Chciałbym od razu powiedzieć – te prognozy, które też łączyliśmy się z prognostykami, te prognozy nie są przesadnie alarmujące. Nie lekceważymy oczywiście żadnego sygnału, mamy te swoje doświadczenia, tu Wrocław z 1997 roku. Pamiętam już dokładnie ten 2010 rok i powodzie, więc wiadomo, że nie można lekceważyć tej sytuacji, ale chcę powiedzieć, że dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w jakiejś skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju. Jeśli można się czegoś spodziewać, na to chcemy być przygotowani, to oczywiście lokalnych podtopień czy tzw. powodzi błyskawicznych – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej we Wrocławiu.