Otrzymałem zaproszenie [od premiera Morawieckiego na piątek], ale nie rozumiem do końca, czego ma dotyczyć to spotkanie. Premier Morawiecki był prezesem banku i wie dobrze, że na takie spotkanie wysyła się albo projekty ustaw albo założenia, a nie ogólne hasło, że będzie dyskusja o wnioskach z tego, co się wydarzyło w Gdańsku. Gdyby PIS naprawdę chciał wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło w Gdańsku, odwołałby prezesa Jacka Kurskiego. To byłby pierwszy konkretny gest. Jeżeli są zapraszani szefowie klubów parlamentarnych i kół na spotkanie z premierem Morawieckim w temacie do końca nieznanym i mają być przekazane im pomysły dwóch ministrów, to działanie PR-owe, nie realne. Jeżeli to ma być realne działanie, proszę o przesłanie tego materiału w formie listu i na tej podstawie będę w stanie ocenić czy to jakiekolwiek sensowne działanie czy nie. Nie mniej jednak praprzyczyną problemów nie jest to, czy była czy nie było ochrony skutecznej, ale praprzyczyną problemów jest to, że był jad, nienawiść, sądzona m.in. w TVP, która doprowadziła do tego, że ktoś się zamachnął na życie prezydenta Adamowicza – stwierdził Ryszard Petru na briefingu w Sejmie.

Dopiero przed chwilą dostałem to zaproszenie, ale pierwsze moje wrażenie jest takie, że nie ma do końca sensu chodzić na spotkania nie wiadomo o czym – dodał.