Jak państwo wiecie, trwają nowy na opozycji. Posłowie PiS-u zostali wysłani na przeszpiegi, żeby spróbować skaptować posłów, którzy mają bardziej giętkie kręgosłupy, którzy przypominać będą historię PiS-u, który już przecież w historii niejednokrotnie łowił na tych mętnych wodach polskiej prawicy, bo jak wiemy, to polska prawica między sobą się ciągle miesza, w różnych konfiguracjach. Jarosław Gowin raz jest w Platformie, raz w Zjednoczonej Prawicy. Wielu jest posłów, którzy nawet z Nowoczesnej byli w stanie zrobić długą drogę do PiS-u i dzisiaj się tam świetnie czują. W związku z tym, że jest taka sytuacja, my chcielibyśmy powiedzieć jasno i wyraźnie, że my w historię typu poseł Lipiński i poseł Beger bawić się nie będziemy. Pamiętać państwo tę historię, kiedy konszachty zawierano na polskiej prawicy, Samoobrona, PiS, dogadywali się posłowie także innych ugrupowań i dzisiaj Jarosław Kaczyński oczywiście, którego rząd nie jest w stanie wprowadzić tarczy antykryzysowej pomagającej Polkom i Polakom, ratujących miejsca pracy, dzisiaj Jarosław Kaczyński jest skupiony na innej tarczy antykryzysowej. Tarczy antykryzysowej, która ratuje ten rząd, władzę Kaczyńskiego. To nie jest tarcza antykryzysowa, o którą nam chodziło, panie prezesie. Polki i Polacy oczekiwali, że pan uchroni nas przed zagrożeniami pandemii, że to pan, pana rząd doprowadzi do tego, pana partia, że będziecie ratowali miejsca pracy, ludzi, a wy ratujecie swoje stołki i próbujecie wdrożyć tę tarczę antykryzysową, bo wam się grunt pod nogami pali. Bo nie macie pewności co do większości waszej pozbieranej naprędce koalicji, która okazuje się całkiem niezjednoczona, więc próbujecie wysyłać swoich szpiegów – stwierdził Robert Biedroń na briefingu prasowym w Sejmie.

Otóż powiem panu jasno i wyraźnie. Jeżeli pan jeszcze tego nie rozumie, panie prezesie Kaczyński, na lewicy my mamy jasne stanowisko. Nas nie da się kupić za żadne pieniądze, bo nas łączy program i wartości. W historii polskiego parlamentaryzmu nie było raczej historii, w której posłowie lewicy mieliby wchodzić w jakiekolwiek konszachty z posłami prawicy. Ma pan gdzie łowić w PSL-u, w Platformie, w Konfederacji, ale w lewicy nie macie czego szukać i to jest wspólne stanowisko wszystkich parlamentarzystów lewicy, które dzisiaj chcielibyśmy wam powtórzyć – mówił dalej.

Państwo jako dziennikarze pytacie czy ktokolwiek z posłów lewicy miał oferty, czy były składane oferty. Otóż chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie były, bo my byśmy od razu taką ofertę przedstawili opinii publicznej, powiedzieli byśmy że są tutaj próbowane jakieś deale robione itd., a my dealować nie będziemy z żadnym Gowinem i żadnym Kaczyńskim – zaznaczył kandydat na prezydenta.