
Dziemianowicz-Bąk o liberalizacji handlu w niedziele: Chcą tego galerie handlowe. Nie chcą małe i duże sklepy, pracownicy oraz Polacy
– Zwiększenia liczby pracujących niedziel, handlowych niedziel i zniesienia ograniczenia handlu w niedziele nie chcą po pierwsze pracownicy, a przede wszystkim pracownice handlu, bo to głownie kobiety pracują w tej branży […]. I to niezależnie od tego, do jakiej organizacji związkowej przynależą. Zarówno Solidarność, jak i OPZZ są przeciwne zmianom w obowiązujących przepisach – powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w Sejmie.
– Nie chcą tego także przedsiębiorcy. I to zarówno mali, średni, jak i ci więksi. Polska Izba Handlu, która zrzesza ok. 30 tysięcy podmiotów, alarmuje wręcz […], że wejście w życie proponowanych przepisów pozbawi drobnych handlowców szans na konkurowanie z dużymi dyskontami. Co więcej, wskazują że kiedy upadną małe, powiatowe sklepy, to w ślad za nimi upadek grozi ich dostawcom […], którzy nie mogą konkurować z większymi hurtowniami – mówiła dalej.
– Co ciekawe, wcale nie chcą tych zmian duże sieci handlowe, bo one z kolei informują, że już teraz brakuje im rąk do pracy, nie ma kto w niedziele pracować, albo nie chce. […] W końcu, jak wynika chociażby z majowych badań opinii publicznej, tych zmian nie chcą Polki i Polacy, czyli konsumenci – kontynuowała.
– Trzeba zatem zapytać: kto jest za? Oraz uczciwie odpowiedzieć, że jest ktoś, kto jest za. Tym kimś są galerie handlowe. Nie małe sklepy, nie duże sklepy, nie pracownicy i nie Polacy. Galerie. […] Czy taką istotną potrzebą społeczną jest potrzeba akurat galerii handlowych, stojąca w kontrze do potrzeb pozostałych wymienionych aktorów? Myślę, że możecie państwo odpowiedzieć sobie sami – podsumowała.
Więcej z: Live
„Pan też będzie kazał kobietom rodzić dzieci z gwałtu?”. Trzaskowski z serią pytań do Nawrockiego
