Dlatego, że Polska jest jedna, to pan prezydent chce mówić jutro w Waszyngtonie językiem polskich interesów, polskiej racji stanu. Natomiast, no dziwię się, że pan minister, pan wicepremier Sikorski się dziwi, że akurat nie jest on w składzie tej delegacji. Przez blisko dwa lata on jako szef polskiej dyplomacji nie potrafił zorganizować takiego spotkania. Ja ubolewam nad tym dlatego, że bez względu na to, kto jest ministrem spraw zagranicznych i kto jest polskim premierem, chciałbym, żeby polskie relacje dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi były jak najlepsze – stwierdził Zbigniew Bogucki w „Kropce nad i” w TVN24, pytany o odrzucenie oferty ministra Sikorskiego, który zaproponował swoją obecność w polskiej delegacji na spotkaniu Nawrockiego z Trumpem.

Pamiętam takie spotkanie jedno, po którym pan minister Sikorski, wówczas minister jeszcze, nie wicepremier, wyszedł i powiedział, że się odbyło. No i na tym się skończyły, że tak powiem, relacje. W Waszyngtonie mamy pana Klicha, który jest niestety tylko kierownikiem i jeżeli nie dojdzie do zmiany tutaj propozycji ze strony rządu, to pozostanie tym kierownikiem. To nie służy Polsce – mówił dalej.