przez służby, ale mówimy o maksymalnych liczbach, o których mówi prokuratura. My gorącym żelazem wypalimy każdy przykład, każdy przypadek tego typu działań i każda osoba, która dopuściła się złamania przepisów prawa, zostanie ukarana. A w sensie politycznym doszło do dymisji wiceministra, który odpowiadał za ten obszar w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, więc i konsekwencje polityczne zostały poniesione i teraz konsekwencje prawne dla każdego, kto przyczynił się do tych nadużyć, jeżeli zostaną zidentyfikowane te osoby, zostaną ukarane, a mam nadzieję, że te, które w jakikolwiek sposób złamały przepisy prawa, wylądują tam, gdzie ich miejsce - stwierdził Piotr Müller podczas konferencji prasowej.

- Gdybym ja miał taką firmę medialną, w jakiej pani pracuje i zaczął na panią pluć i rzucać błoto każdego dnia, każdego tygodnia i później pytałbym opinię publiczną czy pani redaktor została wystarczająco obrzucona błotem to i tak ten wynik jest znakomity. Mniej plujcie, mówcie więcej prawdy będziecie mieli inny wynik sondaży - stwierdził Przemysław Czarnek podczas konferencji prasowej.

- Jeżeli chodzi o wniosek Komisji Europejskiej, to musi Komisja Europejska komunikować. Z wczorajszej wypowiedzi przewodniczącej von der Leyen wynika, że te decyzje będą podejmowane jutro - stwierdził Piotr Müller podczas konferencji prasowej.

- My jesteśmy zwolennikami tego, żeby docelowo Unia Europejska rozszerzyła się o Ukrainę. Natomiast w ramach negocjacji akcesyjnych umów, które będą negocjowane podczas takiego procesu, muszą być odpowiednio zabezpieczone interesy Polski, również polskiego rolnictwa więc nie ma mówienia o przyjęciu Ukrainy in blanco, bez regulacji przejściowych, które muszą być uregulowane czy stałych regulacji, które będą obowiązywały podobnie jak to miało miejsce przy aplikacji każdego kraju do Unii Europejskiej - stwierdził Piotr Müller podczas konferencji prasowej.

- W tej chwili przede wszystkim kończy się kadencja Sejmu w związku z tym, jeżeli jakiekolwiek decyzje mają być podejmowane to w przyszłej kadencji Sejmu. Są wybory zaraz, więc to jest podstawowy powód, dla którego żadne decyzje w tym zakresie i tak zapaść nie mogą, bo jest dyskontynuacja prac Sejmu - stwierdził Piotr Müller podczas konferencji prasowej.

- Nie mogę sprawdzić programu, który wykreowaliście sobie w TVN-ie [Willa plus]. Sobie sprawdzajcie sami, nie ma takiego programu. Natomiast jest program Inwestycje w oświacie. Za chwilkę będzie ogłoszenie o 150 milionach dla kolejnych fundacji, stowarzyszeń na prowadzenie polityki edukacyjnej, na budowę rozbudowę szkół. To naprawdę idzie dla polskich dzieci, skupcie się na tym, a nie na kreowaniu programów, których nie ma - stwierdził Przemysław Czarnek podczas konferencji prasowej.

- Zmasowana inwazja tysięcy młodych mężczyzn, imigrantów z Afryki to cena katastrofalnej polityki imigracyjnej przyjaciół Donalda Tuska: Merkel i Webera. Polityka migracyjna zapoczątkowana przez Niemcy odbija się czkawką w całej Europie. Oczy całego kontynentu zwrócone są na wyspę Lampedusa. 160 łodzi i 8 tysięcy nielegalnych imigrantów w dwa dni - więcej niż mieszkańców wyspy. Strach, chaos, zamieszki, demolowanie miast. Tak dzisiaj wygląda Europa Zachodnia. My tego w Polsce nie chcemy. Polacy nie będą płacić za to swoim bezpieczeństwem, bo rząd PiS na to nie pozwoli. Gdy Donald Tusk chciał przymusowo relokować do Polski imigrantów, my przewidywaliśmy konsekwencje wiele kroków do przodu. Tusk chciał wpuścić i jeśli dojdzie do władzy, to wpuści tylu imigrantów, ilu każą my Niemcy. Chciał to zrobić raz, zrobiłby to znowu. Nie możemy pozwolić na powrót tego szkodnika do władzy. Nie pozwolimy na import strachu i przemocy do Polski. Polskie rodziny są i będą bezpieczne dopóki rządzi PiS - stwierdził premier Mateusz Morawiecki w nagraniu opublikowanym w social media.

