Brudziński powtarza: Tusk ma szeroką klatkę piersiową. Jest tam jeszcze wiele miejsca na niemieckie ordery

Jak mówił Joachim Brudziński w „Woronicza 17” TVP Info:

„Kanclerz Merkel tę ofensywę w UE na rzecz kandydatury Donalda Tuska przeprowadziła znacznie wcześniej niż wygłosiła te słowa [w Bundestagu]. Ta ofensywa trwała od miesięcy. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że kiedy gościła w Polsce, również lobbowała na rzecz Tuska (…) Nie obrażamy się na to, Tusk jest wygodnym politykiem z punktu widzenia interesów Angeli Merkel i innych polityków europejskich. Nie tylko dlatego, że miał poparcie Merkel, tylko dlatego, że jest politykiem omisiowanym, płynącym w głównym nurcie. Jak jest trudna sytuacja w Niemczech, we Włoszech, w Szwecji czy w Holandii, Tusk milczy, bo to jego taktyka. Jak sytuacja konfliktowa, trudna, to chowam się, milknę, ewentualnie wystawię Grasia, coś tam zatweetuję i napiszę złośliwego na Twitterze. Jest to skuteczne. Czy warto było? Warto było. M.in. dlatego, że przez 2,5 roku Tusk w sposób oczywisty jako szef RE zgłoszony przez polski rząd wyzłośliwiał się pod adresem własnej ojczyzny (…) Dzisiaj dla opinii europejskiej i wewnętrznej oczywistym jest, że Tusk nie reprezentuje suwerennego rządu polskiego w Europie. Na pewno reprezentuje siebie, bo sam się zgłosił i na pewno tych, dla których jest wygodny”

Donald Tusk jest wysportowanym politykiem i człowiekiem, ma szeroką klatkę piersiową. Jest tam jeszcze wiele miejsca na niemieckie ordery – dodał polityk PiS.