
„Trzeba jednak dobierać właściwe słowa do właściwych sytuacji”. Siemoniak o słowach Hołowni o zamachu stanu
– To jest kwestia taka, którą liderzy powinni ze sobą omawiać. Tutaj trudno jest mi to komentować, bo z pewnością te późniejsze wyjaśnienia marszałka Hołowni świadczą o tym, że nie było mowy o tym, że ktoś go namawiał do zamachu stanu – stwierdził Tomasz Siemoniak na antenie TOK FM, pytany o wypowiedź Hołowni w sprawie rzekomego zamachu stanu.
– Sam skorygował to, co powiedział. I gdy opowiedział, że premier Tusk zapytał „panowie, co robimy?”, co jest chyba każdy może zapytać „co robimy?”, tak. Emocji w sprawie liczenia głosów, nieprawidłowości wyborczych było bardzo dużo i trudno oczekiwać, żeby liderzy koalicji na ten temat nie rozmawiali. Wydaje mi się, że ten cały wątek jest jakoś tam szalenie niefortunny – mówił dalej.
– Nie można zapomnieć, że też prokuratura się zajęła tą sprawą i zbadała, że są nieprawidłowości, tak, ale nie wpływają na ostateczny wynik. Dokładnie tak. I myślę, że premier w takim porządku się poruszał, że odpowiednia służba państwowa tym się zajęła, zbadała sprawę i gdy przekazała efekt swojego działania, no to w taki sposób premier do tego tematu się odniósł.[…] Żyjemy w czasach bardzo niskiej odpowiedzialności za słowo i kłamstwo obiega potem kulę ziemską znacznie szybciej niż prawda czy sprostowanie – podkreślał minister Siemoniak.
– Rozmawiałem po wyborach z marszałkiem Szymonem Hołownią, w żadnym stopniu w ogóle nie odnosiłem się do kwestii liczenia, namawiania, zwoływania bądź niezwoływania. Więc jeśli ktokolwiek z jakichś polityków był i go do tego namawiał, to niech o tym powie, tak. Przy czym, jeśli można powiedzieć, że profesor Zoll namawiał do zamachu stanu, czy proponował pewną, może kontrowersyjną, ale jednak drogę prawną, tak. […] Czołgi, samoloty, wojskowi wchodzący do parlamentu. To jest zamach stanu. Więc trzeba jednak dobierać właściwe słowa do właściwych sytuacji. I to myślę, że wszyscy się też na tej sytuacji uczą tego – podsumował.
Więcej z: Live

Sasin o „Deklaracji Polskiej”: Co tam jest takiego, czego Konfederacja nie mogłaby podpisać? Powiedzcie, co wam w tej deklaracji nie odpowiada?
Sasin: Tusk nie daruje Hołowni tego, że zdemaskował go jako człowieka, który chciał zabić demokrację w Polsce
