Jeśli chodzi o naszą pozycję w Unii Europejskiej, to bardzo się martwię. Nie tylko tym co nasi politycy mówią, ale tym co się nie dzieje. Byliśmy w grupie trzymającej władzę w Unii Europejskiej. Nie można być liderem UE nie wykonując czy nawet grożąc nie wykonaniem wyroku Trybunału Sprawiedliwości czy stawiając się samemu do kąta w różnych sprawach Unii Europejskiej, także w dziedzinie polityki obronnej. Sytuacja po pierwsze politycznie dla nas zła, bo wykluczamy się z ważnych decyzji co do przyszłości Unii Europejskiej. Póki co jeszcze nikt nas nie wyklucza, ale już mamy znacznie mniejszy wpływ. Możemy krzyczeć, możemy protestować, ale gdy zapadają ważne decyzje to raczej się nas unika bo jesteśmy problemem, a nie współdecydentem – mówił Radosław Sikorski w rozmowie z Piotrem Marciniakiem w programie „Fakty po Faktach” TVN24.