Prawybory w Nevadzie (po stronie Demokratów) i Karolinie Południowej na nowo ustawiły rywalizację w walce o nominację w dwóch głównych partiach. Po stronie Demokratów, zwycięstwo Hillary Clinton zapobiegło dużemu kryzysowi jej kampanii. U Republikanów wynik i rezygnacja Jeba Busha spowodowały, że wyścig o nominację rozstrzygnie się między Trumpem, Cruzem a Rubio.
Trump frontrunnerem, kłopoty Cruza. Trump z wynikiem 32% w Karolinie Południowej jest teraz niekwestionowanym liderem wyścigu o nominację GOP. Nie ma już co do tego żadnych wątpliwości, a nadzieje wielu Republikanów, że jego popularność okaże się tylko papierowa i nie przełoży się na prawdziwe głosy to już przeszłość. Drugi wczorajszej nocy Marco Rubio miał 22,5%. Trzecie miejsce Teda Cruza (z minimalną stratą do Rubio) to dla niego bardzo poważny sygnał ostrzegawczy. Jak zauważa Politico, Cruz miał skonsolidować poparcie konserwatywnych ewangelików. Jednak exit polls wskazują, że w tej grupie pokonał go Trump. Dla Cruza Karolina Południowa miała być trampoliną do sukcesu w Superwtorku, ale bez ewangelików jego kampania będzie mieć poważne kłopoty.
Rubio kandydatem establishmentu. Jeb Bush zajął czwarte miejsce w Karolinie Południowej i nie miał już wyjścia: musiał zrezygnować. Jego przemówienie pochwalili dawni rywale, ale jeden z nich – Marco Rubio – ma szczególne powody do radości. Rezygnacja Busha oznacza, że to wokół Marco Rubio skonsolidują się teraz wszyscy, którzy uważają, że nominacja dla Trumpa lub Cruza oznacza pewną klęskę jesienia.
Huffington Post podaje w niedzielę, że już wkrótce Rubio dostanie poparcie Mitta Romneya. Co więcej, teraz Rubio ma szansę przejąć zaplecze finansowe Jeba Busha. Dzięki tej konsolidacji Rubio dostanie środki i możliwości na prowadzenie długiej i bardzo kosztownej kampanii, która na pewno nie skończy się w najbliższych tygodniach.
Clinton wzmocniona. 52 do 47 – to nie jest przygniatające zwycięstwo, ale jednak zwycięstwo. Hillary Clinton w Navadzie udowodniła, że nie ma mowy o kryzysie jej kampanii. Kluczowe wczoraj było jej zwycięstwo u Afroamerykanów – gdzie Sanders ma duże problemy. I chociaż Sanders nadal dominuje u młodszych wyborców, to kolejne prawybory – już za tydzień w Karolinie Południowej – będą toczyć się na korzystnym dla Hillary terenie. Tak samo jak większość stanów w trakcie Superwtorku 1 marca. Maszyna kampanijna Clinton będzie się teraz nadal rozpędzać. I chociaż Sanders okazał się trudniejszym przeciwnikiem niż wydawało się to jeszcze kilka miesięcy temu, to sukces w Nevadzie mógł być dla Clinton najważniejszy w walce o nominację.
Już we wtorek prawybory Republikanów w Nevadzie, 27 lutego – prawybory Demokratów w Karolinie Południowej. A w czwartek 25 lutego kolejna debata Republikanów, pierwsze starcie po rezygnacji Busha.
Clinton i Trump wzmocnili się po sobotniej rundzie prawyborów. I coraz więcej wskazuje na to, że to właśnie oni zmierzą się w bezpośredniej rywalizacji o Biały Dom.