[Mówiłem, że nie będę kandydował do PE], kiedy byłem przekonany, że Jerzy Buzek będzie otwierał listę do PE. Wszystko zmieniło się w zeszłym tygodniu, straciliśmy dwóch europosłów ze Śląska. Po 20 latach zarówno Jan Olbrycht, który wcześniej sygnalizował i Jerzy Buzek z przyczyn osobistych, trochę zdrowotnych, nie zdecydował się na kandydowanie. Premier zaprosił mnie i zapytał, czy podejmę się tego wyzwania i oczywiście premierowi się nie odmawia. Gdyby Jerzy Buzek otwierał śląską listę do PE, nie byłbym tu w tej roli, w której jestem – stwierdził Borys Budka w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet.