Moim zdaniem to był spektakl. On był obliczony na to, żeby prezydent pokazał jaki jest aktywny, jak to złapie stery polskiej polityki i od razu tym okrętem będzie chciał sterować – stwierdził Waldemar Żurek w „Pytaniu dnia” w TVP INFO, pytany o przebieg Rady Gabinetowej.

Moim zdaniem nie będzie sterował, ale też przejawiało się na wszystkich tych wypowiedziach, że jednak prezydent ma te informacje błędne, to znaczy jego współpracownicy za wszelką cenę chcą udowodnić, że mają wiedzę tajemną, jest to inna wiedza niż [mają] ministrowie w rządzie i to było bardzo dobrze rozbijane przez tych ministrów, którzy zabierali głos – mówił dalej Waldemar Żurek.

Mnie utkwiło w pamięci, to się mogę z państwem podzielić, no brakuje w budżecie tyle miliardów, na co minister finansów mówi tak – no zaraz, obniżyliśmy inflację, za rządów PiS-u była na wysokości 18%, później zeszła do 8%, a myśmy obniżyli do 3%. Te pieniądze zostały w portfelach Polaków, ale za każdy procent obniżonej inflacji, jak wyliczyli specjaliści, 12 miliardów mniej wpływa do budżetu, więc trzeba znaleźć te środki – powiedział minister sprawiedliwości.