– Również nie należy w tej analizie [przyczyn wybuchu na Lubelszczyźnie] wykluczyć związku z trwającymi rozmowami pokojowymi w Stanach Zjednoczonych […] a prowokacyjnymi działaniami Federacji Rosyjskiej. Nie wykluczałbym takich działań, bo wielokrotnie mieliśmy z nimi do czynienia – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz podczas briefingu prasowego.

– Akurat tak się składa, że z ministrem obrony Rumunii, za każdym razem, kiedy było spotkanie ministrów obrony państw NATO, w Rumunii dochodziło do naruszenia przestrzeni powietrznej i wlatywał dron na terytorium rumuńskie i minister rumuński nam to na bieżąco przedstawiał – kontynuował.