Tusk chciał wpuścić do Polski tylu nielegalnych migrantów, ilu każą mu Niemcy. Chciał to zrobić raz, zrobiłby to znowu – jeśli tylko znów dojdzie do władzy. Nie możemy pozwolić na powrót tego szkodnika. pic.twitter.com/YJP0mOwMTo

— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) September 14, 2023

- Śledztwo zostało wszczęte w dniu 7 marca 2023 roku na podstawie materiałów przekazanych przez CBA. Dotyczy ono płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmownymi. Wnioski wizowe dotyczyły cudzoziemców składających te wnioski w polskich placówkach dyplomatycznych w Hong Kongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej i Singapurze, Filipinach i Katarze. Dzięki sprawnemu działaniu służb prokurator wydziału zamiejscowego prokuratury krajowej przedstawił do chwili obecnej zarzuty 7 osobom w tym postępowaniu, wobec 3 osób stosowane jest tymczasowe aresztowanie. Zarzuty dotyczą czynów z artykułu 230 § 1 Kodeksu karnego ora z artykułu 230a § 1 Kodeksu karnego - stwierdził zastępca Dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman na briefingu prasowym.

- To jest niby pseudoafera wymyślona przez PO i media które im sprzyjają. Ja się odniosę do Onetu, artykuł w Onecie, jeśli go sobie pani przejrzy wnikliwie, zaczyna się od jakiejś horrendalnej sumy rzekomych wiz, które zostały wydane, a kończy się na kilkudziesięciu wizach, podobno dla jakichś filmowców. Tak twierdzą autorzy tego artykułu - stwierdził Rafał Bochenek w rozmowie z Beatą Lubecką w programie „Gość Radia Zet”.

- To jest taka próba odciągania uwagi od tego, co dzisiaj się dzieje na świecie, jest bardzo istotne i martwi wiele osób, bo od tej nawały migrantów nielegalnych na Lampedusie - dodał.

- To jest jedyna prawdziwa liczba dzisiaj. 8 tysięcy nielegalnych migrantów na przestrzeni kilkudziesięciu godzin - stwierdził Rafał Bochenek w programie „Gość Radia Zet”.

- Ta sprawa została wyłapana przez polskie służby państwa polskiego. Na czele tego państwa, instytucji stoi rząd PiS. Od wiosny tego roku już służby działają [afera wizowa], od marca prokuratura już w tej sprawie działa, czyli dużo wcześniej niż media w tej sprawie zabierały głos, jacykolwiek politycy PO zabierali głos. CBA w lipcu, dużo wcześniej również - stwierdził Rafał Bochenek w programie „Gość Radia Zet”.

- Z całą pewnością jest jasne, nie od wczoraj i nie od dziś, że czy to Najwyższa Izba Kontroli, czy CBA, czy prokuratura, ale oczywiście odpolityczniona prokuratura w zasadzie powinna wejść do każdego Ministerstwa do każdego resortu zarządzanego przez Prawo i Sprawiedliwość, bo czy to Resort Edukacji i afera Willa plus i przekazywanie kumplom z partii, czy parafii pieniędzy przez Ministra Czarnka. Czy to naciąganie nieuleczalnie chorych przez Łukasza Mejzę. Czy to afera z respiratorami, czy potężna afera dotycząca wiz, a tak naprawdę dotycząca bezpieczeństwa Polski, to tak, tymi wszystkimi aferami, więc i tymi wszystkimi resortami powinny się zająć służby, prokuratura. To dobrze że prokuratura zaczęła się tym zajmować, ale jest jasne, że jest to prokuratura zarządzana przez Zbigniewa Ziobrę, więc kiedy tylko przestanie się to politycznie podobać, to zajmować się przestanie. Jedyna nadzieja na to, że prokuratura doprowadzi to do skutku, to wybory 15 października - stwierdziła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w „Faktach po faktach” TVN24.

- Zalegalizowane łapówkarstwo nie przestaje być łapówkarstwem, zalegalizowana afera nie przestaje być aferą. Cała ta historia pokazała, że w tym samym czasie, kiedy politycy Prawa i Sprawiedliwości mają usta pełne frazesów o bezpieczeństwie, kiedy budują mur na granicy z Białorusią, kiedy mówią, że jakim niebezpieczeństwem są matki i dzieci, którzy skrzywdzeni przez reżim Łukaszenki są przerzucani w tę i we w tę, przez polsko-białoruską granicę. W tym samym dokładnie czasie okazuje się, że winą i błędem i krzywdą tych matek z dziećmi, które są przerzucane przez te granice, nie jest to, że zdecydowały się na próbę dostania się do lepszego świata. Nie, po prostu wręczyły łapówkę reżimowi Łukaszenki, a nie biznesowi Prawa i Sprawiedliwości - stwierdziła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w „Faktach po faktach” TVN24.

