Zostałem wezwany w celu ogłoszenia zarzutów z uwagi na głosowania, w jakich brałem udział w sejmie. Traktuję to jako represję polityczną. Głosowanie w Sejmie 21 [grudnia] przy niezakończonej procedurze wygaszenia mi mandatu, bo od decyzji marszałka Hołowni, zgodnie z prawem, przysługiwało mi odwołanie do SN, więc te głosowania, za które mam być ukarany, były moim obowiązkiem jako posła, którego mandat nie został wygaszony. Co więcej, chcę przypomnieć państwu, że 5 stycznia, a również teraz 12 kwietnia otrzymałem z SN informację, że decyzje marszałka Hołowni zostały anulowane. Dalej jestem posłem. Te czynności, które prokuratura chce ze mną wykonać, są czynnościami bezprawnymi, są czynnościami podejmowanymi na zlecenie polityków PO. Traktuje to jako represje z uwagi na moją postawę, moje poglądy polityczne, moją dzialalność publiczną. To działania bezprawne – stwierdził Mariusz Kamiński w rozmowie z dziennikarzami.