Przyjmuję to oświadczenie i tę wypowiedź z przykrością. Myślę, że to jest i nietrafne, i nieprzemyślane, i też bardzo polityczne, a jak już spojrzymy na konstytucję RP, to wprost mamy tam wymóg apolityczności. Natomiast porównania z latami 80. są o tyle nieusprawiedliwione, że moim zdaniem po pierwsze w Polsce mamy wolne wybory i to jest elementarz, który pierwsza prezes Sądu Najwyższego powinna znać, i to jest ta różnica, bo w tym oświadczeniu tego stwierdzenia nie ma. Ale myślę, że to obraża pamięć i ofiar stanu wojennego, i obraża wszystkie osoby, które angażowały się w opozycję demokratyczną w latach 80. Bo to, że ktoś w obronie swoich przywilejów wypowiada się mocno, ja rozumiem, natomiast tego rodzaju nieuprawnione analogie moim zdaniem szkodą debacie publicznej. To nie jest oświadczenie merytoryczne, takie, które zawiera tego rodzaju treści. I to jest moim zdaniem też dowód na to, że pewne zmiany w wymiarze sprawiedliwości, jeżeli chodzi o podkreślanie sędziom tego, że powinni być apolityczni, są potrzebne” – mówił w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet prezydencki minister Paweł Mucha.