- Widać, że ten mur na granicy to projekt biznesowy i widać w końcu widać i w końcu wyjaśnia się, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość z takim uporem godnym większej sprawy walczy z polityką migracyjną Unii Europejskiej. Dlaczego odmawia mechanizmów solidarnościowych. Dlaczego nie chciało zgodzić się na mechanizmy, które byłyby korzystne dla państwa polskiego jako państwa przygranicznego. A no dlatego, że na tej polityce migracyjnej po prostu chcą zarabiać - dodała.

- Oczywiście, że tak [przedłużenie embarga na zboże ukraińskie jest dobre]. Tylko że dwa, trzy miesiące nic nie dają. Dzisiaj musimy wiedzieć jedno, że polski rolnik został przez polski rząd osamotniony i pozbawiony jakiejkolwiek opieki w ubiegłym roku. Bo jeżeli dzisiaj pan premier Morawiecki wypina pierś do można powiedzieć zaszczytów i mówi: nawet jeżeli Bruksela nie ogłosi embarga - a wie, że ogłosi - to my zablokujemy granicę. To jeżeli to jest takie proste i oczywiste to, dlaczego pan premier Morawiecki wraz z ministrem rolnictwa w randze wicepremiera Kowalczykiem nie zrobili tego rok temu? - powiedział Piotr Zgorzelski w ”Gościu Wydarzeń“ Polsat News.

- Pan Wojciechowski, który jest takim nieudacznikiem, że nawet nie potrafi najprostszej sprawy rozwiązać tylko pisze do polityków opozycyjnych, chociażby do prezesa PSL. Gadać chce z opozycją, bo jest bezradny O tym to wiedzieliśmy, nie musiał nam o tym mówić - powiedział Piotr Zgorzelski w „Gościu Wydarzeń“ Polsat News.

- Nie będziemy rozmawiali z Konfederacją, dlatego, że jesteśmy partią demokratyczną. Konfederacja nie jest partią demokratyczną nie mamy z nimi nic wspólnego i my mamy z kim rozmawiać w obozie partii demokratycznych – powiedział Piotr Zgorzelski w "Gościu Wydarzeń“ Polsat News.

- No może ma większą wyobraźnie [Adam Jarubas], wie pan jest posłem do PE. Być może więcej wie ode mnie, ale my mamy z kim rozmawiać i to na pewno nie jest Konfederacja. Na pewno trzecie miejsce zajmie TD, bo od tego, bo od tego panie redaktorze, kto zajmie trzecie miejsce będzie zależało, czy Polska będzie krajem domkniętego autorytaryzmu – dodał.

- PiS ma jeszcze szanse na to, żeby próbować jednak potraktować tę sprawę poważnie, zdymisjonować ministra Rau. Oczywiście w normalnym kraju zdymisjonowany byłby premier, to odpowiedzialność polityczna, jeżeli coś dzieje się w strukturach MSZ, to szefem ministerstwa jest minister konstytucyjny i on ponosi pełną odpowiedzialność - stwierdził Szymon Hołownia w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.

- Natomiast oni, jak znam życie, będą próbowali przeczekać i sprawdzić czy ta sprawa rzeczywiście będzie docierała do ich wyborców. Zakładam że będzie, bo to tak gruba rzecz, jaka im się nie przytrafiła w ciągu ostatnich bardzo wielu miesięcy - mówił dalej.

- Założę się, że oni teraz siedzą i się naradzają, co im się bardziej opłaca. Czy zrobić ostre cięcie, pół rządu wywalić, Morawiecki będzie się bił w piersi, będą ich wszystkich w kajdanach wyprowadzać, Wawrzyka i innych i pokazywać tłumom. Nie wiem co zrobią, ale zakładam, że może być tak, że na razie będą grani tym czarnkizmem - stwierdził Szymon Hołownia w „Kropce nad i” TVN24.

- Po prostu nie wierzę sondażom na tym etapie, bo one, jeżeli w poniedziałek przeżywamy zbiorową euforię z tego powodu, że jest pierwszy IBRiS, który pokazuje nagle wspaniałe zwycięstwo opozycji, a we wtorek IPSOS, który pokazuje, że Kaczyński ma 234 mandaty i rządzi sam, jest wielka tragedia, to uważam że to nasze ganianie od euforii do euforii zamiast wydzielać zapach zwycięstwa, dawać ludziom wiarę, że zwyciężymy, a nie rozkminiać co będzie jak przegramy, jest przeciwskuteczny. Termometry dzisiaj, przy gorącej temperaturze sporu i przy tej szybkości polityków na końcu kampanii wyborczej, po prostu nie zawsze pokazują właściwą temperaturę - stwierdził Szymon Hołownia w „Kropce nad i” TVN24.